Rolnicy zatrzymali Polskę. To największy protest od lat

Jak zapowiadali, tak się stało. Tysiące ciągników rolniczych wyjechało na polskie drogi, od gminnych i powiatowych, po wojewódzkie, by zablokować na nich ruch. Polscy rolnicy przyłączyli się do europejskich kolegów w proteście przeciwko reformie Europejskiego Zielonego Ładu, ale i nieograniczonemu napływowi towarów z Ukrainy.

Rolnicy zatrzymali Polskę. To największy protest od lat

fot. Krzysztof Zatycki / / FORUM

Zablokowane są trasy prowadzące do dużych miast, ale i same miasta. Poniższa mapa pokazuje zgłoszone protesty.

Protesty rolników w całej Europie są sprawą poważną. Jest człowiek w Europie, który zjednoczył wszystkich rolników europejskich i polskich przeciwko reformie, którą zaproponował. To Janusz Wojciechowski. Do dymisji! – powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w Sejmie.

Poznań

Według szacunków policji około 1,4 tys. rolniczych ciągników wjechało w piątkowe przedpołudnie do Poznania w ramach rolniczego protestu przeciwko polityce tzw. zielonego ładu w UE. W całym woj. wielkopolskim trwają także blokady m.in. na drogach krajowych.

Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak przekazał PAP po godz. 11, że według szacunków funkcjonariuszy do Poznania wjechało prawie 1,4 tys. rolniczych ciągników. Wskazał, że jak dotąd policjanci nie odnotowali poważnych incydentów związanych z protestem. Dodał, że funkcjonariusze ustalili dane rolnika, który jadąc ul. Bukowską wylewał z beczkowozu nieczystości. "Został wylegitymowany. Skierujemy do sądu wniosek o ukaranie" – wskazał Borowiak.

Własna działalność gospodarcza a podatki

Jaką formę opodatkowania wybrać?

Własna działalność gospodarcza a podatki

Założyłeś własną firmę? Kolejnym krokiem w jest wybór sposobu rozliczania się ze skarbówką z tytułu osiąganych dochodów. Odpowiednia formy opodatkowania, dopasowana do potrzeb przedsiębiorcy, niesie ze sobą korzyści finansowe. Warto o nich wiedzieć!<BR> Pobierz e-booka zostawiając zgody, albo zapłać 20 zł
Masz pytanie? Napisz na [email protected]

KupDarmowy zapisWyślijImięPole wypełnione niepoprawnie!NazwiskoPole wypełnione niepoprawnie!Jeśli chcesz fakturę, to wypełnij dalszą część formularza:NIP (bez myślników)Pole wypełnione niepoprawnie!Nazwa firmyPole wypełnione niepoprawnie!Ulica, numer budynku/lokaluPole wypełnione niepoprawnie!Kod pocztowyPodaj kod w formacie xx-xxx!MiastoPole wypełnione niepoprawnie!Wyślij

Jeden z organizatorów piątkowego protestu Janusz Białoskórsk, powiedział PAP po godz. 11, że do Poznania przyjechało około 3 tys. ciągników, a ponieważ wielu rolników wybrało się do stolicy regionu autobusami czy samochodami, w demonstracji może brać udział co najmniej 6 tys. osób. W jego ocenie korek rolniczych pojazdów zaczyna się około 4 km od gmachu urzędu wojewódzkiego przy Al. Niepodległości i kończy około 2 km za budynkiem, przy poznańskiej Cytadeli.

Protestujący w godzinach przedpołudniowych zablokowali swoimi pojazdami Al. Niepodległości. Część z demonstrantów zgromadziła się przed wejściem do urzędu wojewódzkiego. Protestujący m.in. zostawili przed gmachem taczkę z gnojem, do której przymocowali flagę UE. W trakcie pikiety kilkukrotnie odpalono race i petardy. Na transparentach protestujących były hasła takie jak "Bez nas będziecie goli, głodni i trzeźwi", "Rolnik biednieje, bo w Brukseli złodzieje", czy "Zielony ład = polski rozkład".

