Wicemarszałek Sejmu, komentując katastrofę ekologiczną na Śląsku i walkę z zakwitem złotych alg, słowa krytycznie oceniające działania rządu nazwał „pisowską narracją”. Sęk w tym, że polityk PSL wypowiedział te słowa dwa lata temu, gdy z katastrofą na Odrze mierzył się rząd PiS.
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski
Od początku sierpnia wysokie stężenie złotej algi odnotowano w zbiorniku Dzierżno Duże, a także IV sekcji Kanału Gliwickiego, która jest korytarzem dla rzeki Kłodnicy. Sytuacja jest na Dzierżnie katastrofalna – w ciągu ostatnich dwóch tygodni z powodu toksyny padło co najmniej 105 ton ryb.
Dzięki nadtlenkowi wodoru, czyli wodzie utlenionej, zredukowano stężenie złotej algi w Kłodnicy o 95 proc., a w porze nocnej nawet o 99 proc. Przeprowadzony przez Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy wraz z Generalną Dyrekcją Ochrony Środowiska eksperyment ma zatrzymać stężenie toksyn zanim dostaną się do Odry. Ekolodzy twierdzą, że całej rzeki nie da się zalać nadtlenkiem wodoru.
Piotr Zgorzelski swoją wypowiedź z 2022 roku nazwał „pisowską narracją”
O sytuację ekologiczną na Śląsku i walkę z toksycznym zakwitem zapytano w Polsat News wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego. Prowadzący program Marcin Fijołek zapytał posła, czy zgodzi się z opinią, że „wraz ze śniętymi rybami w Odrze na wierzch wypłynął całkowity rozkład naszego państwa w segmencie rządowym”.
Zgorzelski stwierdził, że takie słowa są „pisowską narracją”, nie pamiętając, że jest to jego wypowiedź z 14 sierpnia 2022 roku, gdy doszło do zakwitu alg, a w Polsce rządził PiS.
– Cóż to jest za komunikat po prawie trzech tygodniach od początku katastrofy, że pan premier z paroma ministrami przyjeżdża na konferencję prasową do Gorzowa i coś tam mówi – mówił dwa lata temu Zgorzelski.
– To jest narracja polityczna. Moim zdaniem dzisiaj ma zupełnie inny charakter, ponieważ widzę, że kierownictwo resortu (środowiska – red.) coś robi. Dwa lata temu nic nie robili. Wiceminister (infrastruktury, Grzegorz Witkowski – red.) dwa lata temu dla ratowania sytuacji chciał się kąpać w tej rzece – odniósł się do swoich słów wicemarszałek Sejmu.