To nie był zwykły mecz EuroBasketu. Polska pokonała Izrael 66:64, zapewniając sobie drugie zwycięstwo w turnieju. Kibice w Spodku byli zachwyceni.
Katowice po raz kolejny okazały się magicznym momentem dla polskiej koszykówki. Reprezentacja Polski nadal imponuje i po zwycięstwie nad Słowenią 105:95, tym razem pokonała Izrael. Mecz wzbudził mnóstwo emocji już przed jego rozpoczęciem. Jak się okazało, atmosfera na trybunach była rzeczywiście gorąca. Choć momentami emocje sięgały zenitu, to ostatecznie to akcja na parkiecie zdominowała sobotni mecz EuroBasketu.
Hymn narodowy Izraela został wygwizdany. Na trybunach wywieszono flagę palestyńską i rozległy się głośne wiwaty.
Nie ma jednak wątpliwości, że choć emocje związane z wynikiem meczu były ogromne aż do ostatniej chwili, w Spodku rozegrało się kilka scen, które szybko stały się głównym tematem w mediach społecznościowych. Począwszy od tego, co wydarzyło się przed rozpoczęciem meczu: buczenia podczas hymnu Izraela.
Od samego początku atmosfera na trybunach była wyraźna. Polacy wzięli losy meczu w swoje ręce. Choć drużyna trenera Igora Milicića zagrała mocniejszą pierwszą połowę i znacznie słabszą drugą (zwłaszcza trzecią kwartę), po raz kolejny pokazała ogromny charakter. A duet Jordan Lloyd i Mateusz Ponitka to duet, którego Polska, Słowenia i Izrael mogłyby z łatwością pozazdrościć.
Oprócz wyrażenia głębokiej dezaprobaty dla hymnu Izraela, na trybunach pojawiła się również flaga palestyńska. Ochrona wydarzenia próbowała interweniować, ale, jak się wydaje, przesłanie zostało jasno przekazane.
Co ciekawe, izraelscy kibice pojawili się w Spodku, aby dopingować swoich faworytów. Przez długi czas wydawało się, że Izrael ostatecznie zwycięży w Katowicach. Jednak sensacyjne zakończenie meczu przez gospodarzy – na czele ze wspomnianym „polskim Jordanem” – sprawiło, że Izrael schodził z boiska pokonany.
EuroBasket: Napięta atmosfera przyćmiona świetnym otwarciem Polski
Doszło również do kilku „incydentów” z udziałem kibiców w Spodku. Nie chodzi tu o żadne zamieszki czy przemoc fizyczną, ale raczej o… skandowanie charakterystycznych okrzyków, skierowanych niemal bezpośrednio do kibiców.
Sytuacja izraelskich sportowców to zupełnie inna historia. Wydaje się, że mamy tu do czynienia z typowymi podwójnymi standardami. Z jednej strony, rosyjskie drużyny, reprezentacje narodowe i poszczególni reprezentanci zostali wycofani ze wszystkich imprez sportowych po ataku na Ukrainę. Z drugiej strony Izrael odpowiedział na atak na Bliskim Wschodzie i w tym kontekście nie doszło do niczego, co choćby przypominałoby rzut karny, nie mówiąc już o zakazie.
To jeszcze bardziej zaostrza atmosferę. Co więcej, polscy kibice wciąż mają świeże wspomnienia wydarzeń z niedawnego meczu kwalifikacyjnego Ligi Konferencyjnej UEFA. Wtedy to grupa kibiców Maccabi Hajfa postanowiła brutalnie zaatakować polską drużynę. „Mordercy od 1939 roku” – głosił slogan na banerze kibiców izraelskiego klubu, który ostatecznie przegrał dwumecz z Rakowem Częstochowa.
Niezależnie od napiętej sytuacji polsko-izraelskiej, przynajmniej w kontekście ostatnich wydarzeń w świecie sportu, warto ponownie docenić kolejne cenne zwycięstwo koszykarzy na EuroBaskecie. Zwłaszcza że Polacy w starciach ze Słowenią i Izraelem byli skazani raczej na porażkę niż na faktyczny sukces.
Kolejni przeciwnicy gospodarzy na Mistrzostwach Europy? Trzy ostatnie mecze to: starcie z Islandią w niedzielę (31 sierpnia), następnie z Francją we wtorek (2 września) i, na zakończenie tej części rozgrywek, mecz z Belgią w czwartek, 4 września.
Reprezentacja Polski rozegra wszystkie mecze o tej samej porze, rozpoczynając o 20:30. Transmisje meczów reprezentacji Polski i innych meczów EuroBasketu będzie można śledzić na antenie TVP Sport.