Wiele osób jest przekonanych, że na gruźlicę mogą zachorować tylko osoby prowadzące antyspołeczny tryb życia.
W rzeczywistości jest to kolejne błędne przekonanie, a zachorować może każdy, pisze korespondent internetowej publikacji Belnovosti.
Pulmonolog Siergiej Fiodorow obalił popularne mity na temat tej choroby w ramach projektu BELTA „In the Know. Health”.

Według lekarzy, około 30% populacji jest zakażonych prątkiem gruźlicy, a według niektórych danych nawet 80-90%.
Choroba rozwija się na różne sposoby. W jednym przypadku może dojść do reaktywacji istniejącej infekcji, z którą organizm skutecznie sobie radzi.
Drugą możliwością jest ponowne zakażenie. Do zakażenia dochodzi poprzez kontakt z osobą zakażoną w miejscu publicznym.
Jeśli jednak wziąć pod uwagę grupy ryzyka, to najczęściej chorobę tę wykrywa się u osób, które odbyły karę pozbawienia wolności w zakładach karnych.
Należą do nich również osoby bezdomne, narkomani, pacjenci z niedoborami odporności, zakażeni wirusem HIV oraz przewlekłymi chorobami układu pokarmowego i oddechowego.
Pracownicy służby zdrowia również są narażeni na ryzyko w przypadku kontaktu z kaszlącymi pacjentami.
Zdaniem lekarza problemem jest to, że gruźlicę trudno wykryć we wczesnym stadium.
Przeczytaj także
- Które nieszkodliwe warzywo niweczy wszystkie korzyści płynące z ćwiczeń: ostrzegają trenerzy
- Dlaczego gryka jest niebezpieczna dla niektórych osób: lekarze biją na alarm



