Stracą immunitet przez sprawę Funduszu Sprawiedliwości? Prokuratura Krajowa zabrała głos

Przygotowanie ewentualnych wniosków o uchylenie immunitetu parlamentarzystom – w związku ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości – to "kwestia co najmniej tygodni" – przekazała we wtorek Prokuratura Krajowa, pytana przez PAP o analizy prokuratorów w tej sprawie.

Stracą immunitet przez sprawę Funduszu Sprawiedliwości? Prokuratura Krajowa zabrała głos

/ Sejm RP

Szef Prokuratury Krajowej Dariusz Korneluk poinformował w ubiegłym tygodniu, że w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości trwają analizy pod kątem przygotowania wniosków o uchylenie immunitetów parlamentarnych. Według medialnych doniesień pierwszymi politykami, których wnioski miałyby dotyczyć to byli wiceszefowie MS, posłowie Suwerennej Polski – Marcin Romanowski i Michał Woś.

"Ewentualne wnioski o uchylenie immunitetu to kwestia co najmniej tygodni" – przekazał we wtorek PAP prok. Nowak.

Prokuratura Krajowa, która prowadzi śledztwo dotyczące wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości, podała w ubiegłym tygodniu, że postawiła w tej sprawie zarzuty siedmiu osobom. To m.in. byli i obecni urzędnicy MS, zajmujący się funduszem, którego głównym celem, w założeniu, jest pomoc ofiarom przestępstw. W związku ze śledztwem w kilkudziesięciu miejscach w kraju ABW wraz z prokuratorami przeprowadziła przeszukania. Przeszukano m.in. dom byłego ministra sprawiedliwości i byłego prokuratora generalnego, posła Zbigniewa Ziobry oraz dom i pokój w hotelu sejmowym byłego wiceszefa MS, posła Michała Wosia, jak również mieszkania b. wiceszefa MS Marcina Romanowskiego i posła Dariusza Mateckiego.

Wobec trojga zatrzymanych w tej sprawie 28 marca br. Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa zdecydował o trzymiesięcznym areszcie; są to b. dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w MS Urszula D., obecna wicedyrektor tego departamentu Karolina K. oraz Michał O. – prezes Fundacji Profeto, która była beneficjentem funduszu. Zarzuty prokuratorów dotyczą m.in. wypłaty ponad 66 mln zł tej fundacji, która – w ocenie prokuratorów – nie spełniała wymogów formalnych i merytorycznych, by otrzymać te pieniądze. Urzędnicy, którzy decydowali o przyznaniu tych środków – jak podała Prokuratura Krajowa – mieli działać wspólnie i w porozumieniu z Michałem O., którego fundacja ubiegała się o pieniądze.

Fundacja Profeto – w ramach projektu "Archipelag – wyspy wolne od przemocy", który został dofinansowany z Funduszu Sprawiedliwości – buduje w Warszawie ośrodek mający służyć osobom pokrzywdzonym przestępstwem.

"Zarzuty dotyczące Fundacji Profeto związane są z jej katolickim charakterem". Prokuratura odpowiada

"To jest gra polityczna, to jest hucpa, to jest ustawka" – mówił Sebastian Kaleta były wiceszef MS, polityk Suwerennej Polski i poseł klubu PiS, który wspólnie z posłem Janem Kanthakiem spotkał się we wtorek z dziennikarzami na warszawskim Wilanowie, gdzie powstaje budynek w ramach projektu "Archipelag – wyspy wolne od przemocy" Fundacji Profeto. Jak przekonywali, zarzuty dotyczące fundacji wiążą się m.in. z jej katolickim charakterem.

Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak przekazał PAP, że w tej sprawie charakter Fundacji Profeto nie ma żadnego znaczenia. "Podobnie znaczenia nie ma zawód pana Michała O." – dodał prokurator.

