Czy iPhone będzie kosztował więcej niż przeciętna pensja? Nowe przepisy celne w Stanach Zjednoczonych mogą znacząco wpłynąć na finanse entuzjastów produktów z kultowym logo Apple.
Ostatnio wprowadzona przez prezydenta Donalda Trumpa polityka celna ma na celu przywrócenie Stanom Zjednoczonym suwerenności gospodarczej.
„Moim zdaniem jest to jeden z kluczowych dni w historii Ameryki. Stanowi on naszą deklarację niezależności gospodarczej” – oświadczył Trump podczas ceremonii w Ogrodzie Różanym.
Trump utrzymywał, że jego stanowisko w sprawie taryf celnych USA pomoże zrównoważyć handel międzynarodowy i ożywić gospodarkę krajową. Niewątpliwie doprowadzi to do wzrostu cen, co wpłynie również na wiele znanych amerykańskich marek.
Cła Trumpa – ceny wzrosną
Eksperci wskazują, że cła nałożone przez Trumpa doprowadzą do wzrostu cen różnego rodzaju urządzeń elektronicznych.
– Podobnie jak w latach ubiegłych, w tym roku spodziewamy się premiery nowych iPhone’ów i innych urządzeń Apple. Jednak w 2025 roku ich koszty będą znacznie wyższe niż w ubiegłym roku. Większość iPhone’ów powstaje w Chinach, gdzie obecnie obowiązują najwyższe cła – podkreśla Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w inFakt, w wywiadzie dla „Wprost”.
Czy ceny iPhone’ów będą dwukrotnie wyższe od płacy minimalnej?
Ekspert przewiduje, że ceny mogą gwałtownie wzrosnąć do poziomu nieosiągalnego dla przeciętnego polskiego konsumenta.
– Jeśli ta polityka będzie kontynuowana, flagowe produkty Apple, takie jak iPhone’y, mogą zbliżyć się w tym roku do prawie 10 tys. zł. Oznacza to, że ceny iPhone’ów mogą przekroczyć średnią pensję i być dwukrotnie wyższe od płacy minimalnej w Polsce – twierdzi Juszczyk.
Ekspert: „iPhone może stać się przedmiotem luksusowym”
Łatwo przewidzieć konsekwencje takiego scenariusza. Produkty z logo Apple, które już nie są najbardziej przystępne cenowo, można zakwalifikować jako luksusowe.
– W rezultacie iPhone może stać się produktem dla wybranych. Choć może nie uzasadniać swojej ceny, entuzjaści marki nadal będą skłonni zapłacić znacznie więcej, aby mieć go w tym roku – dodaje ekspert.