Aktor Mateusz Damięcki opublikował na Instagramie poruszający post. Napisał w nim, że został okradziony. Co zginęło? Jak się okazuje, wypowiedź Damięckiego ma związek z nadchodzącymi wyborami.
Po raz kolejny Mateusz Damięcki, znakomity aktor znany m.in. z takich filmów jak „Furioza” czy „Serce nie sługa”, zabrał na swoim profilu na Instagramie głos w sprawach aktualnych i ważnych dla wszystkich Polaków. Ostatnio aktywnie zachęca do tego, by 15 października jak najwięcej osób oddało głos w wyborach parlamentarnych. Jego ostatni wpis zaszokował fanów. Zostałem okradziony – oznajmił.
W biały dzień akurat nie było nas z Paulinką w domu, bo oboje pracowaliśmy, dzieci na szczęście
w przedszkolu. Wracamy, a tu drzwi otwarte, poprzewracane rzeczy, błota nanieśli. Na szczęście mamy na osiedlu i ogólnie osoby z nagrań są do rozpoznania. Zginęło nam sporo rzeczy – napisał Mateusz Damięcki.
Co zginęło? Aktor wyjaśnił, że chodzi o m.in. o: 1 Konstytucja i 1 Trybunał Konstytucyjny, 1 „Dama z gronostajem” Leonarda da Vinci, 1 orzełek w koronie, 1 Teatr Polski we Wrocławiu, 1 biało-czerwona flaga, 37 000 warszawskich drzew, Kościół, TVP, Szkoła, Armia, Program 3 Polskiego Radia, 1 Lotos, 1 Orlen, 1041 respiratorów i 1 elektrownia w Ostrołęce.
Mateusz Damięcki: zginęło sporo pieniędzy
To nie koniec wyliczanki Mateusza Damięckiego. Jak się okazuje, lista jest dłuższa. Zginęło też sporo pieniędzy, między innymi 68 milionów na wybory wicepremiera Polski, Jacka Sasina, ponad 6 miliardów złotych na Media Narodowe, ponad 20 miliardów z funduszy KPO. I kilkaset kilogramów walut wszelkich, które ostatecznie przytulił, z tego co mi wiadomo znany w polskim światku kato-show-biznesowym redemptorysta z Torunia. Ponadto zniknęły nasze paszporty z wizami. Ukradli też Lecha Wałęsę – napisał aktor.
Mateusz Damięcki: głosuję, bo mogę
Jest jednak coś, czego nikt Damięckiemu ukraść nie może. Nie ukradli godności, woli walki i siły. To mieliśmy ze sobą. Nie zabrali miłości do dzieci, do najbliższych. Nie zabrali szacunku do samych siebie. Nie ukradli radości i nadziei na lepsze jutro – wyjaśnił aktor, zachęcając przy tym do głosowania w wyborach parlamentarnych 15 października. Mateusz Damięcki na zdjęciu w poście pozuje w koszulce z napisem: Głosuję bo jeszcze mogę.