W swoim przemówieniu do zgromadzonych Białoskórski przeprosił mieszkańców Poznania za utrudnienia związane z piątkowym protestem. Podziękował również policji za współpracę przy zabezpieczeniu pikiety. "Aby obudzić, wkurzyć wielkopolskiego rolnika, trzeba przekroczyć parę barier. One zostały przekroczone, dlatego tutaj jesteśmy" – podkreślił.

"Przez dwa lata jeździliśmy do Warszawy. Dwa lata spotykania z panem Wojciechowskim (Janusz Wojciechowski, komisarz UE ds. rolnictwa – PAP). Nie nazywam go komisarzem, bo nie przechodzi mi to przez usta. (To) laik, człowiek, który przepraszam, ale spiep..ł co się dało. Kompletnie nikogo nie słuchał, czysty narcyzm. Bagatelizował nasze uwagi. Doprowadził do takiej sytuacji w całej UE, doprowadził do takiej sytuacji, że dzisiaj musieliśmy się tu spotkać" – powiedział.

Zaznaczył, że rolnicy "mają co robić" ale protestują, bo muszą bronić swoich gospodarstw. "Nie pozwolimy, na to, żeby jako właściciele, czuć się upokarzani i żeby nam mówiono co siać, kiedy siać, kiedy wywozić gnojowicę. Mało tego, przyszło do tego, że musimy wywożony obornik fotografować" – podkreślił.

Przemawiający wyraził nadzieję, że protestującym uda się zablokować niektóre pomysły KE dotyczące rolnictwa, a obie strony "wrócą do stołu negocjacyjnego". Wśród zarzutów do wymogów KE wobec rolników wymienił m.in. tzw. ekoschematy czy obowiązek utrzymania 4 proc. powierzchni areału jako ugór.

"Jak przeliczymy to przez powierzchnię w kraju, to wychodzą naprawdę setki tysięcy hektarów, które powinny rodzić. Przecież nic tak nie pochłania CO2, jak rośliny na polu, drzewa w lesie i oceany. A poza tym, kto ma za to zapłacić? Znowu rolnik, znowu ten wół roboczy, z którym tak naprawdę się nikt nie liczy" – powiedział.

Białoskórski zapewnił, że protestujący rolnicy nie są przeciwko walczącej z Rosją Ukrainie, ale przeciwko bezcłowemu napływowi zbóż z tego kraju. "Chcemy temu krajowi pomagać, jak najbardziej, ale nie chcemy, aby odbywało się to kosztem polskiego rolnictwa" – powiedział. Dodał, że ukraińskim rolnictwem zarządza pięć międzynarodowych koncernów zarejestrowanych poza Ukrainą, a przez to niepłacących podatków u naszych wschodnich sąsiadów.

Po godz. 12 do protestujących wyszła wojewoda wielkopolska Agata Sobczyk, która zaprosiła sześciu przedstawicieli demonstrujących na rozmowę i przekazanie stronie rządowej postulatów rolników. "Jesteście ostoją produkcji żywności, zwłaszcza w naszym województwie. Jako przedstawicielka rządu jestem tu, aby was wysłuchać, zrozumieć i działać" – zapewniła wojewoda.

Według informacji podawanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w regionie, w związku z rolniczymi protestami, zablokowana jest m.in. droga krajowa nr 15 między Krotoszynem a Koźminem Wielkopolskim, droga krajowa nr 10 w Pile, czy droga krajowa nr 11 w Budzyniu (pow. chodzieski). Podobne protesty rolnicze zorganizowano w piątek także w innych województwach.

Kraków

Strajkujący rolnicy w piątek po południu utrudniają ruch na ulicach Krakowa, ale nie powodują paraliżu komunikacyjnego – poinformował oficer prasowy miejskiej policji podkom. Piotr Szpiech.

Według bieżących informacji, grupa rolników przemierzyła już ronda Mogilskie i Grzegórzeckie, stamtąd kieruje się w stronę al. Pokoju do ronda Czyżyńskiego.

Kolumna kilkudziesięciu maszyn rolniczych jadąca od Bochni jest już w pobliżu ronda Matecznego.

"Owszem, są utrudnienia w ruchu, ale komunikaty medialne okazały się skuteczne, bo paraliżu nie ma" – powiedział PAP Szpiech.

Grupa strajkujących rolników jest także w rejonie węzła Mirowskiego. Trzeba spodziewać się – dodał oficer prasowy – utrudnień od strony Liszek, przy autostradzie A4 od zachodniej strony Krakowa.

Według informacji przekazanych przez krakowski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad strajk rolników odczuwalny jest na niektórych drogach krajowych na terenie Małopolski.

Mazowsze

Droga krajowa 50 jest zablokowana od ronda w miejscowości Stojadła do miejscowości Arynów w powiecie mińskim (woj. mazowieckie). Policjanci kierują ruch na wyznaczone objazdy.

Jak przekazała w piątek Komenda Stołeczna Policji duża grupa pojazdów rolniczych pojawiła się w miejscowości Stojadła. "Dk 50 zablokowana od ronda w miejscowości Stojadła do miejscowości Arynów. Na miejscu policjanci WRD kierują ruch na wyznaczone objazdy" – podała na platformie X stołeczna policja.

Wcześniej policja informowała, że w miejscowości Ryczołek w kierunku trasy S2 od strony Węgrowa przemieszcza się duża liczba ciągników rolniczych oraz, że możliwe są tam utrudnienia w ruchu pojazdów.

Toruń

Kilkaset ciągników porusza się po drogach wjazdowych do Torunia w piątek rano. Występują duże utrudnienia w ruchu — szczególnie na wjazdach w przebiegu dk 91 i dk 15 – podają dyżurni z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Wiele szkół w mieście odwołało zajęcia – informuje magistrat.

W Toruniu największe utrudnienia występują na wjazdach do miasta od strony Olsztyna i Gdańska. Protest trwa na dk 15 i dk 91. Rolnicy spowalniają ruch także na wjazdach na dk 10, dk 80 (wjazd do miasta od strony Bydgoszczy) oraz dw 553 (wjazd od Unisławia) – podają dyżurni z bydgoskiego oddziału GDDKiA.

Na dk 91 (była "jedynka") w proteście bierze udział ok. 100 ciągników, a na wjeździe od Olsztyna (dk 15) ok. 250. Miejski Zakład Komunikacji informuje o utrudnieniach w komunikacji miejskiej. Duże problemy z punktualnością mają linie podmiejskie, a także kursujące na skraju miasta. Wiele samochodów stoi w korkach, co potwierdził reporter PAP będący na miejscu.

W wielu szkołach w mieście odwołano zajęcia. Jak podaje toruński magistrat zajęcia zostały zawieszone w IV Liceum Ogólnokształcącym, VII Liceum Ogólnokształcącym im. Wandy Szuman, X Liceum Ogólnokształcącym im. prof. Stefana Banacha, Zespole Szkół Ekonomicznych im. Elżbiety Zawackiej, Zespole Szkół Samochodowych im. gen. Józefa Bema, Zespole Szkół Technicznych, Zespole Szkół Mechanicznych Elektrycznych i Elektronicznych im. prof. Sylwestra Kaliskiego, Zespole Szkół Muzycznych im. Karola Szymanowskiego, Zespole Szkół Inżynierii Środowiska im. gen. Ignacego Prądzyńskiego, Zespole Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich, Zespole Szkół Ogólnokształcących i Technicznych nr 13 im. Władysława Broniewskiego, Zespole Szkół nr 26 w Toruniu, V Liceum Ogólnokształcącym im. Jana Pawła II, III Liceum Ogólnokształcącym im. Samuela Bogumiła Lindego, I Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika.

Władze miasta apelowały od kilku dni, żeby rozważyć powstrzymanie się w piątek od podróży. Protest w Toruniu ma potrwać nawet do godziny 20. Jedyna droga wjazdowa, gdzie rolnicy nie protestują, to wjazd do miasta od strony Poznania.

Podlasie

Protestujący rolnicy zablokowali w piątek drogę krajową nr 8 w miejscowości Sztabin (Podlaskie) na trasie Białystok – Suwałki. Policja zorganizowała objazdy.

