Prezydent Andrzej Duda na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos odniósł się do sytuacji politycznej w kraju. Podkreślił, że jest gotowy do negocjacji z premierem Donaldem Tuskiem w sprawie reformy sądownictwa w kraju, ale rząd „musi szanować jego konstytucyjną rolę w powoływaniu sędziów”.
Według Bloomberga prezydent domaga się, by nowy rząd szanował jego prezydenckie prawa (PAP, PAP/Radek Pietruszka)
– Zawsze jestem gotowy usiąść przy stole i porozmawiać – powiedział prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla Bloomberga. Podkreślił jednak przy tym, że Donald Tusk musi „respektować prawa prezydenckie zapisane w konstytucji”.
Bloomberg dodaje, że Andrzej Duda miał powiedzieć na spotkaniu z premierem, że choć jest politykiem o „konserwatywnych poglądach”, ma doświadczenie w unikaniu „radykalnych poglądów” – i jest otwarty na negocjacje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Chaos w Polsce. Ekspertka: sytuacja totalnie wymknęła się spod kontroli
Jak relacjonuje Bloomberg, „wskazał jednak twardą czerwoną linię” dotyczącą powoływanych przez niego sędziów.
– Sędziowie mianowani przez prezydenta są nietykalni – miał podkreślić Duda, cytowany przez agencję.
Co planuje minister Bodnar?
Minister sprawiedliwości w ostatnich dniach rozpoczął zmiany w sądownictwie i prokuraturze, w tym:
- zawiesił Prezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu i wiceprezesów, w tym Przemysława Radzika, nominata Zbigniewa Ziobry, którego kariera rozwinęła się za czasów rządów PiS,
- nakazał trzem zastępcom Prokuratora Generalnego wykorzystanie zaległego urlopu,
- zażądał postępowania wyjaśniającego wobec swojego zastępcy,
- zapowiedział, że wkrótce przedstawi założenia projektu rozdzielającego funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego,
- ogłosił, że na stanowisko Prokuratora Krajowego zostanie przeprowadzony otwarty konkurs.
Wcześniej powołał pełniącego obowiązki Prokuratora Krajowego, którym został Jacek Bilewicz. Ta decyzja wywołała głośne protesty przedstawicieli byłej władzy, prezydenta Andrzeja Dudy oraz bunt w prokuraturze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Bunt w prokuraturze. "Był tylko przekaźnikiem dokumentów"
Minister Bodnar przedstawił też w ostatnim czasie najważniejsze założenia projektu nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa (KRS).
Dotarliśmy do tego momentu naszego życia publicznego, gdzie uważamy, że należy gruntownie zreformować funkcjonowanie Krajowej Rady Sądownictwa, zwłaszcza należy naprawić tryb wyboru sędziów-członków Krajowej Rady Sądownictwa – powiedział.
Zobacz także:
Miliardy z Brukseli. Jest plan odblokowania funduszy
Projekt noweli ustawy o KRS zakłada, że to sami sędziowie, przy wsparciu Państwowej Komisji Wyborczej, będą wybierali 15 sędziów – członków KRS w wyborach bezpośrednich i tajnych. Bodnar podkreślił, że wybory te będą „przejrzyste, dostępne w taki sposób, aby środowisko sędziowskie miało swoją reprezentację”.
Drugi postulat zawarty w ustawie reformującej KRS, to powołanie Rady Społecznej, jako organu, który ma wspierać KRS w wykonywaniu zadań konstytucyjnych, w tym w opiniowaniu kandydatów na stanowiska sędziowskie i asesorskie. „To organ, którego działanie ma zminimalizować ryzyko politycznego nacisku na działanie Rady” – podkreślił minister.
Zgłoszeni na kandydatów mogą być wyłącznie czynni zawodowo sędziowie, którzy jednocześnie zgodzili się na kandydowanie. Z prawa do kandydowania do KRS wykluczeni zostaną sędziowie, którzy są lub w okresie trzech lat przed dniem ogłoszenia terminu wyborów do KRS, byli delegowani do Ministerstwa Sprawiedliwości lub do innego urzędu podlegającego władzy wykonawczej lub powołani z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa w składzie ukształtowanym ustawą z 8 grudnia 2017 r.
Zobacz także:
"Bezsensowna opinia". Członkini RPP bezwzględna dla NBP
– Chodzi o to, żeby nie było podejrzenia wpływu politycznego na członków KRS, związanego z tym, że byli oni w krótkim okresie przed wyborem związani z organem władzy wykonawczej – tłumaczył odpowiedziany za sądownictwo wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur.