– Unia Europejska jest w połowie drogi do pełnej równości kobiet i mężczyzn – mówi prof. Aleksandra Szczerba, prawniczka, ekspertka Team Europe Direct, współautorka raportu KE.
„Unia równości. Między założeniami a rzeczywistością” – to nowy raport Komisji Europejskiej dotyczący równości m.in. z uwagi na płeć. W jakim momencie jesteśmy?
Od lat w UE stosowany jest Wskaźnik Równości Płci, według którego „0” to stan absolutnej nierówności i „100” stan pełnej równości. On się zmienia i obecnie dla UE wynosi 70,2 pkt. Jesteśmy więc statystycznie w drugiej połowie drogi do pełnej równości. Polska jest poniżej średniej unijnej.
Kto jest w UE liderem w dążeniu do pełnej równości płci?
Zdecydowanie państwa Europy Zachodniej wiodą tu prym. Mamy więc dobre praktyki, jest z czego czerpać, inspirować, motywować i dążyć do stanu, który będzie nas wszystkich satysfakcjonował.
Dlaczego Polska jest poniżej średniej unijnej?
Sytuacja na pewno zmienia się na lepsze, natomiast w mojej ocenie staje się to zdecydowanie za wolno. Inny wskaźnik przygotowany przez Global Economic Forum pokazuje, że jeśli tempo zmian utrzyma się na obecnym etapie, to stan pełnej równości osiągniemy za 131 lat.
Dlaczego tak wolno?
Myślę, że obecnie główną przeszkodą w osiągnięciu rzeczywistej równości są negatywne stereotypy, które w dalszym ciągu determinują role społeczne i ograniczają możliwość rozwoju właśnie ze względu na płeć.
Trzeba też zaznaczyć, że negatywne stereotypy to problem ogólnoeuropejski i muszą być wyeliminowane przy wykorzystaniu narzędzi prawnych.
Ze stereotypami nie walczy się łatwo.
Ale to nie zwalnia nas jako społeczeństwa, państwa czy Unii Europejskiej z działań na rzecz ich wyeliminowania. Narzędzia prawne są jednym z najważniejszych instrumentów do walki z nimi. Jestem przekonana o mocy sprawczej, potencjale, które tkwią w prawie i które kształtują postawy społeczne.
Drugim komponentem, który ma wpływ na walkę ze stereotypami i dyskryminacją ze względu na płeć, są zmiany świadomościowe. Pomagają w tym kampanie społeczne i edukacja antydyskryminacyjna.
Przemoc wobec kobiet najczęściej kojarzy się z biciem. Ale jest jeszcze przemoc psychiczna czy nierówności na rynku pracy.
W ostatnich latach prawo antydyskryminacyjne zaczyna identyfikować formy przemocy na rynku pracy. Przemoc fizyczna jest najłatwiej identyfikowalna, natomiast form przemocy doświadczanych przez kobiety ze względu na płeć jest o wiele więcej. Przemoc w sferze publicznej może być formą molestowania – nie tylko rozumianą jako przemoc seksualna. Mam tu na myśli umniejszanie ze względu na płeć, wmawianie, że ktoś się do czegoś nie nadaje.
To może być także pomijanie w awansie, choć tu znaczenie ma również obciążenie obowiązkami domowymi. Musimy także dążyć do zmiany podejścia pracodawców w stosunku do rodzicielstwa, bo jest to problem z ekonomicznego punktu widzenia. Musimy widzieć w tym potencjał i wartość dodaną.
Co w tym zakresie trzeba zmienić w Polsce?
Należałoby przyjąć politykę przykładania równościowej soczewki do wszelkich działań, które są projektowane w sferze publicznej, do projektowania polityki i prawa. Bez tego nie jesteśmy w stanie wyeliminować tkwiących w przepisach prawa, nawet bezwiednie, przejawów gorszego traktowania.
Partnerem publikacji jest: