Czy ZUS może zbankrutować? Prezes: Nie ma mitów, są tylko fakty.

„To bardzo ważne, że ci ludzie są w Polsce, bo to bardzo oszczędne podejście do naszego rynku pracy” – mówi Zbigniew Derdziuk, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), o Ukraińcach pracujących w naszym kraju. „Bez nich nasz deficyt byłby większy, bo polscy emeryci nadal pobierają świadczenia m.in. ze składek osób nieposiadających obywatelstwa polskiego” – podkreślił. W wywiadzie dla Interii Biznes na Forum Ekonomicznym w Karpaczu prezes ZUS odniósł się również do kwestii wypłacalności ZUS-u i zmiany wieku emerytalnego. Zdjęcie

Prezes ZUS Zbigniew Derdziuk podkreśla, że bez Ukraińców na rynku pracy deficyt FUS byłby większy /INTERIA.PL

Prezes ZUS Zbigniew Derdziuk podkreśla, że bez Ukraińców na rynku pracy deficyt FUS byłby większy / INTERIA.PL Reklama

„Mimo że sytuacja demograficzna nadal stanowi wyzwanie, system zabezpieczenia społecznego w Polsce pozostaje stabilny i funkcjonuje sprawnie” – to wnioski z raportu ZUS o stanie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) na początku 2025 roku. Wskaźnik pokrycia wydatków FUS składkami po pierwszym kwartale wyniósł 81,9% (o 3,6 punktu procentowego mniej rok do roku ze względu na wakacje składkowe dla firm) – a dotacja z budżetu państwa wyniosła 10 mld zł, o 0,6 mld zł więcej niż w analogicznym okresie 2024 roku.

Jednocześnie z „Prognozy dochodów i wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na lata 2025–2029” przygotowanej przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) wynika, że saldo roczne Funduszu Ubezpieczeń Społecznych pozostaje ujemne w całym okresie prognozowania, a deficyt ma się zwiększać do 2029 roku. Czy w tej sytuacji Polacy mogą być spokojni o swoje emerytury?

Reklama

Czy ZUS może zbankrutować? Prezes firmy: Mity żyją długo.

„Mity żyją długo, ale nie zawsze się sprawdzają” – powiedział Zbigniew Derdziuk, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), w rozmowie z Interią Biznes. „ ZUS ma 91 lat; system emerytalny działa na całym świecie od ponad stu lat i jest efektywny, ponieważ musi stale dostosowywać się do aktualnych wyzwań”.

„Oczywiście, demografia stanowi poważne wyzwanie – pamiętajmy, że kiedy system powstawał, istniała tzw. dywidenda demograficzna” – zauważa Zbigniew Derdziuk, dodając, że „dziś mamy nieco trudniejszą sytuację, ponieważ zmienił się stosunek liczby pracujących do liczby osób pobierających świadczenia”. „Kiedyś było ich kilka, teraz prawie dwie. To oznacza, że musimy myśleć bardziej odpowiedzialnie i przewidywalnie”.

ZUS przygotowuje prognozy i ma wyliczoną wypłacalność, a do tego przez wiele lat jest dotowany z budżetu państwa , z podatków powszechnych (…) jest wyliczany, jest zabezpieczany, a budżet państwa dodaje te 15 procent. Więc ten mit nie istnieje” – podkreśla prezes Derdziuk.

Rozmówca Interii Biznes przypomina, że składki naliczane na konta osób aktualnie pracujących, a także ich kapitał początkowy, zostały niedawno zwaloryzowane, a wskaźnik waloryzacji wyniósł 14,41%. „To duże kwoty, ale należy patrzeć na roczną pojemność, a oczywiście jest deficyt, który jest pokrywany. Obalam więc ten mit: ZUS to stabilna, przewidywalna instytucja redystrybucji dochodu narodowego i przepływu środków między pracującymi a pobierającymi świadczenia, obliczanego na podstawie tego, ile dana osoba – ubezpieczona w systemie powszechnym – wpłaciła składek” – mówi Zbigniew Derdziuk , zachęcając do sprawdzenia na swoim koncie eZUS lub w aplikacji mZUS salda środków, które zostały przekazane na poczet przyszłych świadczeń.

„Wspólnie z ministrem finansów dbamy o jego płynność finansową i to jest odpowiedzialne, państwowe myślenie – i nie powinniśmy straszyć ludzi niczym. Nie ma mitów, są tylko fakty ” – podkreśla.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że dotacja budżetowa do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w 2026 r. – jak wskazano w uzasadnieniu do ustawy budżetowej – planowana jest na poziomie 90,75 mld zł (w planie na 2025 r. było to 81,37 mld zł).

Czy polski system emerytalny przetrwałby bez Ukraińców?

Budżet państwa wnosi zatem znaczący wkład do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), ale głównym źródłem dochodów pozostają składki płacone przez osoby pracujące w Polsce, w tym cudzoziemców. Wśród tych ostatnich największy wkład wnoszą Ukraińcy , którzy wnoszą znaczący wkład do systemu emerytalnego.

„Od 2010 roku zmieniająca się struktura demograficzna zmniejszyła liczbę osób w wieku produkcyjnym (18-65 lat) o 3 miliony. Oznacza to, że podaż potencjalnych pracowników jest niewystarczająca. Została ona zastąpiona napływem cudzoziemców” – zauważa prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS).

Wideo: Odtwarzacz wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) o Ukraińcach w Polsce: Bez nich nasz deficyt byłby większy. INTERIA.PL

Dodał, że wśród ubezpieczonych w ZUS-ie „około co czternasty – czyli łącznie 1,25 miliona z 16 milionów ubezpieczonych” – to obcokrajowcy opłacający składki . „Gdyby wszyscy teraz wyjechali, to po pierwsze, byłoby ich o 18 miliardów złotych mniej – z tych 1,25 miliona ponad 800 tysięcy to obywatele Ukrainy”.

Bardzo ważne jest, żeby ci ludzie byli w Polsce , bo to nie tylko pomoc humanitarna; to bardzo oszczędne podejście do naszego rynku pracy. Ci ludzie tu pracują, płacą składki, a bez nich nasz deficyt byłby większy, bo polscy emeryci nadal otrzymują świadczenia, między innymi ze składek osób nieposiadających obywatelstwa polskiego” – podsumowuje Zbigniew Derdziuk.

Sztuczna inteligencja zmieni rynek pracy, ale nie wiek emerytalny

Prezes ZUS odniósł się również do obaw, że w dobie coraz szybciej rozwijających się technologii, w tym rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji, zabraknie miejsc pracy dla ludzi. „Nie bójmy się sztucznej inteligencji; nie zastąpi ona człowieka, a wręcz go wesprze” – zapewnił, przytaczając przykłady informatyzacji rozwiązań ZUS. „To algorytmy, które wyliczają świadczenia i gdyby nie wykorzystanie przez ZUS nowoczesnych technologii, nie bylibyśmy w stanie przetworzyć ponad 800 świadczeń, na które złożono 7,4 miliona wniosków. Prawie 95% z nich jest przetwarzanych automatycznie” – zauważył.

„To nie zmieniło warunków pracy. Mamy mniej pracowników, ponieważ demografia w Polsce jest taka, że współczynnik dzietności wynosi 1,1, a rocznie tracimy 150 000 obywateli, więc nie martwmy się utratą pracy . Sztuczna inteligencja to rozwiązanie, które nas wspiera i ułatwi nam pracę” – dodaje.

Według prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) technologia ułatwiła pracę w wielu zawodach – na przykład opracowano narzędzia do podnoszenia przedmiotów, ale także ludzi (np. ciężko chorych), co zmniejsza obciążenie zdrowotne osób pracujących w zawodach takich jak opieka nad pacjentami leżącymi. Przyczyniło się to do zmniejszenia o połowę liczby osób pobierających renty inwalidzkie w ciągu ostatnich 10 lat. Przytacza on również przykład elektronicznych zwolnień lekarskich eZLA, które zastąpiły słynne „trzy formularze”, eliminując nadmierną biurokrację – ale jednocześnie nie spowodowały braku pracy dla pracowników ZUS ani lekarzy.

Na pytanie , czy w przyszłości nie grozi nam scenariusz obniżenia wieku emerytalnego z uwagi na to, że coraz więcej zadań będą przejmować roboty i algorytmy, prezes ZUS odpowiada: „Nie wydaje się, żebyśmy mogli go obniżyć, bo wiek emerytalny to też pewien czynnik istotny przy wyliczaniu świadczenia” (emerytury – red.).

Gdybyśmy obniżyli wiek (emerytalny – red.), a tego na pewno nikt nie planuje, świadczenie byłoby niższe – ale wieku też nikt nie podniesie , mówimy tylko, że każdy obywatel ma prawo sprawdzić w MZUS-ie swoje świadczenie i sam zdecydować, czy chce przejść na emeryturę – zaznacza, przypominając, że dłuższa aktywność zawodowa przekłada się na wyższe świadczenie emerytalne.

„Oczywiście są ludzie, którzy przechodzą na emeryturę, kontynuują pracę, płacą składki i co roku przeliczają (wysokość świadczeń – red.)” – mówi Zbigniew Derdziuk. „Na 8 milionów emerytów i rencistów mamy już 840 tysięcy takich osób”.

Rozmowa: Katarzyna Dybińska

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *