Zarząd JSW na konferencji wynikowej tłumaczy sytuację operacyjną spółki, odwołując się do najbardziej znaczących czynników wpływających na ponad 6 mld zł straty. Prezes Ryszard Janta zaczął od spadków produkcyjnych i wysokich kosztów wydobycia.
"Odnotowaliśmy spadek produkcji zarówno węgla jak i koksu, co przy spadku średnich cen węgla kokosowego o blisko 11% i utrzymaniu się cen koksu, przełożyło się na spadek przychodów do poziomu 2,76 miliarda w drugim kwartale" – przypomniał prezes Janta.
"Utrzymujemy wciąż ponad 21 ścian czynnych. Nasz główny wskaźnik MCC w drugim kwartale przekroczył wartość 900 zł za tonę. Natomiast zarówno EBITDA jak i wynik netto, z uwzględnieniem zdarzeń jednorazowych w tym głównie odpisu z tytułu utraty wartości aktywów są mocno ujemne" – dodał.
Wzrosty wynagrodzeń i inwestycji oraz spadek produkcji
"Na przestrzeni dwóch ostatnich lat 2022 i 2023 odnotowano wzrost świadczeń na rzecz pracowników z poziomu 3,7 miliarda do poziomu ponad 6 miliardów, czyli o 2,3 miliardy zł, inaczej o 60%. W tym samym czasie capex rośnie z poziomu 1,3 miliarda praktycznie dwukrotnie, do poziomu 3,8 miliarda złotych. Takie wzrosty powinny przekładać się na wzrost poziomu wydobycia, niestety spółka kontynuuje negatywny trend i kończy rok 2023 najniższym poziomie wydobycia do 2019 r." – podsumował prezes.
"Szanowni Państwo taka relacja świadczeń na rzecz pracowników, nakładów inwestycyjnych do poziomu wydobycia, przy jednoczesnym spadku cen węgla koksowego i umacniającej się złotówki wobec dolara, niestety przekłada się na generowanie ujemnych wyników rachunkowo, a dodatkowo z poziomu cashflow na konieczność likwidacji certyfikatów zgromadzonych w funduszu inwestycyjnym zamkniętym" – dodał.
"Należy wymienić główne problemy, z którymi boryka się zarząd. Mowa o negatywnych trendach związanych ze spadkiem produkcji, gdzie zdarzenia losowe miały główny wpływ, ale i problemy związane z robotami przygotowawczymi. Drugi trend to wydatny wzrost kosztów, głównie w przestrzeni kosztów pracowniczych – ponad 60 proc. w ostatnich dwóch latach. Wreszcie nakłady inwestycyjne, które na przestrzeni kilku lat wzrosły ponad 100 proc. Do tego należy dołożyć kwestie związane ze spadkiem cen. 2022 rok był rekordowy, bez precedensu i pewnie nie należy się spodziewać, by to się szybko powtórzyło. Ceny wracają do poziomów sprzed wojny i pandemii" – dodał wiceprezes Remigiusz Krzyżanowski.
"Dodatkowo chcę państwa poinformować, że zarząd identyfikował przesłanki wpływające na utratę wartości aktywów (…) W związku z tym przeprowadzone zostały testy na utraty wartości i aktywów, w wyniku których dokonaliśmy odpisu o wartości przekraczającej 6,1 miliarda złotych wszystkie informacje świadczą o tym jak poważnej sytuacji spółka dzisiaj się znajduje i jak to ważne wyzwania przed spółką" – powiedział prezes Janta.
Chiny głównym rozgrywającym i nowy gracz na rynku koksu
"Porównując pierwsze półrocze bieżącego roku i pierwsze półrocze roku ubiegłego, produkcja w stali globalnej utrzymała się na podobnym poziomie. Natomiast w Unii Europejskiej wzrosła o niespełna procent. Oznacza to zatrzymanie systematycznych spadków produkcji stali surowej w Unii Europejskiej które obserwowaliśmy w ostatnich dwóch latach. Niestety, nie zmienia to faktu że produkcja stali surowej w pierwszym półroczu bieżącego roku była o ponad 13% niższa od analogicznego okresu w 2022 roku zgodnie z dostępnymi danymi" – powiedziała Jolanta Gruszka wiceprezes JSw ds. handlu.
