Dawniej na platformach crowdfundingowych miliony złotych zbierali Janusz Palikot czy Krzysztof Stanowski. Teraz zbiórek prawie nie ma. Nie pomaga sytuacja makro i wymóg dostosowania się do nowych przepisów unijnych.
Rynek crowdfundingu w Polsce kuleje od ponad dwóch lat. Zbiórki pieniędzy na nowe często odważne pomysły stanęły, nieudane projekty podkopały zaufanie ludzi (przykład Alembiku i Tenczyńskiej Okovity, czy Pora na Pora) i przede wszystkim przyniosły straty. Nie można pomijać ogólnego zastoju na polskim rynku ofert publicznych, z których sukces IPO Mentzen SA, jest jednym z dwóch wyjątków obok Murapolu.
Do tego crowdfunding przeszedł prawdziwą rewolucją regulacyjną. Nowe przepisy unijne od listopada 2023 r. obowiązują w pełni, ale przystosowanie się do nich uczestników rynku okazuje się trudniejsze, niż myślano. Widać to po suchych liczbach dotyczących zebranych kwot i emisji. W 2023 roku zakończono 23 emisje, w ramach których pozyskano tylko 20 mln zł. Dla porównania w 2021 r. na platformach pozyskano 123,7 mln zł.
Od lipca 2022 r. unijne regulacje dotyczące finansowania społecznościowego wprowadziły nadzór Komisji Nadzoru Finansowego poprzez przede wszystkim wprowadzenie licencji udzielanej platformom zbierającym pieniądze dla emitentów. Sklasyfikowano inwestujących na doświadczonych oraz niedoświadczonych z odpowiednimi konsekwencjami i znacznie podniesiono możliwą do zebrania na platformach kwotę, z równowartości 1 mln euro do 5 mln euro.
Zobacz takżeChcesz inwestować? Nie powiemy Ci w co, ale powiemy jak! Pobierz Akademię Inwestowania II
Przepis weszły w życie po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom, wprowadzającej m.in. wakacje kredytowe. Odroczenie spłat rat za kredyt hipoteczny zaczęło obowiązywać niemal od razu, po krótkim vacatio legis. Crowdfunding dostał ponad rok czasu tzw. okresu przejściowego, do listopada 2023 r.
W momencie wprowadzania zmian większość chwaliła nowe rozwiązania, jako zwiększające bezpieczeństwo, potencjał zbiórek, w których można teraz sięgać nawet po ponad 20 mln zł, czy wprowadzony czas do tzw. namysłu, po którym niedoświadczony inwestor może zrezygnować z zaangażowania w dany projekt. Jednak platformom uzyskać licencję KNF i znaleźć się w specjalnym rejestrze nie jest tak łatwo.
Jeszcze na koniec 2021 r., kiedy crowdfunding udziałowy kwitł, na polskim rynku funkcjonowało 16 wyspecjalizowanych firm do zbiórek. W 2022 r. tuż przed wprowadzeniem wspominanych przepisów było 10 takich platform, żeby wspomnieć tylko największe jak Beesfund, Crowdconnect, Crowdway czy Emiteo.
W tym momencie licencję KNF posiada tylko GPW Private Market i Emiteo, Jeden podmiot – Finasowo.pl – funkcjonuje z licencją na crowdfoundig pożyczkowy. Jednak tylko Emiteo po uzyskaniu licencji przeprowadził zbiórkę dla Kombinatu Konopnego, ale zamiast oczekiwanych 16,5 mln zł zebrał około 1,9 mln zł. Mimo że przepisy pozwalają na większe zbiórki to do dawnych osiągnięć jeszcze daleko.
„Lepiej będzie najszybciej za dwa/trzy lata. Wcześniej potrzebny jest czas na uzyskanie przez kolejne platformy licencji i rozpoczęcie działalności operacyjnej przez platformę związaną z GPW. Jest do wykonania dużo pracy w zakresie odzyskania zaufania inwestorów do crowdfundingu jako sposobu inwestycji” – napisał autor raportu „Crowdfunding udziałowy 3.0” podsumowującym 2023 r., dr Artur A. Trzebiński.
„Większość zmapowanych barier i wyzwań, stojących przed dostawcami finansowania społecznościowego prowadzącymi platformy crowdfundingowe, właścicielami projektów i inwestorami jest tak naprawdę konsekwencją braku regulacji przed 10 listopada 2023 r. i wynika z procesów, które zachodziły właśnie dlatego, że rynek ten był nieuregulowany i nienadzorowany” – piszą z kolei autorzy najnowszego raportu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości pt.- „Crowdfunding. Diagnoza potrzeb i uwarunkowań pod kątem projektowania instrumentu wsparcia”
W swoim raporcie PARP stwierdza, że jednolite zasady dotyczące dostawców usług finansowania społecznościowego przyznają co prawda swobodę świadczenia ich w całej UE, ale jednocześnie nakładają obowiązki, m.in. utrzymywania odpowiedniego poziomu kapitałów własnych, posiadania polityk, procedur na identyfikację i ciągłe monitorowania ryzyk operacyjnych oraz zapewnienie odpowiedniego poziomu ochrony inwestorów. Słowem wymogi są na razie trudne do przeskoczenia, dla podmiotów, które korzystały z nieuregulowanej niszy.
Cytowany w najnowszej edycji raportu „Crowdfunding udziałowy 3.0” Dawid Paczka, prezes Emiteo pytany o największe przeszkody na rynku w 2023 r. odpowiada:
Największą blokadą był proces licencyjny, wynikający z wewnątrzwspólnotowych zmian regulacyjnych (..) Proces ten był wyzwaniem, głównie ze względu na skomplikowane wymogi i konieczność dostosowania naszych operacji do nowych przepisów, co miało duży wpływ na cały proces, zarówno z perspektywy emitentów jak i inwestorów.
Dawid Paczka
„Dodatkowo zamieszanie wokół dużych inicjatyw finansowania społecznościowego, zwłaszcza tych powiązanych z Panem Palikotem, wprowadza niepewność na rynku. Ta sytuacja, dla tak młodego rynku jak nasz, może być karkołomna w skutkach, jeżeli nikt nie weźmie na siebie mozolnej pracy związanej z odbudowaniem zaufania wśród uczestników rynku” – dodaje prezes Emiteo.
Kłopoty na polskim rynku crowdfundingu wydają się na ten moment przejściowe i wynikają ze zbiegu kilku czynników, które wystąpiły w jednym czasie. Wkrótce jednak więcej platform może uzyskać licencję KNF, bo postępowania trwają, a jak zaznaczył w rozmowie z „Pulsem Biznesu” Michał Stanek, prezes Crowdwaya, lidera rynku z 2021 r. pod względem wartości zebranego kapitału (40,8 mln zł) cierpliwie czekają na zakończeniu procesu będąc w kontakcie z KNF.
„Jesteśmy gotowi do prowadzenia emisji od strony technologicznej i administracyjnej, brakuje nam tylko licencji. Rynek crowdfundingu potrzebuje konkurencyjności i kolejnych platform w grze” – powiedział cytowany przez „PB”. Więcej platform, większe bezpieczeństwo przeprowadzonych emisji, w długim terminie zapewne pozytywnie wpłyną na atrakcyjność tego sposobu pozyskiwania kapitału.
Michał Kubicki