Amerykańska firma Microsoft zaproponowała Komisji Europejskiej, że jej pakiet Office, sprzedawany bez aplikacji Teams, będzie tańszy niż w pakiecie z aplikacją. Ten ruch jest reakcją firmy na potencjalną karę od Brukseli.
KE zamierza skonsultować się z opiniami rywali i klientów firmy przed podjęciem decyzji w sprawie przyjęcia propozycji. Reuters po raz pierwszy poinformował KE o istnieniu takiej propozycji na początku tego tygodnia.
Sytuacja ta sięga 2020 r., kiedy to twórca platformy wiadomości Slack złożył skargę do Komisji Europejskiej przeciwko Microsoftowi, twierdząc, że firma naruszyła unijne przepisy dotyczące konkurencji. Skarżący twierdził, że Microsoft zmuszał użytkowników do instalowania aplikacji Teams ze względu na jej domyślną integrację z pakietem Office, co rzekomo utrudniało konkurencyjnym usługom wiadomości przyciąganie klientów. Ponadto użytkownicy pakietu Office nie mogli odinstalować komunikatora Teams, co zdaniem skarżącego naruszało unijne przepisy antymonopolowe.
Przyjęcie skargi przez KE naraziłoby amerykańską korporację na ryzyko poważnych sankcji finansowych.
Wiceprezes Microsoftu Nanna-Louise Linde stwierdziła, jak donosi Reuters, że propozycja stanowi „jasne i kompleksowe rozwiązanie obaw wyrażonych przez konkurentów i zapewni Europejczykom więcej opcji”. Maksymalna różnica cenowa między dwiema ofertami — jedną z Teams i drugą bez — ma wynieść 8 euro.
„Jesteśmy optymistami i wierzymy, że (…) Komisja Europejska uzna, że proponowane zobowiązanie odpowiada na jej obawy i podejmie ostateczną decyzję o zakończeniu dochodzenia w nadchodzących miesiącach” – dodał Linde.
Microsoft jest jedną z największych i najbardziej rozpoznawalnych firm technologicznych na świecie. Założona w 1975 roku przez Billa Gatesa i Paula Allena firma jest znana przede wszystkim z systemu operacyjnego Windows, który jest wykorzystywany na większości komputerów osobistych na całym świecie.
Teams to aplikacja komunikacyjna umożliwiająca czatowanie, wideokonferencje, udostępnianie plików i różne formy współpracy online.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
luo/ap/