Rada Unii Europejskiej formalnie zgodziła się w poniedziałek na zawieszenie do 2026 r. części przepisów dotyczących e-prywatności, żeby umożliwić platformom internetowym wykrywanie materiałów przedstawiających seksualne wykorzystywanie dzieci.
Przyjęte rozwiązanie umożliwi platformom internetowym, a zwłaszcza serwisom umożliwiającym internautom komunikowanie się w sieci, korzystanie ze specjalnych technologii przetwarzania danych, w tym osobowych w celu wykrywania treści przedstawiających seksualne wykorzystywanie dzieci, zgłaszanie takich przypadków i usuwanie ich.
Platformy będą również zobowiązane do raportowania tego, ile tego typu materiałów zostało na ich stronach wykrytych. Ma to pomóc służbom krajowym oraz Komisji w uzyskaniu porównywalnych statystyk co do skali przestępstwa. Dzisiaj co prawda takie dane są już przekazywane przez firmy odpowiednim organom, jednak sprawozdania są niespójne, przez co nie sposób ocenić skuteczności obowiązujących regulacji.
Przyjęte w poniedziałek przepisy będą obowiązywać do 3 kwietnia 2026 r. i mają jedynie charakter tymczasowy. Wszystko dlatego, że Unia Europejska wciąż nie ma jednolitych przepisów dotyczących zwalczania i zapobiegania wykorzystywaniu dzieci w internecie; prace nad nimi wciąż trwają, nadal jednak brakuje wspólnego stanowiska państw członkowskich. Aby więc umożliwić platformom ściganie tego typu treści, Bruksela jeszcze w 2021 r. zgodziła się na zawieszenie części przepisów dotyczących e-prywatności. Obecnie obowiązujące zasady wygasają jednak w sierpniu 2024 r., stąd konieczność ich przedłużenia.
Parlament Europejski oficjalnie poparł to rozwiązanie już 10 kwietnia podczas sesji plenarnej, w poniedziałek dostało ono "zielone światło" od Rady UE. Rozporządzenie wejdzie w życie dzień po opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym UE i będzie obowiązywało w takiej samej formie we wszystkich państwach Unii.(PAP)
jowi/ kar/