Narodowy Bank Polski zaprezentował prognozy dotyczące inflacji. Eksperci NBP kreślą dwa scenariusze. W pierwszym rząd utrzymuje obecne osłony dotyczące cen żywności, energii i gazu, w drugim całkowicie z nich rezygnuje. Inflacja może jednak ukształtować się gdzieś pomiędzy tymi scenariuszami.
NBP zaprezentował projekcję inflacyjną (Licencjodawca, NBP)
Narodowy Bank Polski w poniedziałek przedstawił scenariusze opisujące, w jaki sposób będzie kształtować się inflacja. Zdaniem analityków NBP w 2024 r. inflacja CPI ukształtuje się wyraźnie poniżej wysokich odczytów notowanych w 2023 r. i pozostanie na obniżonym poziomie do końca 2026 r. „W kierunku spadku dynamiki cen konsumenta względem 2023 r. oddziałuje rozłożony w czasie wpływ istotnego zmniejszenia presji kosztowej w gospodarce związany z wyraźnym obniżeniem się cen surowców energetycznych na rynkach światowych po ich silnym wzroście w latach 2021-2022” – czytamy w raporcie NBP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: "Zablokujemy Brukselę". Polscy rolnicy ramię w ramię z niemieckimi i francuskimi kolegami
Jak jednak będzie kształtować się inflacja szczegółowo? NBP zaprezentował dwie alternatywne ścieżki – zależne od działań podjętych przez rząd. Wariant pierwszy zakłada przedłużenie działań osłonowych w zakresie cen żywności i energii do końca okresu objętego prognozą. Natomiast wariant drugi przewiduje powrót do 5 proc. stawki VAT na podstawowe produkty żywnościowe od kwietnia br. oraz całkowite odmrożenie cen energii elektrycznej i gazu dla gospodarstw domowych od III kwartału br.
W wariancie pierwszym inflacja obniży się do 3 proc. w 2024 roku i pozostanie w okolicach celu inflacyjnego NBP w kolejnych latach prognozy. W roku 2025 wyniesie bowiem 3,4 proc. a w roku 2026 – 2,9 proc. Z kolei według wariantu drugiego, inflacja w 2024 roku wyniesie 5,7 proc. W roku 2025 osiągnie 3,5 proc., a w 2026 – 2,7 proc.
W drugim wariancie, zakładającym wstrzymanie działań osłonowych, inflacja może wzrosnąć nawet do poziomu 8 proc. O tym wariancie mówił podczas czwartkowej konferencji prasowej szef NBP Adam Glapiński.
W drugiej połowie mielibyśmy wystrzał inflacji, być może do poziomu nawet 8 proc. Gdybyśmy tych tarcz nie usuwali, bylibyśmy w przebiegu linii zielonej – widocznej na poniższym wykresie – wyliczał.
Inflacja może ukształtować się „gdzieś pomiędzy dwoma scenariuszami”
NBP podkreślił, że proces dezinflacji jest wspierany przez niską inflację w otoczeniu polskiej gospodarki, „wygasanie wcześniejszych zaburzeń w łańcuchach dostaw” oraz obecne umocnienie kursu złotego, co przekłada się na spadek dynamiki cen importu.
Podczas konferencji prasowej Jacek Kotłowski, zastępca dyrektora Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych w Narodowym Banku Polskim, omówił też dane dotyczące inflacji bazowej. – Wydaje się, że inflacja bazowa wyraźnie spada (…). W grudniu było 6,9 proc., teraz [tj. w styczniu – red.] będzie wyraźnie niżej – mówił.
Kotłowski stwierdził też, że scenariusze zaprezentowane przez NBP zakładają albo całkowity brak tarcz, albo utrzymanie wszystkich działań osłonowych. Zaznaczył przy tym, że z uwagi na np. spadające ceny energii inflacja ostatecznie „może ukształtować się gdzieś pomiędzy tymi dwoma scenariuszami”.
„Projekcja inflacji i wzrostu gospodarczego Narodowego Banku Polskiego na podstawie modelu NECMOD” zawiera też wiele innych danych, prognoz i wyliczeń.
Tak będą rosły największe gospodarki świata
NBP spodziewa się mniejszego od oczekiwań odbicie wzrostu gospodarczego w strefie euro. Prognozowana przez NBP dynamika PKB dla najważniejszych gospodarek przedstawia się następująco (w nawiasach podano wartości z projekcji listopadowej):
- Strefa euro: 0,5 proc. w 2023 r., 0,7 proc. w 2024 r. (1,1 proc.), 1,3 proc. w 2025 r. (1,4 proc.), 1,2 proc. w 2026 r.
- Niemcy: -0,1 proc. w 2023 r., 0,2 proc. w 2024 r. (0,9 proc.), 1,2 proc. w 2025 r. (1,3 proc.), 1,0 proc. w 2026 r.
