Premier o cenach paliw po wyborach. „Nie ma się czym niepokoić”

Ceny paliw na stacjach nie pójdą w górę zaraz po wyborach – przekonywał premier Mateusz Morawiecki w Polsat News w ostatnim wywiadzie przed rozpoczęciem ciszy wyborczej. Zdjęcie

Premier Mateusz Morawiecki mówił o cenach paliw po wyborach /Polsat News

Premier Mateusz Morawiecki mówił o cenach paliw po wyborach /Polsat News

Reklama

– Czy po wyborach, 16-17 października, pójdą w górę ceny na stacjach benzynowych? – pytał szefa rządu Bogdan Rymanowski. 

– Nie – odpowiedział premier.

– Czyli paliwo będzie po tyle samo, co dzisiaj? – dopytywał dziennikarz. 

– Tak. Nie ma się czym niepokoić – zapewnił szef rządu.

Dopytywany, czy “daje głowę, że tydzień, miesiąc po wyborach, paliwo nie pójdzie w górę do 8 zł” za litr, premier odpowiedział: – Mam nadzieję, że tak będzie. 

– Wierzę w to, że na pewno tak nie będzie po wyborach (ceny nie wzrosną – przyp. red.) – mówił Morawiecki. – Jeżeli będzie gigantyczny konflikt na Bliskim Wschodzie i baryłka pójdzie powyżej 100 dolarów, to wszystko może się zdarzyć w listopadzie-grudniu, ale jestem przekonany, że nasza największa firma paliwowa (Orlen – przyp. red.) zarządza swoimi przynajmniej cenami w sposób uczciwy wobec klientów. 

Premier o uszczelnieniu VAT i środkach na programy społeczne

 Premier skupił się też na podkreślaniu osiągnięć swojego rządu w zakresie zarządzania finansami publicznymi. 

– Myśmy odzyskali 260 mld zł po naszych poprzednikach – odpowiedział, kiedy Bogdan Rymanowski przywołał zarzuty założyciela Instytutu Finansów Publicznych, ekonomisty Sławomira Dudka, o ukrywaniu luki VAT przez rządzących. – Skąd by było na te programy społeczne – 500 plus, 800 plus za chwilę, na trzynastki, czternastki, uzbrojenie armii? – pytał retorycznie premier. 

Nie mielibyśmy skąd wziąć pieniędzy, gdybyśmy nie uszczelnili naszego budżetu – dodał. 

Premier powiedział, że uszczelnienie systemu poboru VAT proponował już wtedy, kiedy “za Tuska” Polska miała 8-proc. deficyt budżetowy. 

– Dziś, poprzez dużo lepsze zarządzanie finansami publicznymi, mamy pieniądze dla naszych seniorów – mówił szef rządu. Wspominał swoją niedawną wizytę w Rybniku, kiedy na skierowane do emerytów pytanie, kto za rządów jego politycznych poprzedników doświadczył waloryzacji emerytur w wysokości 1-2 zł, podniósł się “las rąk”. 

Pytany o kwestię podniesienia wieku emerytalnego, Morawiecki powiedział: – To jest plan ukryty Donalda Tuska… poprzednio też mówili, że nie podniosą wieku emerytalnego, a podnieśli; teraz też tak zrobią, bo nie potrafią zarządzać finansami publicznymi. 

– Fakty są takie, że rząd, w którym ja byłem, obniżył wiek emerytalny; rząd Donalda Tuska podwyższył wiek emerytalny – skwitował premier.  

Dodał, że kiedy opozycji po przejęciu władzy zabraknie pieniędzy w budżecie, „podniesie ona podatki, podwyższy wiek emerytalny i zabierze drugą część środków zgromadzonych w Otwartych Funduszach Emerytalnych”. 

„Kiedy Polacy są w tarapatach, działamy”

Premier przypomniał też tarcze i mechanizmy pomocowe, które przy różnych okazjach stosował jego rząd. 

– Nigdy nie zostawiliśmy Polaków samych sobie – podkreślił, wymieniając tarczę dla firm wprowadzoną podczas pandemii koronawirusa, tarczę antyinflacyjną wprowadzoną w reakcji na rosnącą inflację, import węgla i działania podjęte w celu ograniczenia importu ukraińskiego zboża. – Zawsze, kiedy Polacy są w tarapatach, działamy.

Pytany o obawy o możliwe wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej przez Prawo i Sprawiedliwość, Morawiecki powiedział, że za rządów PiS “Polska rozpycha się w Unii”, walcząc o swoje interesy, i dodał, że nie wszystkim się to podoba. Tymczasem Donald Tusk wyprowadził z UE Wielką Brytanię – zauważył. 

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. ”Szczerze o pieniądzach”: Moja emerytura Polsat News

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *