Podejrzany w tzw. aferze wizowej Edgar K. został zatrzymany po tym, jak funkcjonariusz CBA wręczył mu 160 tys. zł łapówki – podała Wirtualna Polska, która dotarła do akt sprawy.
Edgar K. i Piotr Wawrzyk
Wcześniej „Rzeczpospolita” dotarła do nieznanych dotąd informacji w tzw. aferze wizowej, która nabrała rozgłosu po zdymisjonowaniu wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka. „Edgar K. najpierw załatwiał wizy dla cudzoziemców ściągniętych do firmy ojca, później rozszerzył »działalność« i za pieniądze miał przyspieszać wydanie także wiz dla innych osób” – pisała „Rz”.
Chodzi o załatwienie za łapówki wiz dla 268 obcokrajowców, m.in. z Indii, ZEA i Filipin, za co zarzuty płatnej protekcji ma siedem osób. Głównym podejrzanym jest Edgar K. (pochodzący z Kielc nieformalny współpracownik Wawrzyka). Pozostali to ci, którzy mieli mu za to płacić.
Według doniesień, prowadzący prywatny biznes w branży rolnej ojciec Edgara K. potrzebował ludzi do pracy. Edgar K. miał więc poprosić wiceministra o pomoc w przyspieszeniu wiz dla cudzoziemskich pracowników. Kiedy to się udało, K. miał rozkręcić interes, już za pieniądze.
– Stworzył mechanizm, który sprowadzał się do tego, że docierali do niego kolejni chętni – przedsiębiorcy, którzy chcieli u siebie zatrudnić pracowników z zagranicy, np. do lokali usługowych – wskazywały źródła „Rz” zbliżone do śledztwa.
Kryptonim Rinnat”
We wtorek temat tzw. afery wizowej opisała też Wirtualna Polska. Jak czytamy, operacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego w sprawie korupcji przy wydawaniu polskich wiz obcokrajowcom, m.in. z Indii, nadano kryptonim „Rinnat”.
„W ramach tej operacji Edgar K., w zamian za pomoc w załatwieniu wiz, przyjął 160 tys. zł łapówki od działającego pod przykryciem funkcjonariusza CBA. W sumie miał przyjąć co najmniej pół miliona łapówek” – podała WP. Portal dodał, że dotarł do akt sprawy aresztowej Edgara K. w których częściowo opisano operację CBA.
„Według ustaleń śledczych, to właśnie ściągając pracowników do rodzinnego gospodarstwa, po raz pierwszy wykorzystał swoje kontakty w MSZ i odkrył możliwość przyspieszania załatwiania wiz” – czytamy w tekście WP. Według powołującego się na akta sprawy portalu, pierwsze działania zmierzające do rozkręcenia wizowego biznesu Edgar K. podjął wiosną 2021 r.
Wirtualna Polska napisała, że 27 kwietnia o godz. 7.25 Edgar K. spotkał się z „przykrywkowcem” z CBA i przyjął od niego 160 tys. zł zaliczki na poczet łapówki za załatwienie wiz dla Hindusów. Jak napisał portal, po chwili K. został zatrzymany, a dzień później aresztowany na trzy miesiące przez sąd w Lublinie.
Afera wizowa
W piątek 15 września MSZ opublikowało komunikat, że „w związku z trwającymi ustaleniami w sprawie nieprawidłowości w procesie wydawania wiz minister spraw zagranicznych zdecydował (…) zwolnić ze stanowiska i rozwiązać umowę o pracę z dyrektorem Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością MSZ Jakubem Osajdą”.
Kierowany przez Zbigniewa Raua resort poinformował też o przeprowadzeniu „nadzwyczajnej kontroli i audytu w Departamencie Konsularnym Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz wszystkich placówkach konsularnych RP”, a także zdecydował się „wypowiedzieć umowy wszystkim firmom outsourcingowym, którym od 2011 r. powierzone zostały zadania związane z przyjmowaniem wniosków wizowych w wyniku zamknięcia 31 placówek decyzją ówczesnego szefa resortu Radosława Sikorskiego”.
Afera wizowa zaczęła się od dymisji wiceszefa MSZ, Piotra Wawrzyka. Jakub Osajda to druga osoba w MSZ, która straciła pracę po nagłośnieniu afery.
Wiceminister Piotr Wawrzyk został odwołany przez premiera Mateusza Morawieckiego i stracił funkcję w MSZ 31 sierpnia, polityk zniknął też z list wyborczych PiS. Jak podawał Onet, Wawrzyk został zdymisjonowany, ponieważ miał pomagać swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych.
31 sierpnia, na kilka godzin przed dymisją Wawrzyka, w MSZ mieli zjawić się funkcjonariusze CBA – informowała „Rzeczpospolita”. Oficjalnym powodem dymisji wiceministra był „brak satysfakcjonującej współpracy”.
Afera wizowa: Pierwsze aresztowania
Pełnomocnik rządu do spraw bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn oświadczył, że pierwsze sygnały dotyczące nieprawidłowości w wydawaniu wiz dotarły do CBA w lipcu 2022 roku.
W marcu 2023 roku wszczęte zostało śledztwo w sprawie płatnej protekcji przy przyśpieszaniu procedur wizowych w przypadku kilkuset wniosków wizowych składanych w ciągu półtora roku.
W toku śledztwa prokurator ustalił, że nieprawidłowości dotyczyły polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze, tym samym nie dotyczą one krajów afrykańskich. Zastępca dyrektora departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej Daniel Lerman dodał, że więcej niż połowa wspomnianych wniosków została rozpatrzona odmownie.
Żaryn i Lerman przekazali, że w sprawie tzw. afery wizowej siedem osób usłyszało zarzuty, trzy osoby zostały tymczasowo aresztowane.
Kontrola NIK, orędzia Grodzkiego i Witek
Kontrolę w MSZ w związku z aferą wizową zapowiedziała Najwyższa Izba Kontroli.
W piątek 15 września komentując aferę wizową orędzie wygłosił marszałek Senatu Tomasz Grodzki (Koalicja Obywatelska). Następnego dnia w odpowiedzi orędzie wygłosiła marszałek Sejmu Elżbieta Witek (Prawo i Sprawiedliwość), zarzucając Grodzkiemu „próby okłamania i wprowadzenia w błąd Polaków”.