Akcje chińskiej firmy Pheton Holdings, notowanej na amerykańskiej giełdzie Nasdaq, spadły o prawie 95% w związku z oskarżeniami o manipulację ceną i rozpowszechnianie fałszywych informacji o rzekomych partnerstwach, a nawet o przejęciu przez znaną firmę biotechnologiczną. Wyzwania, z jakimi borykają się chińskie firmy na Wall Street, które wcześniej doprowadziły do fali masowych wycofań z obrotu giełdowego, wydają się niesłabnące.
Bear Cave to powszechnie znany amerykański newsletter inwestycyjny, założony i prowadzony przez Edwina Dorseya. Jego głównym celem jest ujawnianie nieetycznych zachowań i nadużyć w spółkach publicznych, w szczególności tych, które mogą prowadzić do strat inwestorów. W fazie wzrostowej rynku akcji łatwo jest przeoczyć fakt, że rynek akcji niesie ze sobą potencjał strat, nawet do tego stopnia, że odbudowa jest niemożliwa.
Każdy inwestor posiadający akcje spółki Pheton Holdings, notowanej na Wall Street, która twierdzi, że opracowuje i wprowadza na rynek oprogramowanie oraz urządzenia do terapii nowotworowej, nabytej w poniedziałek za prawie 31 dolarów, który nie sprawdził swojego portfela we wtorek i, nie daj Boże, nie miał ustawionych zleceń zabezpieczających przed stratami, odkryłby w środę rano, że jego inwestycje w Pheton Holdings zmniejszyły się o prawie 95 procent.
Reklama Zobacz też: Obudź w sobie byka giełdowego! Z nami przesada nic nie kosztuje.
Jeszcze w poniedziałek, 28 lipca, kapitalizacja rynkowa spółki przekraczała 440 milionów dolarów, gdy notowania na giełdzie Nasdaq zamknęły się na poziomie 30,96 dolarów. Jednak pod koniec wtorkowej sesji cena akcji spadła do zaledwie 1,65 dolara, co oznacza spadek o 94,67 procent w porównaniu z dniem poprzednim.
