Nie widać końca „naściennej” komunikacji Narodowego Banku Polskiego ze społeczeństwem. Na fasadzie warszawskiej siedziby banku centralego zawisł nowy baner. Tym razem zarząd pochwali się zakupami złota. Poprzedni baner, który przekonywał, że NBP jako jeden z pierwszych banków centralnych zaczął walkę z inflacją, został zniszczony (wciąż nie wiadomo, czy przez wandali, czy może przez wiatr i śnieg). Wcześniej NBP tłumaczył zaś, że za inflację w Polsce odpowiadają głównie Putin i pandemia. Zapamiętany najpewniej został również baner sugerujący, że „Od czterech miesięcy ceny prawie się nie zmieniły”.
/Interia.pl, Alicja Defratyka/X /
„Złoto Polaków to już 360 ton” – taka jest tym razem treść wielkiego baneru wiszącego na budynku Narodowego Banku Polskiego przy ul. Świętokrzyskiej w Warszawie. Zakupy złota przez polski bank centralny są jedną z charakterystycznych cech kadencji Adama Glapińskiego – prezes NBP wielokrotnie tłumaczył, że złoto jest „pewnym aktywem w niepewnych czasach” i realizował ambitny plan zakupów.
Zdjęcie nowego baneru zamieściła na swoim profilu w serwisie X ekonomistka Alicja Defratyka.
Rozwiń
Poprzedni baner, który traktował o tym, że „NBP jako jeden z pierwszych banków centralnych na świecie rozpoczął walkę z inflacją”, został poważnie uszkodzony. 17 stycznia wysłaliśmy zapytanie do NBP o to, jakie akcje są planowe z związku ze zniszczeniem baneru – czy będzie on naprawiony, wymieniony, a może całkiem usunięty. Do tej pory nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Reklama
/Interia.pl /INTERIA.PL
Glapiński: Zarząd chce, by złoto stanowiło 20 proc. rezerw banku centralnego
– W 2023 roku powiększyliśmy zasoby kruszcu o 130 ton. Tylko w samym zeszłym roku kupiliśmy o 30 ton więcej niż zastałem w skarbcu NBP jak zostałem prezesem siedem lat temu – powiedział na styczniowej konferencji prasowej Adam Glapiński. Jak zadeklarował, zarząd chce, by złoto stanowiło 20 proc. rezerw banku centralnego.
Adam Glapiński przypomniał, że gdy zostawał prezesem NBP, polski bank centralny miał niewiele ponad 100 ton złota, zdeponowanego głównie w Anglii. Na koniec 2023 roku rezerwy złota NBP przekroczyły 358 ton.
Złoto w rezerwach NBP stanowi ok. 13 proc., więc do wspomnianych 20 proc. jeszcze nam daleko. Dlaczego prezes NBP wyznaczył właśnie poziom 20 proc. dla udziały złota w rezerwach banku centralnego? – To 20 proc. to poziom stosowany przez zamożne i bezpieczne kraje – tłumaczył Adam Glapiński.
Kto ma największe zasoby złota?
Złoto rzeczywiście pozostaje jednym z najbezpieczniejszych i jednocześnie łatwo zbywalnych aktywów rezerwowych. Można je bez problemu zbyć praktycznie na całym świecie, a w kryzysowych dla gospodarek momentach zazwyczaj zyskuje na wartości. Jest pożądane jako część rezerw każdego banku centralnego.
Największe zasoby złota mają USA (ponad 8 tys. ton). W Europie na tym tle wyróżniają się Niemcy – zgromadzili ponad 3,3 tys. ton złota. Za nimi są Włosi i Francuzi (po 2,4 tys. ton).
Rezerwy w złodzieje ma większość (ok. 70 proc.) banków centralnych na świecie.
Adam Glapiński „na celowniku” rządzącej koalicji? Straszono go Trybunałem Stanu
Wielkie banery na budynku NBP to jeden z elementów poprawiania wizerunku banku centralnego. Ich treść już tradycyjnie jest komentowana, a niekiedy staje się przedmiotem żartów.
Przypomnijmy, że obecna koalicja rządząca w trakcie kampanii wyborczej zapowiadała „wyprowadzenie” prezesa Glapińskiego z banku centralnego i postawienie go przed Trybunałem Stanu. Szczególnym zarzutem wobec NBP było kupowanie obligacji covidowych (pośrednie – od rynkowych podmiotów, które wcześniej kupiły papiery od rządu) i w ten sposób finansowanie deficytu, do czego bank centralny nie jest powołany (ma przede wszystkim dbać o stabilność waluty).
Banery na budynku NBP tradycyjnie chwalą zarząd banku centralnego za podejmowane decyzje.
***
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News