Z niepokojem patrzą w przyszłość. Niemieckie miasto upada

Cztery gigantyczne kominy górujące w miejskim pejzażu, licząca się Bundeslidze piłkarska drużyna, jeden z największych zakładów motoryzacyjnych w Europie i mieszkańcy, których dochody były tradycyjnie wyższe niż niemiecka średnia. Dzisiaj mieszkańcy Wolfsburga drżą o pracę, a niektórzy chcą nawet sprzedawać swoje mieszkania i domy, zanim te stracą sporo ze swojej rynkowej wartości. Wszystko przez kryzys w branży motoryzacyjnej, a szczególnie przez kłopoty, które stały się udziałem Volkswagena. Zdjęcie

W Wolfsburgu głównym pracodawcą pozostaje Volkswagen (na zdj. fabryka koncernu) /SWEN PFORTNER/AFP /AFP

W Wolfsburgu głównym pracodawcą pozostaje Volkswagen (na zdj. fabryka koncernu) /SWEN PFORTNER/AFP /AFP Reklama

Prawie każdy mieszkaniec Wolfsburga pracuje dla VW, ma tam rodzinę i przyjaciół lub jego biznes zależy od firmy” – zwraca uwagę „Deutsche Welle” i dodaje, że teraz, gdy motoryzacyjny gigant wpadł w poważne tarapaty, miasto ma obawy o swoją przyszłość.

Wolfsburg – miasto planowane dla „radosnych” robotników

Budowanie miast związanych z powstającą obok wielka fabryką czy hutą nie było tylko domeną państw totalitarnych, ale Wolfsburg do takich plan „planowanych” miast należał. Został zaprojektowany w określonym celu i zbudowane na wcześniej niezagospodarowanym terenie w czasach nazistowskich, jako miasto dla robotników produkujących tzw. KdF-Wagen – auto dla ludu w ramach kampanii Trzeciej Rzeszy Kraft durch Freude („Siła przez radość”).

Reklama

Ta „radość” mieszkańców, paradoksalnie mogła pojawić się już po upadku hitlerowskich Niemiec – w dobrych dla motoryzacji latach 60. i 70. ubiegłego wieku. To wtedy mieszkańcy Wolfsburga śnili już swój sen o dobrobycie, pracując na dobrze opłacanych stanowiskach w zakładach Volkswagena.

„Wolfsburg istnieje dzięki fabryce Volkswagena (VW), a niektórzy twierdzą, że gdy VW kicha, Wolfsburg łapie przeziębienie” – pisze „DW” odnosząc się do kryzysu w niemieckiej branży motoryzacyjnej, który szczególnie uderzył w Volkswagena.

Niepewna przyszłość – VW chce zwolnić tysiące pracowników

„Co drugi mieszkaniec Wolfsburga pracuje dla VW. Wynagrodzenia w koncernie są powyżej średniej, co sprawia, że koszty pracy w firmie są najwyższe w branży motoryzacyjnej – w 2023 r. za godzinę pracy zarabiano około 62 euro” – wlicza „Deutsche Welle”.

W 2023 roku koncern raportował o zyskach sięgających 18 mld euro. Ale to tylko część prawdy – kierownictwo VW uruchomiło w zeszłym roku program oszczędności, mający na celu zmniejszenie kosztów o 10 miliardów euro do 2026 roku. Gdy w lecie 2024 roku ogłoszono możliwość zamknięcia dwóch fabryk samochodów w Niemczech, w Wolfsburgu zapanował niepokój.

Wolfsburg. Mieszkańcy boją się spadku cen nieruchomości?

„Pracownicy VW dzwonią i chcą sprzedać swoje domy, zanim ich wartość spadnie. Inni klienci odstępują od umowy kupna domów” – „DW” cytuje jedną z agentek nieruchomości, która tłumaczy, że ludzie wahają się przed zakupem nowego domu i chcą zachować swoje pieniądze, dopóki nie dowiedzą się, jaka będzie decyzja VW dotycząca istnienia fabryki i skali produkcji.

Jednak, choć tyle mówi się o kryzysie branże motoryzacyjnej w Niemczech, to właśnie ośrodki produkcji samochodów pozwalają liczyć na wyższe zarobki.

„Na razie wciąż – ze średnim dochodem wynoszącym 5238 euro na osobę, Wolfsburg jest jednym z najbogatszych miast w Niemczech, ustępując jedynie mieszkańcom Ingolstadt, gdzie swoją siedzibę ma producent samochodów Audi” – konkluduje „Deutsche Welle”.

***

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. „Wydarzenia”: Fundusz alimentacyjny. Rodzice czekają na zmiany Polsat News

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *