Magda Linette poniosła bolesną klęskę w finale turnieju WTA 250 w Guangzhou. Polka okazała się dużo słabsza od Chinki Xiyu Wang, przegrywając 0:6, 2:6. To był wyraźny pokaz dominacji 22-latki.
Magda Linette przeszła długą i owocną drogę, by zawitać w finale turnieju WTA 250 w chińskim Guanghzou. Reprezentantka Polski pokonywała odpowiednio Jodie Burrage, Darię Saville, Rebekę Masarovą oraz Julię Putincewą. W finale zmierzyła się z przedstawicielką gospodarzy 22-letnią Xiyu Wang. Nie tak miał wyglądać ten pojedynek.
Koszmarny set w wykonaniu Magdy Linette
Chinka od samego początku postawiła Polce bardzo trudne warunki. Już w pierwszym gemie zdołała ją przełamać, a następnie bez większych problemów wygrała swoje podanie. Sytuacja nie uległa poprawie również przy kolejnym serwisie Magdy Linette. Xiyu Wang czuła się bardzo pewnie i skutecznie wykorzystywała błędy rywalki, przełamując ją po raz drugi i było już 0:3. Wydawało się, że Poznanianka jest bliska powrotu na dobre tory, ale po stanie równowagi 22-latka podwyższyła prowadzenie.
W grze Magdy Linette widać było dużo zakłopotania i braku pomysłu na wyjście z trudnej sytuacji. Przy jej kolejnym gemie serwisowym reprezentantka gospodarzy bardzo szybko doprowadziła do break pointów. Pola dwukrotnie zdołała go obronić, jednak przy trzecim nie miała już szans. Stan seta wynosił 0:5 i trudno było oczekiwać jakiejkolwiek zmiany w jego przebiegu. Chinka skutecznie wygrała swoje podanie, pozwalając przeciwniczce na wygranie tylko dwóch wymian, co oznaczało, że Magda Linette poległa w pierwszej odsłonie meczu do zera.
Chwila zawahania Chinki nie zawróciła Polki na odpowiednie tory
Xiyu Wang nie zwolniła tempa także na początku drugiego seta. Bardzo skutecznie odparła serwisy naszej reprezentantki, co przyniosło skutek w postaci przełamania i siódmego wygranego gema z rzędu. 22-latka grała ostro, agresywnie i bez wymuszonych błędów, na co kompletnie nie umiała zareagować 31-latka z Poznania. Drugi gem drugiej odsłony pojedynku był zdecydowanie najlepszym w jej wykonaniu. Nawet gdy Magda Linette stawiała jej opór, odbijając forhendy i bekhendy, ta idealnie returnowała.
Na pierwszego zwyciężonego gema Polki trzeba było trochę poczekać. Co prawda Chinka trochę jej w tym pomogła, popełniając błędy, jednak najważniejsze było to, że tablica wyników pokazywała 1:2 w drugim secie. W przerwie Biało-Czerwona poprosiła o pomoc fizjoterapeuty. Obraz gry nie uległ zmianie, choć Poznanianka wywalczyła pierwszy break point i w końcu przełamała rywalkę. Nie nacieszyła się tym długo, gdyż przy kolejnym podaniu otrzymała przełamanie powrotne.
To był pokaz dominacji Xiyu Wang
Magda Linette nie chciała, by kolejny gem zakończył się łatwą wygraną przeciwniczki. Postawiła jej trudne warunki, ale mimo wszystko nie potrafiła zwyciężyć, w związku z czym stan seta wynosił już 2:4. Xiyu Wang wykorzystywała niemal każdą nadarzającą się okazję do ataku, przy czym nasza reprezentantka była niemal bezradna. Czuć było, że Polka szukała swojego momentu, by przejąć dominację, ale nie potrafiła go odnaleźć.
22-latka z Chin doprowadziła do dwóch break pointów i udało jej się przełamać naszą reprezentantkę, co oznaczało, że do triumfu w meczu i w konsekwencji w całym turnieju. I tak też się stało. Magda Linette przegrała 0:6, 2:6 i musiała przełknąć gorycz solidnej porażki w decydującym starciu zawodów WTA 250 w Guangzhou.