Telewizja Polska i Polskie Radio równoważyły liberalno-lewicowy przekaz – tak na pytanie o stronniczość mediów publicznych odpowiedziała członkini Rady Mediów Narodowych i posłanka PiS Joanna Lichocka w „Debacie Dnia” w Polsat News.
Joanna Lichocka
Lichocka komentowała działania, jakie wobec publicznych mediów podjęła rządząca od tygodnia koalicja demokratyczna.
We wtorek Sejm większością głosów przyjął uchwałę „w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych praz Polskiej Agencji Prasowej” minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz powołał nowe rady nadzorcze TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej, które z kolei powołały nowe zarządy spółek.
W uchwale m.in. uznaje się za „niekonstytucyjne powierzenie Radzie Mediów Narodowych powoływania i odwoływania władz mediów publicznych, przy jednoczesnym pozbawieniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji udziału w tych procesach”.
Od wtorku w budynku TVP politycy PiS „bronią” przejęcia mediów publicznych, zagrodzili także drogę nowemu szefowi rady nadzorczej TVP Piotrowi Zemle.
W środę w ciągu dnia zablokowano sygnał głównych stacji telewizji publicznej — TVP1 i TVP Info.
Wieczorem przed siedzibą TVP przy Woronicza odbył się wiec, na który wezwali politycy PiS osoby zatroskane o „wolność słowa” i „pluralizm w mediach”.
Joanna Lichocka: Donald Tusk wie, że łamie prawo
– Donald Tusk doskonale wie, że łamie prawo, doskonale wie, że naśladuje w tej mierze twórców stanu wojennego — powiedziała w Polsat News członkini Rady Mediów Narodowych Joanna Lichocka.
Pytana, czy porównuje premiera Donalda Tuska do Wojciecha Jaruzelskiego, posłanka PiS odparła, że czeka na „orędzie Tuska w ciemnych okularach”. Stwierdziła, że działania prowadzone przez ekipę rządzącą „kojarzą się” ze stanem wojennym, a „ludzie pamiętają”, jak wówczas zniszczono programy informacyjne i jak weryfikowano dziennikarzy.
„Media publiczne równoważą przekaz
Pytana, czy nie uważa, że media publiczne za rządów PiS nie były stronnicze, Lichocka odparła, że ” Telewizja Polska i Polskie Radio równoważyły liberalno-lewicowy przekaz”, a do mediów publicznych zapraszano także przedstawicieli ówczesnej opozycji.
Uważa też, że media publiczne budzą taką „niechęć i agresję” w ekipie Donalda Tuska, ponieważ informuja o aferach niewygodnych dla obecnej władzy. Jako przykład podała „aferę wiatrakową”.
– Teraz, kiedy media publiczne są pacyfikowane przez Koalicję 13 grudnia, żadna taka informacja nie przebije się do opinii publicznej — stwierdziła Lichocka.