Oferta mieszkań do wynajęcia na rynku nieruchomości jest obecnie o ponad 25 procent większa niż przed wybuchem wojny w Ukrainie. To skłania Polaków do podejmowania decyzji o zmianie mieszkania.
Oferta mieszkań do wynajęcia na rynku nieruchomości jest obecnie o ponad 25 procent większa niż przed wybuchem wojny w Ukrainie (East News, Wojciech Strozyk/REPORTER)
Na koniec stycznia 2024 roku, liczba dostępnych do wynajęcia mieszkań wynosiła około 23 tysiące, co stanowi wzrost o 14 procent w porównaniu do poprzedniego miesiąca i aż o 38 procent w stosunku do sytuacji sprzed roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Mieszkanie na wynajem za 1,5 zł miesięcznie. "Są pomysły z komuny, z których warto czerpać"
Szczególnie duży wzrost liczby ogłoszeń o wynajem mieszkań odnotowano w niektórych miastach, takich jak Olsztyn, Rzeszów czy Zielona Góra, gdzie liczba dostępnych ofert zwiększyła się nawet o jedną trzecią w ciągu zaledwie jednego miesiąca – wynika z danych Otodom, które analizuje „Puls Biznesu”.
Karolina Klimaszewska, starsza analityczka w serwisie Otodom, zauważa, że ostatni kwartał roku to zazwyczaj okres spowolnienia na rynku najmu. Jednak z początkiem nowego roku następuje ożywienie zarówno w zakresie popytu, jak i podaży. Styczniowe wyniki, które przewyższają te z ubiegłego roku, potwierdzają, że rynek najmu odzyskał równowagę.
Baza ofert w miastach wojewódzkich odbudowała się, wzrost cen wyhamował, a najemcy mają teraz do dyspozycji szerszą bazę ogłoszeń, co skłania ich do podejmowania decyzji o zmianie mieszkania – czytamy w dzienniku.
Marcin Drogomirecki, ekspert rynku nieruchomości, podkreśla, że deficyt ofert spowodowany masowym napływem uchodźców z Ukrainy jest już dawno za nami. Obecnie pula dostępnych mieszkań na wynajem jest aż o 25,1 procent większa niż na początku lutego 2022 roku, czyli przed rosyjskim atakiem na Ukrainę.
Zobacz także:
Jak wzrosły ceny za wynajem mieszkania w 2023? Porównanie z 2022
Walka o najemców może się zaostrzyć
Jeżeli jednak wzrost liczby ofert najmu nie znajdzie odpowiedzi w postaci wzrostu popytu, w najbliższych miesiącach może dojść do przesilenia na rynku. Eksperci przewidują, że walka o najemców może się zaostrzyć, a dotychczas stabilne stawki czynszów mogą ulec głębszej korekcie – czytamy w „PB”.
Właściciele mieszkań, którzy będą mieli problem ze znalezieniem najemcy, a kupili mieszkanie na kredyt i co miesiąc muszą spłacać ratę, mogą zdecydować się na sprzedaż. Wzrost podaży ofert na wtórnym rynku sprzedaży przy ograniczonym popycie, w tym inwestycyjnym, może doprowadzić do stabilizacji cen ofertowych, a nawet ich spadku.
Zainteresowanie kawalerkami maleje
Analitycy Otodomu są jednak optymistycznie nastawieni do kwestii popytu na wynajem mieszkań. Według ich wyliczeń, liczba osób zainteresowanych najmem mieszkań rośnie. W styczniu 2024 roku liczba wyszukań ofert była w serwisie aż o 50 procent większa niż miesiąc wcześniej. Wyższa o 14 procent względem grudnia liczba zamkniętych ogłoszeń świadczy także o wzmożonej aktywności potencjalnych najemców. Z roku na rok spada zainteresowanie lokalami o najmniejszym metrażu, czyli kawalerkami – informuje „Puls Biznesu”.
Zobacz także:
Polacy mieszkają w przeludnionych mieszkaniach. Ceny wynajmu porażają
Najemcy coraz częściej poszukują większych mieszkań – 3- i 4-pokojowych, z dodatkowym pokojem do pracy lub dla dzieci. To w dużej mierze osoby, które nie mogły sobie pozwolić na zakup mieszkania.