- Wielka Brytania: 0,1 proc. w 2023 r., 0,3 proc. w 2024 r. (0,5 proc.), 1,1 proc. w 2025 r. (1,1 proc.), 1,4 proc. w 2026 r.
- Stany Zjednoczone: 2,5 proc. w 2023 r., 2,3 proc. w 2024 r. (1,3 proc.), 1,9 proc. w 2025 r. (1,8 proc.), 1,9 proc. w 2026 r.
- Chiny: 5,2% w 2023 r., 4,8% w 2024 r. (4,5%), 4,5% w 2025 r. (4,4%), 4,0% w 2026 r.
Zobacz także:
Historyczne uderzenie w prezesa NBP. Wiemy, co z wnioskiem ws. Trybunału Stanu
Tak będzie rosnąć PKB
NBP zaprezentował też prognozy dotyczące PKB i jego składowych. Zakłada stopniową odbudowę aktywności gospodarczej.
Centralna ścieżka projekcji w wersji zakładającej utrzymanie działań osłonowych zakłada wzrost gospodarczy na poziomie 3,5 proc. w roku 2024, 4,2 proc. w roku 2025 i 3,3 proc. rok później. Natomiast centralna ścieżka projekcji w wersji, w której przewiduje się rezygnację z działań osłonowych, zakłada wzrost PKB rzędu 3,2 proc. w roku 2024, 3,6 proc. w roku 2025 i 3,2 proc. w roku 2026.
W bieżącej projekcji oczekuje się, że w latach 2024-2026 dynamika produktu potencjalnego ukształtuje się przeciętnie na poziomie 3,3 proc. r/r, a więc blisko swojej wieloletniej średniej (…). Pozytywnie na potencjał krajowej gospodarki w latach 2024-2026 wpłynie wzrost stopy inwestycji przedsiębiorstw zwiększający dynamikę kapitału produkcyjnego oraz aktywizacja uchodźców z Ukrainy i napływ migrantów z innych krajów podnoszące podaż pracy – czytamy w raporcie.
Wskazano, że niekorzystnie na tempo wzrostu potencjalnego PKB w horyzoncie projekcji będą natomiast oddziaływać zmiany demograficzne odzwierciedlone w spadku liczby osób w wieku produkcyjnym. Będzie to wpływać na ograniczenie liczby osób aktywnych zawodowo.
„Oczekuje się, że w latach 2024-2026 liczba pracujących i stopa bezrobocia pozostaną na relatywnie stabilnym poziomie (…). Na umiarkowany poziom popytu na pracę w najbliższych kwartałach wskazuje przewaga udziału firm ograniczających liczbę pracowników nad zwiększającymi ich liczbę w badaniach ankietowych NBP i odczytach subindeksu PMI dotyczącego zatrudnienia (..). Brak wyraźnego spadku stopy bezrobocia w 2024 r. w reakcji na ożywienie aktywności gospodarczej wiąże się z obserwowanym w ostatnich kwartałach zjawiskiem tzw. chomikowania pracy przez przedsiębiorstwa”
NBP wskazał, że w stosunku do poprzedniej, listopadowej projekcji nowe dane przyczyniły się do podwyższenia prognozowanego wzrostu gospodarczego w latach 2024-2025. Jeśli chodzi o inflację konsumencką, w latach 2024-2025 nastąpiła jej rewizja w dół.
Spodziewamy się, biorąc pod uwagę jak silnie rosną realne wynagrodzenia, że sprzedaż detaliczna przyspieszy. Poprawiają się nastroje konsumentów i to też sprzyjać będzie ożywaniu gospodarczemu – powiedział Jacek Kotłowski podczas prezentacji projekcji inflacji NBP
Zobacz także:
Zysk NBP wyparował. Zadecydował jeden kluczowy czynnik
Co z inflacją? NBP o niepewności
Zdaniem NBP przyszła sytuacja gospodarcza oraz ścieżka inflacji CPI w Polsce jest silnie uzależniona od obecnych i przyszłych działań fiskalnych w Polsce, w tym skali i zakresu podejmowanych antyinflacyjnych działań osłonowych. Oprócz uwarunkowań wewnętrznych, ważnym źródłem ryzyka projekcji jest skala działań zbrojnych na świecie i zaburzeń w łańcuchach dostaw oddziałujących na stopień fragmentacji międzynarodowej wymiany handlowej”.
Warunki, w których funkcjonuje gospodarka, cechuje więc niepewność. Mówił o tym prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński podczas ostatniej konferencji prasowej. – Doszliśmy do wniosku, że, tak jak było to miesiąc temu, dominującym czynnikiem jest niepewność. I ta niepewność sprawia, że utrzymujemy stopy na tym samym poziomie – stwierdził