W listopadzie 2023 roku średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 7670,19 zł brutto – podał Główny Urząd Statystyczny. Oznacza to nominalny wzrost w ujęciu rok do roku o 11,8 proc. W ujęciu miesięcznym płace wzrosły o 1,7 proc.
/123rf.com /123RF/PICSEL
Średnia krajowa w Polsce konsekwentnie pnie się w górę. Przypomnijmy, że w październiku średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw było wyższe o 12,8 proc. w ujęciu rok do roku i o 2,2 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca.
Utrzymywanie się tego trendu oznacza, że wzrost płac cały czas przegania wzrost cen. Od czerwca br. dynamika wzrostu wynagrodzeń przewyższa wskaźnik inflacji.
Prezentowane przez GUS dane dotyczą podmiotów o liczbie pracujących wynoszącej 10 i więcej osób.
Rosną wynagrodzenia i siła nabywcza konsumentów
W listopadzie inflacja w Polsce wyniosła 6,6 proc. rok do roku. Oznacza to, że za średnią pensję można sobie kupić przeciętnie towary i usługi o wartości o 5,2 proc. większej niż rok temu.
Reklama
W porannych raportach ekonomiści z czołowych banków zgodnie spodziewali się, że wzrost płac w skali roku utrzyma się na dwucyfrowym poziomie. Jednocześnie eksperci przewidywali, że zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw ponownie zmniejszy się nieznacznie w stosunku rok do roku.
Przewidywania te znalazły odzwierciedlenie w danych – jak podał GUS, zatrudnienie w tym sektorze rdr spadło w listopadzie o 0,2 proc. W ujęciu miesiąc do miesiąca zatrudnienie pozostało bez zmian. W liczbach bezwzględnych wyniosło 6,494 mln osób.
Komu najmocniej rosły pensje?
Jak napisał GUS w komentarzu do danych, „największy nominalny wzrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w stosunku do poprzedniego miesiąca wystąpił w sekcji Wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę (o 27,2 proc).”
Z kolei najwyższą wartość przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w listopadzie 2023 r. – podobnie jak w ubiegłym miesiącu – odnotowano w sekcji Górnictwo i wydobywanie (było to 16 688,36 zł). Najniższą wartość przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia stwierdzono w sekcji Zakwaterowanie i gastronomia (5 444,54 zł).
Ekonomiści Pekao zauważyli, że na wzrost wynagrodzeń w ujęciu rocznym wpłynęły wcześniejsze wypłaty premii barbórkowych i premie w energetyce. „Po wyłączeniu wspomnianych sekcji, dynamika płac oscylowała w ostatnich miesiącach w okolicy 10,5 proc.” – napisali w serwisie X.
Rozwiń
Bartosz Sawicki z Cinkciarz.pl podkreślił natomiast, że „silny rynek pracy to fundament odbicia konsumpcji.” Ta ostatnia z kolei stanowi ważną składową wzrostu gospodarczego.
Rozwiń
„Tempo wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw pozostaje dwucyfrowe” – napisała w opinii do danych główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek. „W listopadzie w ujęciu nominalnym znalazło się wprawdzie na poziomie nieco niższym niż w październiku, niemniej jednak jest to cały czas bardzo wysoki wzrost.”
Realne płace będą coraz wyższe, bo maleje dynamika wzrostu cen
Jak dodaje ekonomistka, dane pokazują, że w sektorze przedsiębiorstw w Polsce utrzymuje się podwyższona presja płacowa. „Biorąc pod uwagę wszystko to, co ma zaistnieć od 1 stycznia 2024 r., tj. pierwsza podwyżka płacy minimalnej (a od 1 lipca druga), podwyżki płac dla sfery budżetowej o 20 proc. i dla nauczycieli o 30 proc., dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw pozostanie w 2024 r. dwucyfrowa” – napisała ekspertka.
M. Kurtek wskazuje, że przyspieszenie wzrostu konsumpcji gospodarstw domowych jest pewne. Prognozy mówią o spadku inflacji, a w efekcie realne płace w całej gospodarce będą coraz wyższe. Konsumpcja będzie zaś motorem wzrostu gospodarczego. Zdaniem ekonomistki, dynamika PKB w 2024 r. może wynieść około 4 proc.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL