Polska waluta nieoczekiwanie odzyskała wigor – kurs euro obniżył się o kilka groszy, spadając poniżej 4,35 zł. Przy stabilnej sytuacji na parze euro-dolar notowania amerykańskiej waluty ponownie znalazły się poniżej 4 złotych.
W poniedziałek rano kurs euro kształtował się na poziomie 4,3435 zł, a więc bez większych zmian względem stanu sprzed weekendu. W piątek doszło za to do zdecydowanego i raczej nieoczekiwanego umocnienia złotego. Kurs EUR/PLN spadł o blisko trzy grosze po tym, jak dzień wcześniej osiągnął najwyższe wartości od listopada.
Piątkowej aprecjacji złotego towarzyszył spokój na parze euro-dolar. Rynek jest nieco rozdarty względem oczekiwań co do tegorocznej ścieżki stóp procentowych po obu stronach Atlantyku. Inwestorzy spodziewają się ostrych cięć w wykonaniu Rezerwy Federalnej oraz bardziej umiarkowanych ruchów w wykonaniu Europejskiego Banku Centralnego. Natomiast sami bankierzy centralni usiłują tonować nastroje rynku i zapowiadają, że obecnie nie ma miejsca na głębokie obniżki kosztów kredytu.
ReklamaZobacz takżePolecamy: płatności za granicą bez dodatkowych kosztów, z bonusem do 200 zł za nowe konto w Banku Pekao
W takim układzie euro nadal wyceniane jest na niespełna 1,09 dolara. Dodajmy, że pod koniec grudnia było to przeszło 1,11 USD. Niemniej jednak dzięki piątkowemu spadkowi notowań eurozłotego w poniedziałek rano dolar na polskim rynku wyceniany był na 3,9902 zł. To o 7 groszy mniej niż jeszcze w środę, lecz wciąż o 11 groszy więcej niż pod koniec grudnia.
Utrzymuje się też zła passa franka szwajcarskiego, który od początku stycznia systematycznie osłabia się względem euro. W ten sposób rynek koryguje wydarzenia z końcówki 2023 roku, gdy helwecka waluta była rekordowo mocna w relacji do euro. Na polskim rynku przekłada się to na spadek kursu franka poniżej 4,60 zł – czyli do najniższego poziomu w tym roku.
KK