Polskie kluby i reprezentacja siatkarzy przyzwyczaiły do wygrywania. Ostatnie dwa dni to jednak seria kompromitacji medalistów PlusLigi w Lidze Mistrzów.
W kolejności: Asseco Resovia Rzeszów 0:3, Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle 0:3 i Jastrzębski Węgiel 1:3. Tak wynikowo wyglądały występy polskich drużyn w Lidze Mistrzów w piątej kolejce fazy grupowej. Tylko mistrzowie Polski z Jastrzębia-Zdroju mogą być pewni awansu do kolejnej rundy. Asseco Resovia praktycznie pogrzebała swoje szanse, a ZAKSA nadal tkwi w kryzysie formy w sezonie 2023/24.
Kompromitacja medalistów PlusLigi w Lidze Mistrzów
Worek z fatalnymi występami już we wtorek otworzyła Asseco Resovia. Rzeszowianie na wyjazdowe starcie do Francji z Tours VB jechali z nadziejami odrobienia tego, co stracili w pierwszym pojedynku. Francuski zespół nie położył się jednak przed polską drużyną i po wygranej w Rzeszowie 3:1, poprawił u siebie, wygrywając 3:0. Tym samym zespół trenera Marcelo Fronckowiaka, przed laty pracującego w PlusLidze dla Cuprum Lubin, praktycznie zamknął rzeszowianom jakiekolwiek szanse na dalszą grę w Lidze Mistrzów.
Mało kto spodziewał się jednak, że dwa dni później do grona przegranych dołączą dwie najlepsze (Resovia to brązowy medalista) drużyny poprzedniego sezonu w PlusLidze. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle dostała po głowie w Pireusie, przegrywając w trzech setach z Olympiakosem. Drużyną z siatkarzami doświadczonymi, ale na tyle wiekowymi, że trudno było przewidywać porażkę obrońców Pucharu Europy do zera.
ZAKSA, przegrywając 0:3, nadal ma szanse na awans z grupy. Kędzierzynianie zostali jednak wyprzedzeni przez wspomniany Olympiakos i żeby grać dalej, muszą ograć w ostatniej serii Knack Roeselare, najsłabszą drużynę w grupowej tabeli.
W dużo bardziej komfortowym położeniu są siatkarze Jastrzębskiego Węgla, pewni awansu do kolejnej rundy. Mistrzowie Polski w czwartkowy wieczór rozczarowali jednak swoich fanów, przegrywając 1:3 z Guaguas Las Palmas. Piękna sceneria Wysp Kanaryjskich nie przełożyła się na sukces, choć akurat w przypadku liderów PlusLigi można stwierdzić, że jeśli przegrywać, to właśnie teraz, bez większych konsekwencji.
Projekt Warszawa i Aluron CMC Warta Zawiercie z wygranymi
Na pocieszenie polscy kibice mogą przyklasnąć pewnemu krokowi w stronę gry o trofea dwóch pozostałych pucharowiczów. Projekt Warszawa w 1/4 finału Challange Cup, uporał się na wyjeździe 3:0 ze Steauą Bukareszt. Za to Aluron CMC Warta Zawiercie w rozgrywkach o półkę wyżej, czyli Pucharze CEV, ograł Allianz Milano. Włosi nie mieli żadnego sposobu na Karola Butryna i spółkę i z Sosnowca, gdzie swoje pucharowe mecze rozgrywa zespół trenera Michała Winiarskiego, wyjechali z porażką 0:3.
Jak zatem widać, w mijającym tygodniu były też plusy, ale z pewnością po stronie polskich akcentów na międzynarodowej arenie, mogło być dużo, dużo lepiej.