Państwo w państwie. Miliony za śmieci na koszt mieszkańców gminy.

Śmieci miały być wyrzucane bezpośrednio na wysypisko. Tymczasem trafiały… do siedziby firmy, która zamiast dbać o czystość w gminie, dostrzegła nielegalny zysk. W Kępnie oraz okolicznych miejscowościach mieszkańcy płacili za wywóz zarówno swoich, jak i cudzych odpadów.
Państwo w państwie. Miliony za śmieci na koszt mieszkańców gminy. - INFBusiness

Foto: Adobe Stock

rbi

Półtora roku temu mała firma z Kępna wygrała przetarg wart wiele milionów na odbiór odpadów z miasta oraz gminy Kępno, a także sąsiednich gmin: Baranowa i Dziadowej Kłody.

Już na początku działalności firmę Józefa W. kontrolował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Inspektorzy odkryli, że przedsiębiorstwo nielegalnie gromadziło i przetwarzało odpady na terenie swojej siedziby.

Śmieci są przywożone do siedziby zamiast na wysypisko

Początkowe tłumaczenia właściciela wskazywały na przejściowe trudności związane z wprowadzaniem nowych zasad segregacji odpadów. Przedsiębiorca argumentował, że to sytuacja wyjątkowa – mieszkańcy nie zdążyli jeszcze przywyknąć do nowych zasad, więc musiał to zrobić za nich. Jednak po wyjeździe inspektorów nielegalne praktyki nie tylko nie ustały, ale wręcz się nasiliły. Wszystko sugeruje systemowy oszustwa.

Firma zajmująca się gospodarką odpadami działa w dwóch kierunkach – posiada umowy z gminami, ale również z prywatnymi podmiotami. Odpady od przedsiębiorstw odbierane są ciężkimi samochodami hakowymi, natomiast odpady od mieszkańców – klasycznymi śmieciarkami. Prawo jest jednoznaczne: po odebraniu odpadów pojazdy muszą natychmiast kierować się na wysypisko. Każdy transport jest tam rejestrowany – na tej podstawie naliczane są opłaty.

Tymczasem nielegalny proceder polega na tym, że część kontenerów z odpadami od prywatnych przedsiębiorców najpierw trafia do siedziby. Tam odpady są wylewane do hali, gdzie są nielegalnie składowane i sortowane. Następnie nieuczciwy przedsiębiorca „dopycha” odpady ze swojej działalności do śmieciarki, która odbiera odpady mieszkańców gminy.

Nieskuteczne kontrole urzędników w firmie zajmującej się odpadami

Kontrole przeprowadzane przez samorządy nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Urzędnicy tłumaczą to koniecznością zapowiadania wizyt kontrolnych, co kwestionuje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Dodatkowo według informatora, Józef W. otwarcie mówił o łapówkach. Procent od każdej wystawionej faktury trafiał do urzędników.

Czy w gminach południowej Wielkopolski istnieje układ, który pozwala na ignorowanie śmieciowego oszustwa? Kto tak naprawdę pokrywa koszty za nielegalne odpady? I czy mieszkańcy dowiedzą się, co dzieje się za kulisami ich rachunków za śmieci?

Więcej w programie „Państwo w Państwie” w najbliższą niedzielę o 19:30 w Polsacie.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *