Sparaliżowany sportowiec niósł ogień olimpijski. Egzoszkielety dokonują cudów

Kevin Piette, francuski parasportowiec, uległ wypadkowi drogowemu w 2011 roku

Kevin Piette, francuski parasportowiec, uległ wypadkowi drogowemu w 2011 roku

Foto: YouTube

Paweł Rożyński

Po raz pierwszy sportowiec używający robotycznego egzoszkieletu niósł płomień olimpijski. Kevin Piette, francuski parasportowiec, nosił płomień przed świątynią Hera w starożytnej Olimpii, a teraz biegnie w sztafecie we Francji. Około 11 lat temu uległ wypadkowi drogowemu na motocyklu, którego konsekwencją był paraliż. Ale powrócił do gry jako parasportowiec, wystartuje w paraolimpiadzie, która rozpocznie się 28 sierpnia, a zakończy 8 września. Teraz klip gwiazdy tenisa paraolimpijskiego staje się wirusowy na platformach społecznościowych, gromadząc miliony wyświetleń.

Co potrafi egzoszkielet Wandercrafta

Kevin Piette był jednym z pierwszych testerów urządzenia, przyczyniając się do jego usprawnienia. Brał nawet udział w cybathlonach, w których osoby niepełnosprawne rywalizują, wykorzystując technologie wspomagające do wykonywania codziennych czynności.

Piette stał się „pilotem” egzoszkieletu dla Wandercraft, firmy, która powstała w Paryżu, ale obecnie ma swoją siedzibę w Nowym Jorku. Firma twierdzi, że jest twórcą pierwszego na świecie samostabilizującego się egzoszkieletu. Wandercraft oferuje osobisty egzoszkielet Atalante X, który pozwala nie tylko chodzić, ale i siadać, wstawać oraz wykonywać wiele innych czynności.

Firma przekonuje, że egzoszkielet ma na celu zapewnienie nowego rozwiązania w zakresie mobilności, aby „zaspokoić złożone długoterminowe potrzeby fizyczne i psychiczne użytkowników upośledzonych mobilnością i zapewnić im większą swobodę”.

Model Atalante X jest już wykorzystywany w szpitalach rehabilitacyjnych w USA, Europie i Brazylii. – Nasze badania wykazały, że przy zaledwie 4-6 godzinach tygodniowo chodzenia wspomaganego egzoszkieletem, dochodzi do poprawy stanu zdrowia i samopoczucia – powiedział dr. Ann M. Spungen, starszy naukowiec VA ds. Zdrowia, dyrektor, Spinal Cord Damage Research Center.

– Innowacyjne rozwiązania, które wspierają społeczność osób z upośledzeniem chodzenia, są stale w czołówce naszych zadań w Wandercraft” – powiedział Matthieu Masselin, dyrektor generalny Wandercraft, cytowany przez Interesting Engineering.

Firma przekonuje, że chce przyszłości, w której ludzie z upośledzeniami chodzenia mogą znacznie poprawić swoją niezależność, integrację z innymi osobami oraz zdrowie. – To dla nas kluczowy moment — mówi Matthieu Masselin.

Egzoszkielety mogą być wykorzystywane nie tylko przez osoby sparaliżowane, ale także np. chorzy na parkinsona, którzy borykają się z tzw zamrażaniem podczas chodzenia.

Egzoszkielety przełomem w medycynie

Egzoszkielety wykorzystuje się już na różnych polach, a wielkim krokiem do ich upowszechnienia jest sztuczna inteligencja. Wielkim problemem pozostawała bowiem dotąd konieczność długotrwałego „trenowania” urządzenia przez użytkowników, by technologia wiedziała, ile siły potrzeba i kiedy przyłożyć tę siłę, aby pomóc w chodzeniu, bieganiu czy wchodzeniu po schodach. Np. Nowa metoda, oparta na sztucznej inteligencji, którą opracowali naukowcy z North Carolina State University w Stanach Zjednoczonych, umożliwia użytkownikom natychmiastowe wykorzystanie egzoszkieletów.

Nad podobnymi rozwiązaniami pracuje zespół inżynierów z Uniwersytetu Stanforda, który opracował egzoszkielet wspomagany sztuczną inteligencją, który może przyspieszyć chód człowieka dwukrotnie przy jednoczesnym ograniczeniu spalania energii.

Ogromne nadzieje w tej dziedzinie rozbudzono pięć lat temu, kiedy sparaliżowany Francuz o imieniu Thibault (nie chciał ujawniać swego nazwiska), który spadł z 15 metrów i uszkodził rdzeń kręgowy, zaczął chodzić i ruszać wszystkimi czterema niewładnymi kończynami, a to za pomocą kontroli umysłu i specjalnego egzoszkieletu.

– Czułem się jak pierwszy człowiek na Księżycu. Nie chodziłem od dwóch lat. Zapomniałem, że byłem kiedyś wyższy niż wielu ludzi w tym pokoju – mówi Thibault. Wziął udział w projekcie firmy Clinatec i Uniwersytetu w Grenoble. Pacjent musiał nauczyć się używać egzoszkieletu. Robił to, poruszając swoim awatarem na ekranie komputera. Ważący 65 kg egzoszkielet nie oznacza jednak pełnego przywrócenia funkcji motorycznych. Francuscy naukowcy ograniczeni byli ilością danych, które mogą odczytać z mózgu, wysłać do komputera, zinterpretować i przesłać do egzoszkieletu w czasie rzeczywistym. Teraz – dzięki AI, miniaturyzacji oraz szybszej transmisji danych – będzie można usprawnić cały proces.

Ale wykorzystanie egzoszkieletów idzie już znacznie dalej. Korzystają z nich również osoby w pełni zdrowe. To choćby żołnierze, którzy zyskują dzięki nim dodatkową siłę i mogą sprawnie wyładowywać sprzęt czy ładować działa, pracownicy fabryk i magazynów czy nawet uczący się jeździć na nartach.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *