Polscy celebryci coraz częściej ujawniają, jaką otrzymują lub jaką będą otrzymywać emeryturę. Często te kwoty są wręcz zaskakujące. Teraz do tej grupy dołączyła Monika Richardson. Dziennikarka również postanowiła ujawnić, jaką emeryturę wyliczył dla niej ZUS. Nie kryła zaskoczenia, gdy zobaczyła kwotę.
Monika Richardson jest polską dziennikarką i prezenterką, która gości na ekranach telewizorów od 1995 roku. Prowadziła programy takie, jak „Kultypopkultury”, „Teleadwokat”, „Europejczycy” i „Strefa Otwarta” w TVP. Największą popularność przyniosły jej jednak produkcje, jak „Europa da się lubić” oraz „Orzeł, czy reszta?”. TVP w 2011 roku zakończyło współpracę z dziennikarką. Jej odejście było głośno omawiane przez media. Ona również nie pozostawała dłużna i nie szczędziła słów w tym temacie. Na tym jednak nie zakończyła się jej kariera. W latach 2006-2008 pełniła funkcję redaktor naczelnej czasopisma „Zwierciadło”. W tym czasie współprowadziła także program w Radiu Złote Przeboje, a jesienią 2021 otworzyła szkołę językową Richardson School. Okazuje się jednak, że te wszystkie zajęcia nie sprawiły, że dziennikarka może liczyć na wysoką emeryturę.
Monika Richardson zdradziła, jaką otrzyma emeryturę
Mimo że Monika Richardson jest bardzo przedsiębiorczą kobietą i w swoim życiu pracowała w wielu miejscach i robiła wiele rzeczy, to kwota jej emerytury na to nie wskazuje. Jej wysiłki zdecydowanie nie przekładają się na wysokość świadczenia. Wyliczenia ZUS są wręcz zatrważające. W związku z tym dziennikarka już wie, że będzie musiała pracować po skończeniu 60 lat. Niedawno prezenterka udzieliła wywiadu portalowi „JastrząbPost”. Podczas rozmowy zdradziła, na jaką kwotę emerytury może liczyć.
Od wielu lat dostaję pisma z ZUS-u, mam obliczony kapitał początkowy, moja emerytura na tzw. dzień dzisiejszy wynosiłaby 1300 zł, więc wszystko jest jasne i wiem, że muszę mieć tzw. własne środki – powiedziała Monika Richardson podczas wywiadu z portalem „JastrząbPost”.
Monika Richardson nadal jest bardzo aktywna zawodowo
Dziennikarka zdaje sobie więc sprawę, że musi pracować, dopóki jej zdrowie na to pozwala. Ma również świadomość tego, że to, co zagwarantuje jej system emerytalny, nie wystarczy nawet na rachunki. Monika Richardson nie ma zamiaru jednak czekać. Od dawna oszczędza zarobione pieniądze i je inwestuje. Mimo że Monika zakończyła swoją karierę w telewizji, nadal pozostaje bardzo aktywna i nieustannie szuka nowych pomysłów. Ostatnio założyła własną szkołę językową, organizuje imprezy, działa w świecie internetowym i zajmuje się tłumaczeniami.
To jest mniej więcej taka różnica, czy umrzeć z głodu piątego, czy piętnastego. Ja nie wiem, czy to jest taki wybór, który chcielibyśmy mieć, kiedy ukończymy sześćdziesiąt parę lat — podsumowała system emerytalny w Polsce Monika Richardson.
Nie tylko Monika Richardson otrzyma niską emeryturę
Monika Richardson nie jest jedyną osobą w podobnej sytuacji. Wiele znanych osób z polskiego show-biznesu musi oszczędzać zarobione środków na przyszłość, ponieważ nie mogą polegać na emeryturze od państwa, która sprostałaby ich potrzebom finansowym. Nie tak dawno o wysokości swoich emerytur mówiły między innymi Marek Piekarczyk, Teresa Lipowska, Katarzyna Skrzynecka czy Majka Jeżowska.