Policja poinformowała, że droga została zablokowana ok. godz. 9.15. Trwa tam zgromadzenie protestujących rolników.

Policjanci zorganizowali objazdy przez Augustów, Lipsk i Dąbrowę Białostocką skąd kierowcy będą mogli dojechać do Sokółki i ominąć blokady znajdujące się w Sztabinie i w Suchowoli.

Na terenie województwa podlaskiego – jak podała policja – jest 16 zarejestrowanych zgromadzeń.

Podkarpacie

Protestujący rolnicy całkowicie zablokowali w piątek rano rondo w Przeworsku na autostradzie A4 w kierunku Korczowej oraz zjazd na dw 835. W innych miejscach protestujący przechodzą przez przejścia dla pieszych i blokują m.in. dojazd do przejścia granicznego w Medyce.

Protesty rolników na Podkarpaciu rozpoczęły się o godz. 10 i mają potrwać do 15.

Jak informuje GDDKiA, na autostradzie A4, na odcinku od węzła Łańcut do węzła Jarosław Zachód, w kierunku Korczowej rolnicy całkowicie zablokowali rondo w Przeworsku i zjazd na drogę wojewódzką nr 835 na Lublin. Najbliższy możliwy zjazd z A4 na węźle Jarosław.

Z kolei na dk 28, prowadzącej do przejścia granicznego w Medyce, rolnicy blokują prawy pas ruchu, przepuszczając jeden samochód ciężarowy na godzinę i przechodzą przez przejście dla pieszych. Samochody osobowe kierowane są na drogę gminną.

Przez przejście dla pieszych trzymający transparenty rolnicy przechodzą także w Wierzawicach na odcinku dk 77 między Jarosławiem a Nową Sarzyną.

"Według naszych informacji będą przepuszczać dwa, trzy, pojazdy co godzinę" – podała GDDKiA.

Policja zorganizowała objazdy przez Giedlarową i Leżajsk.

"Po godzinie 15 odbędzie się przejazd rolników przez miasto Leżajsk do Placu Mariackiego, ul. Jana z Dukli i ul. Jagiełły, która łączy się z obwodnicą Leżajska. W tym miejscu protestujący rozjadą się do domów" – przekazała GDDKiA.

Z utrudnieniami muszą liczyć się także kierowcy jadący drogą krajową nr 28 między Jasłem a Rymanowem. Na tym na odcinku około 30 ciągników rolniczych przejeżdża na trasie Rymanów-Krosno do skrzyżowania z dw 990 Twierdza Krosno, a następnie zawraca na skrzyżowaniu z dk 28 i dw 990. Ruchem kieruje policja.

Z kolei na dk 94, między Ropczycami a Sędziszowem Młp. rolnicy bardzo powoli przejeżdżają ciągnikami, przez co powodują chwilowe zatory w ruchu.

Na tej samej trasie między Pilznem a Dębicą, w miejscowości Machowa, kilkanaście ciągników wyjechało w kierunku Rzeszowa. Nawrócić mają w Parkoszu po czym wjechać do centrum Pilzna. Kolumnę ciągników obstawia policja.

Jak zaznacza GDDKiA, nie ma utrudnień w ruchu w kierunku Tarnowa, natomiast w kierunku Rzeszowa ruch jest powolny – odbywa się bowiem za kolumną ciągników.

Spowolniony ruch jest także na dk 28 w Trzcinicy, w kierunku Jasła. Tam drogą porusza się ponad 60 ciągników spowalniając ruch.

Kilka ciągników spowalnia także ruch na trasie nr 84 Zagórz-Lesko, w miejscowości Huzele.

Utrudnienia w ruchu spotkają kierowców również na w Jaśle, gdzie rolnicy zablokowali rondo Solidarności. Jak podaje GDDKiA, powołując się na organizatora protestu, obecnie od strony Biecza jedzie tam około 100 traktorów.

"Ma do nich dołączyć ok. 20 ciągników od strony Krosna (dk 28) i także około 20 od strony Kołaczyc (dk 73). Na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną kolumny poruszają się zgodnie z przepisami, natomiast na rondach policja ma kierować ruchem" – zapewniają drogowcy.

Zastrzegają, że po blokadzie ronda Solidarności na dk 73 także należy się spodziewać dłużej trwających utrudnień z powodu rozładowania korków.

Policja zapewnia, że wszędzie w miejscach protestu są funkcjonariusze, którzy dbają o bezpieczeństwo i kierują na objazdy.

"Mieszkańcy Podkarpacia oraz kierowcy podróżujący drogami naszego województwa muszą liczyć się z utrudnieniami. W związku z tym apelujemy do wszystkich kierowców o wyrozumiałość oraz cierpliwość. Jeżeli konieczne będzie przemieszczanie się, prosimy o wcześniejsze zaplanowanie trasy i skorzystanie z dostępnych objazdów" – przekazała Ewelina Wrona z zespołu prasowego KWP w Rzeszowie.

Ponad 80 ciągników stoi także na parkingu przy rzeszowskim urzędzie wojewódzkim, ale nie utrudniają ruchu. Jedynie w czasie ich przejazdu pod urząd kierowcy musieli liczyć się z utrudnieniami. Tak samo będzie po zakończeniu protestu.

Lubelski

Z powodu protestu rolników są utrudnienia na drogach do przejść granicznych z Ukrainą w Dorohusku i Hrebennem (Lubelskie); demonstranci przepuszczają tam od jednego do dwóch tirów na godzinę – poinformowała policja.

Policja podała, że protesty rolników powodujące czasowe utrudnienia w ruchu rozpoczęły się w piątek w 18 miejscach na drogach w województwie lubelskim, w tym na trasach do przejść granicznych z Ukrainą.

Kom. Ewa Czyż z chełmskiej policji poinformowała, że rolnicy protestują w miejscowości Okopy na drodze krajowej nr 12 do przejścia granicznego w Dorohusku, gdzie co godzinę przepuszczają po jednym pojeździe ciężarowym w kierunku Polski i Ukrainy. "Protestuje ok. 450 osób, na miejscu jest blisko 100 samochodów osobowych i ok. 80 ciągników rolniczych" – powiedziała.

Jak podała Czyż, około południa kolejka tirów do przejścia granicznego miała 16 km, sięgała miejscowości Antonin i stało w niej 480 tirów. "Liczymy się z tym, że kolejka najprawdopodobniej będzie się wydłużać" – powiedziała Czyż. Zgodnie ze zgłoszeniem, protest potrwa do 9 marca.

Przed przejściem granicznym w Hrebennem – przekazała mł. asp. Małgorzata Pawłowska z policji w Tomaszowie Lubelskim – rozpoczęły się w piątek dwa zgromadzenia, z których pierwsze zakończy się dzisiaj, a drugie potrwa do 10 marca. W protestach uczestniczy kilkadziesiąt osób z ok. 100 ciągnikami.

"Protestujący przepuszczają dwie ciężarówki na godzinę" – powiedziała Pawłowska, dodając, że kolejka tirów zmierzających na Ukrainę zaczyna się przed Lubyczą Królewską, czyli ok. 8 km od granicy. Spodziewa się, że ciężarówek oczekujących na przekroczenie granicy będzie przybywać.

Asp. szt. Edyta Krystkowiak z hrubieszowskiej policji poinformowała, że utrudnienia występują na ulicy Nowej i Kolejowej przy wjeździe na stację przeładunkową Linii Hutniczej Szerokotorowej, która znajduje się na trasie kolejowej z Ukrainy do Polski. W piątek – przekazała Krystkowiak – na miejscu protestu było ok. 150 ciągników. Ze zgłoszenia wynika, że zgromadzenie potrwa do 22 lutego.

W piątek rano w kolejce do przejścia granicznego z Ukrainą w Dorohusku stało ok. 600 pojazdów ciężarowych, a czas oczekiwania wynosił 23 godziny, natomiast w Hrebennem w 21-godzinnej kolejce stało 315 pojazdów.

KWS – BPL, PAP

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *