Sejm wyraził zgodę na zatrzymanie byłego ministra sprawiedliwości oraz prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry i na przymusowe doprowadzenie go na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Ziobro osiem razy nie stawił się na przesłuchania w ustalonych terminach.
Zbigniew Ziobro
Bartosz Lewicki
Reklama
27 czerwca Zbigniew Ziobro po raz ósmy nie pojawił się na przesłuchaniu przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Wówczas członkowie komisji podjęli decyzję o rozpoczęciu procedury mającej na celu jego zatrzymanie i doprowadzenie na posiedzenie.
Reklama Reklama
11 lipca ówczesny prokurator generalny, Adam Bodnar, poinformował, że złożył do marszałka Sejmu wniosek o zgodę na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Ziobry na posiedzenie komisji. Sejmowa komisja regulaminowa również poparła tę inicjatywę.
Magdalena Sroka: Działania Zbigniewa Ziobry „mają charakter obstrukcji”
Podczas posiedzenia komisji przewodnicząca Magdalena Sroka oceniła, że wielokrotne uchylanie się Ziobry od stawienia się na przesłuchanie „wykazuje wszelkie cechy uporczywej obstrukcji postępowania i jest to działanie zamierzone, mające na celu uniemożliwienie komisji wypełniania jej konstytucyjnych obowiązków”. Zbigniew Ziobro stwierdził natomiast, że komisja ds. Pegasusa jest nielegalna i dodał, że „należy się sprzeciwiać bezprawiu”.
Zatrzymanie Zbigniewa Ziobry
Ziobro był już raz zatrzymany w celu doprowadzenia go przed komisję. Potem, jak sam powiedział, „uniemożliwiano” mu opuszczenie sali. Podkreślił, że to „oczywiste przestępstwo kryminalne”. Zwracając się do przewodniczącej komisji, Magdaleny Sroki, stwierdził, że „w przyszłości będzie ona za to odpowiadać”.
Reklama Reklama Reklama
We wrześniu 2024 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że uchwała Sejmu dotycząca powołania komisji ds. Pegasusa była niezgodna z konstytucją.
Sejm odpowiedział na orzeczenie TK uchwałą, w której stwierdzono, że „uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu”. Od tego momentu orzeczenia TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.