Przedstawiciel Fundacji Profeto – ksiądz Michał O. – jest jednym z siedmiu podejrzanych w śledztwie Prokuratury Krajowej, które dotyczy wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości. W ubiegłym tygodniu sąd zdecydował o jego areszcie na trzy miesiące, a także o areszcie dwóch innych osób w tej samej sprawie – urzędniczek (byłej i obecnej) resortu sprawiedliwości. Zarzuty dotyczą m.in. wypłaty ponad 66 mln zł fundacji, która nie spełniała wymogów formalnych i merytorycznych. Urzędnicy, którzy decydowali o przyznaniu pieniędzy – jak oceniają prokuratorzy – mieli działać wspólnie i w porozumieniu z Michałem O., którego fundacja ubiegała się o pieniądze.

"Istotą zarzutów i z nowych informacji, które docierają do nas każdego dnia, różnych przecieków, z prokuratorskiego śledztwa, komunikatów i kolejnych publikacji wynika, że samym problemem nie jest to, że ktoś sprzeniewierzył środki publiczne, że one nie zostały przeznaczone na cel, który powinny realizować, tylko praktycznie sam fakt, że konkretna fundacja buduje budynek" – mówił Kaleta. Dodał, że budynek Fundacji Profeto jest "pierwszym w Polsce specjalistycznym centrum pomocy pokrzywdzonym przestępstwami".

Z kolei poseł Kanthak, który również ocenił, że śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości jest grą polityczną, dodał, że jest to także "osobista wendetta polityczna zarówno Donalda Tuska, jak również prokuratorów z nim związanych, którzy chcą wziąć rewanż za działania poprzedniego rządu".

Według niego, "zarzutem głównym i jedynym w zasadzie, który znamy w przestrzeni publicznej, który formułuje prokuratura, jak również usłużne media związane z obecną władzą", jest to, że Fundacja Profeto, która dostała dofinansowanie na wybudowanie budynku na Wilanowie, "nie miała prawa startować w konkursie".

"Czy to oznacza, że stowarzyszenia, fundacje, organizacje pozarządowe związane z Kościołem katolickim, zdaniem prokuratury, nie mogą startować w konkursach, nie mogą ubiegać się o dofinansowania, nie mogą starać się tworzyć oferty skierowanej do osób pokrzywdzonych?" – mówił Kanthak, dodając, że Kościół katolicki słynie z niesienia pomocy potrzebującym.

Politycy Suwerennej Polski zaapelowali też do szefa MS, prokuratura generalnego Adama Bodnara, by ujawnił opinii publicznej dokumenty w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. "Jeśli zależy panu Bodnarowi i rządowi 13 grudnia na prawdziwym obrazie tej sytuacji, to niech przedstawi pełną dokumentację. Oficjalnie przez internet każdy będzie mógł zobaczyć i wyrobić sobie zdanie" – stwierdził Kanthak.

Najwyższa Izba Kontroli w 2021 r. zarzuciła, że Fundusz Sprawiedliwości w praktyce zatracił charakter funduszu celowego, dublował wydatki wielu organów państwowych, a ponad 60 proc. środków trafiało na zadania inne niż bezpośrednia pomoc pokrzywdzonym przestępstwem.

Pod koniec stycznia prokurator generalny Adam Bodnar powołał zespół śledczy w Prokuraturze Krajowej do zbadania prawidłowości zarządzania i wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości. Kierownikiem zespołu została prok. Marzena Kowalska. Zespół ma przeanalizować zawiadomienia dotyczące Funduszu Sprawiedliwości, które zostały skierowane do poszczególnych prokuratur w kraju.

"Chodzi o wszelkie zawiadomienia – zarówno od osób fizycznych, jak i od instytucji państwowych" – zaznaczył resort. Ważnym elementem działań zespołu – podkreślano – będzie kwestia zakupu systemu Pegasus z pieniędzy Funduszu Sprawiedliwości. (PAP)

nno/ par/ mhr/

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *