Plan, który ma odbudować praworządność w Polsce, „jest realistyczny” i spotkał się z pozytywną reakcją państw członkowskich – takie wnioski płyną ze spotkania ministra sprawiedliwości Adama Bodnara w Brukseli.
Minister Adam Szłapka, europejski komisarz sprawiedliwości Didier Reynders oraz minister sprawiedliwości Adam Bodnar (PAP, PAP/EPA/OLIVIER MATTHYS)
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powiedział dziennikarzom po przedstawieniu w Brukseli planów reform dotyczących sądownictwa w Polsce, że jego koncepcja spotkała się z pozytywną reakcją ze strony państw członkowskich. – Jestem bardzo wdzięczny państwom UE za kredyt zaufania – oznajmił.
To, co było podkreślane w czasie tej debaty, to to, aby zwracać uwagę, że wszystkie te reformy są przeprowadzone zgodnie z regułami rządów prawa – żeby nie iść na skróty, żeby starać się uzyskać możliwie szeroki konsensus dla zmian, które są wprowadzane. Myślę, że bardzo pozytywna reakcja ze strony państw członkowskich wiąże się także z pewnym poziomem zaufania, że zrobimy wszystko w taki sposób, że będzie to przewidywalne i zgodne z podstawowymi standardami praworządności, z podstawowymi standardami przyjmowania ustawodawstwa- powiedział Bodnar
Potwierdziła to również wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova, która poinformowała dziennikarzy w Brukseli, że plan przedstawiony przez ministra sprawiedliwości spotkał się z pozytywną reakcją państw członkowskich. Podkreśliła, że plan, który ma odbudować praworządność w Polsce, jest realistyczny.
Artykuł 7 symboliczny
Przywrócenie praworządności pozwoliłoby zakończyć dyscyplinującą procedurę unijną wynikającą z z art. 7. Traktatu o Unii Europejskiej.
– Miałoby dla Polski znaczenie symboliczne – zaznaczył Bodnar. – Będzie to bowiem oznaczało, że jesteśmy równoprawnym państwem członkowskim Unii Europejskiej, które nie jest poddane krytyce z powodu tego, że narusza wartości europejskie, a zwłaszcza zasadę praworządności – oświadczył polski minister.
Jeśli tak się stanie, to Polska będzie mocniejsza w realizacji swoich projektów na szczeblu unijnym (…), ale także w ubieganiu się o to, aby Polska była tym głównym głosem w kontekście realizacji polityki zagranicznej UE, w tym także polityki obronnej – dodał Bodnar.
Zobacz także:
Komisja Europejska uruchamia wobec Polski art. 7. To będzie miało konsekwencje
Komisja Europejska uruchamia wobec Polski art. 7 w 2017 roku. Podczas gdy w styczniu 2016 po raz pierwszy w historii, Komisja Europejska uruchomiła mechanizm monitoringu ochrony państwa prawnego mowa była o systemie wczesnego ostrzegania. Uruchomienie art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej jest już działaniem o wiele groźniejszym, bo ostatecznie może doprowadzić do nałożenia sankcji na kraj, a nawet pozbawić karj głosu w Radzie UE.
Uruchomienie art. 7 wobec członka Wspólnoty to pierwszy niechlubny przypadek w historii Unii.
Od praworządności zależy również wypłata unijnych środków – między innymi z Krajowego Planu Odbudowy. Mowa o 158,5 mld zł, w tym 106,9 mld zł w postaci dotacji i 51,6 mld zł w formie preferencyjnych pożyczek.
W piątek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen odwiedzi Polskę wraz z premierem Belgii Alexandrem De Croo; wspólnie wezmą udział w trójstronnym spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem.