Mars zawarł umowę, na mocy której przejmie firmę Kellanova, producenta m.in. chipsów Pringles. Wartość transakcji jest szacowana na ok. 36 miliardów dolarów. Łącznie firmy mają ok. 8,4 proc. udziału w amerykańskim rynku słodyczy i przekąsek.
/DIRK WAEM / BELGA MAG / Belga /AFP
Wielka transakcja w branży spożywczej, o którym było głośno od pewnego czasu, dojdzie do skutku. Chodzi o przejęcie przez firmę Mars koncernu Kellanova. O tym, że producent m.in. batonów Mars i Snickers chce kupić firmę z sektora, pisaliśmy na początku sierpnia w Interii.
Koncernem Kellanova miały być zainteresowane także inne firmy. W środę Mars ogłosił jednak, że podpisał ostateczną umowę z przejmowaną firmą.
Reklama
Mars to producent m.in. batonów Mars, Snickers, Twix, a także popularnych draży M&M’s i gum do żucia Wrigley. Kellanova zaś jest jedną z dwóch spółek, na które przed dziesięcioma miesiącami podzieliło się Kellogg Company. Firma produkuje m.in. chipsy Pringles, krakersy, batony zbożowe i dania gotowe.
Koncern jest też obecny w Polsce. W Kutnie działa fabrykę Pringles, w którą gigant zainwestował 110 mln euro.
Mars wyda miliardy na kolejne przejęcie
Jak podaje Reuters, transakcja będzie warta prawie 36 mld dolarów. Mars poinformował w środę, że zapłaci po 83,5 dolara za akcję Kellanova. To ok. jedna trzecią trzecią więcej niż w trakcie zamknięcia sesji giełdowej w dniu 2 sierpnia – wtedy agencja po raz pierwszy informowała, że firmy rozważają umowę. Transakcja będzie także więcej warta niż rynkowa wycena firmy. Jak szacuje Reuters, obecnie to blisko 28,6 mld dolarów.
Nowe przejęcie będzie więc o ponad połowę droższe niż przejęcie przez Marsa firmy Wrigley w ubiegłym roku. Koncern zapłacił wówczas 23 mld dolarów. Transakcja ma zostać dopięta w połowie przyszłego roku – podano w komunikacie.
Analitycy przewidują, że koncentracja nie powinna wzbudzić wątpliwości organów odpowiadających za ochronę konkurencji. Ale, zgodnie z warunkami umowy, Mars i tak będzie musiał 1,25 mld dolarów jeśli nie uzyska zgód regulacyjnych.
Koncerny spożywcze boją się odpływu klientów
Obecnie Mars ma ok. 4,5 proc. rynku słodyczy i przekąsek w USA, a Kellanova – 3,9 proc. Jak wskazuje Reuters, firmy z branży szukają obecnie możliwości zwiększania zysków. To efekt dwóch czynników.
Po pierwsze klienci coraz częściej kupują tańsze, a nie markowe produkty. Po drugie, firmy produkujące słodycze i chipsy obawiają się spadku popytu ze względu na popularność leków Ozempic i Wegovy. Te preparaty zaczęły masowo być wykorzystywane przy odchudzaniu, a jednym z efektów ich działania jest zmniejszenie apetytu.
Jak podaje Mars, dzięki przejęciu firmy Kellanova chce wprowadzić do swojego asortymentu nowe przekąski, w tym zdrowsze opcje. Kellanova poza chipsami Pringles produkuje także płatki śniadaniowe albo popularne za oceanem ciastka Pop Tarts.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News