"W ciągu pierwszych pięciu miesięcy bieżącego roku do Unii Europejskiej zaimportowano milion czterysta tysięcy ton stali z samych Chin. Wyhamowanie gospodarki w tym kraju przyniosło znaczący wzrost eksportu stali i eksperci uważają że bieżącym roku eksport chińskiej stali przekroczy rekordowe 110 milionów ton które odnotowaliśmy w 2015 roku. Napływ tańszej stali z importu znalazł swoje odzwierciedlenie w cenach. Widzimy, że w drugim kwartale bieżącego roku spadki odnotowały zarówno ceny prętów jak i ceny stali płaskiej" – dodała.
"Rynek koksu w dalszym ciągu zmaga się z nadpodażą w skali globalnej, co wynika z utrzymującego się wysokiego eksportu koksu chińskiego, którego produkcja bazuje na tańszych węglach, w tym rosyjskich i mongolskich. Dodatkowo na rynku pojawił się nowy gracz – obserwujemy gwałtowny wzrost eksportu koksu indonezyjskiego. Eksport tego koksu w 2022 r. wyniósł 300 tys. ton, a w 2023 r. wzrósł do 1,6 mln ton, natomiast w pierwszym półroczu 2024 r. wyniósł już ponad 2 mln ton. Główne rynki dla tego koksu to kraje azjatyckie, Indie, Wietnam, ale pojawia się coraz częściej w Europie w krajach jak Wielka Brytania, Rumunia, Francja" – powiedziała Gruszka.
"Należy pamiętać, że koks chiński, jak i indonezyjski są wytwarzane w innym otoczeniu regulacyjnym niż koks w Europie, stąd znaczna konkurencyjność tego koksu" – dodała.
Pytanie o zwolnienia
Czy zarząd JSW rozważa zwolnienia w Grupie? Prezes Janta powiedział, że przy obecnym otoczeniu sam wzrost produkcji do 14-15 mln ton rocznie nie wystarczy. Trwają natomiast intesywne prace i analizy we wszystkich aspektach działalności spółki, w tym również pochylamy się nad kosztami pracy Jak tylko będziemy mieli pierwsze wnioski to natychmiast poinformujemy zarówno rynek jak i przestrzeni publiczną o tych wnioskach.
W odpowiedzi na pytanie dotyczące planu produkcyjnego na 2024 r. wiceprezes Adam Rozmus powiedział, że przy założeniu braku wystąpienia nowych zdarzeń jednorazowych JSW podtrzymuje plan wydobycia ogłoszony we wrześniu br. na poziomie 12,45 mln ton. Wiceprezes, pytany, czy wydobycie spółki w przyszłym roku może się kształtować na poziomie 12-13 mln ton, odpowiedział: "(…) Planujemy wydobycie na 2025 rok. Wartości dotyczące poziomu wydobycia będą zdecydowanie większe".
Zarząd pytany o doniesienia "Pulsu Biznesu", że JSW mogłaby być zainteresowana przejęciem koksowni w Zdzieszowicach, odpowiedział, że nie prowadzi negocjacji biznesowych w obszarze przejęcia w Zdzieszowicach. Traktuje tę informację jako spekulację wyłącznie medialną
Czy zarząd rozważa przejęcie złóż kopalń Ruda i Sośnica od Polskiej Grupy Górniczej? Takie pytanie padło na konferencji. Na co wiceprezes Rozmus odpowiedział, że zarząd nie jest zainteresowany przejęciem jakichkolwiek złóż od PGG.
"Z naszej strony została przeprowadzona szczegółowa analiza dotycząca warunków górniczo-geologicznych u sąsiadów. Rozważamy możliwość wejścia w wyższych granicznych rejonach w teren kopań sąsiednich. Obszary górnicze niejednokrotnie wyznaczone są w sposób nieuwzględniający tektoniki czy geologii złoża, dlatego pod kątem racjonalnej gospodarki złoża, rozważamy możliwość wejść w terenach przygranicznych, natomiast nie jesteśmy zainteresowani przejęciem koncesji od PGG" – podkreślił.
Zarząd poinformował, że nie planuje zmian w zakresie Stabilizacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego."Środki zgromadzone w FIZ umarzane są zgodnie z wewnętrznymi regulacjami obowiązującymi w spółce i zgodnie z celem, który stanowił podstawę ulokowania środków w funduszu – wykorzystywane są na potrzeby płynnościowe i inwestycyjne. Spółka nie przewiduje zmian w tym zakresie" – powiedział wiceprezes Remigiusz Krzyżanowski.
MKu