Darmowy kredyt. Banki zaczynają mówić o nowym kłopocie akcjonariuszom

To nie „franki 2.0”, ale zaczyna się podobnie. Pierwsze banki zaczynają w raportach okresowych wskazywać na rosnącą skalę sporów dotyczących kredytów konsumpcyjnych. Sankcja darmowego kredytu stała się obiecującym polem do działania kancelarii toczących sądowe potyczki z kredytodawcami.

Darmowy kredyt. Banki zaczynają mówić o nowym kłopocie akcjonariuszom

fot. AI / / Shutterstock

Jeszcze kilka lat temu o sprawach sądowych dotyczących kredytów „walutowych” można było przeczytać w raportach giełdowych tylko niektórych banków. Zwykle poświęcano im jeden akapit, czasem ze wskazaniem na liczbę pozwów i brak ostatecznych rozstrzygnięć.

Wszystko zmieniło się, gdy problem zaczął narastać, a sprawy napływały szerokim strumieniem. Jeszcze w 2019 r. wielu kredytodawców kierowało do akcjonariuszy uspokajające sygnały. Warto przypomnieć sobie w tym kontekście, jak wyglądały „frankowe” fragmenty raportów tuż przed przełomowym orzeczeniem TSUE w sprawie Dziubaków. Wkrótce potem hipoteki CHF zasłużyły nie tylko na osobny rozdział lub notę w sprawozdaniach, ale także trafiły na krótką listę najważniejszych wydarzeń i ryzyk.

Kłopotliwy artykuł 45

Nowym trendem, którego narodziny można właśnie obserwować w raportach kwartalnych giełdowych banków jest hasło „sankcja kredytu darmowego”. Przypomnijmy, że art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim daje kredytobiorcom niezwykłe moce. Jeśli bank zaniedba obowiązków narzuconych ustawą, konsument ma możliwość spłaty kredytu bez odsetek i opłat. Katalog błędów, na których można „przyłapać” bank jest szeroki – przedstawiliśmy go prezentując mechanizm sankcji kredytu darmowego na łamach Bankier.pl.

Chociaż ustawa o kredycie konsumenckim liczy sobie już 13 lat, to o możliwościach stwarzanych przez artykuł 45 stało się głośniej stosunkowo niedawno. Nowe pole do eksploatacji dostrzegły kancelarie prawne i odszkodowawcze, które rozreklamowały hasło „darmowego kredytu”. Pozwów zaczęło przybywać, a sam rynkowy potentat Votum S.A. wskazuje, że zawiera obecnie ok. 500 umów z klientami miesięcznie. Warto przypomnieć, że bank może nie kwestionować żądania konsumenta korzystającego z sankcji darmowego kredytu. Taki scenariusz nie jest jednak zapewne częsty.

Darmowy kredyt. Banki zaczynają mówić o nowym kłopocie akcjonariuszom - INFBusiness

Darmowy kredyt. Banki zaczynają mówić o nowym kłopocie akcjonariuszom - INFBusiness

VOTUM

Przeanalizowaliśmy ostatnie raporty kwartalne banków notowanych na GPW w Warszawie w poszukiwaniu śladów narastającego trendu. Okazuje się, że banki nie palą się do informowania akcjonariuszy o zaangażowaniu w spory wokół kredytu „bez odsetek”.

PKO BP ostrzega przed kredytowanymi kosztami

Najszerzej temat sankcji kredytu darmowego omówiono w raporcie PKO Banku Polskiego. Spółka odniosła się do niego zarówno w sekcji identyfikującej istotne ryzyka na horyzoncie, jak i przy wyliczeniu sporów sądowych.

Bank wskazuje na „ryzyko zakwestionowania przez TSUE lub sądy krajowe możliwości pobierania odsetek od tzw. kredytowanych kosztów kredytu konsumenckiego, które nie są wypłacane `do rąk` kredytobiorcy, a w konsekwencji umożliwienie skutecznego korzystania przez kredytobiorców z sankcji kredytu darmowego”.

Przypomnijmy, że od lat powszechną praktyką wśród banków oferujących kredyty gotówkowe było kredytowanie opłat i prowizji, czyli naliczanie odsetek od środków, które nigdy nie trafiły do rąk klienta. Co więcej, zdarzały się przypadki kosztów „brutto brutto” (o których pisaliśmy już w 2015 r.) – np. naliczania prowizji od kwoty kredytu powiększonej o składkę ubezpieczeniową. Mechanizm ten nie został jednak uznany za niezgodny z prawem, a banki upominano tylko, by odpowiednio komunikowały wysokość kwoty „na rękę”. Sam PKO BP miał w tej sprawie zwarcie z UOKiK.

„Na 31 marca 2024 roku przeciwko Bankowi toczyło się 1 520 postępowań sądowych dotyczących sankcji kredytu darmowego o wartości przedmiotu sporu 29,2 miliona PLN (na 31 grudnia 2023 roku 1 159 postępowań o wartości przedmiotu sporu 20,7 miliona PLN). Postępowania te są inicjowane przez klientów lub podmioty, które nabyły od klientów wierzytelności i dotyczą zapisów umów pożyczek gotówkowych. Bank kwestionuje zasadność roszczeń podnoszonych w tych sprawach. Dotychczasowe orzecznictwo w przeważającej części jest korzystne dla Banku” – czytamy w sprawozdaniu PKO BP.

Bank Millennium – wynik to 32:1

O sprawach mieszczących się w nowej kategorii wspomina także Bank Millennium. „Do dnia 31.03.2024 r. Bank otrzymał 532 pozwy, w których powodowie (zarówno klienci, jak i firmy kupujące roszczenia), zarzucając naruszenie obowiązków informacyjnych przewidzianych w art. 30 ustawy o kredycie konsumenckim, domagają się zwrotu odsetek i innych kosztów poniesionych w związku z zaciągnięciem kredytu (sankcja kredytu darmowego w rozumieniu art. 45)” – czytamy w raporcie instytucji.

Jednocześnie Bank Millennium przytacza statystyki rozstrzygnięć. „Według stanu na dzień 31.03.2024 r. zakończone zostały prawomocnie 33 sprawy, w 32 sprawach Bank wygrał spór, w 1 przegrał. Bank ocenia, iż rokowania odnośnie szans procesowych na wygranie pozostałych sporów są pozytywne i w związku z tym nie utworzył rezerw z tego tytułu”.

BOŚ „odnotował wzrost powództw”

Trzecim z banków, który zdecydował się zwrócić uwagę akcjonariuszy na nowy problem, jest Bank Ochrony Środowiska. „Bank odnotował wzrost reklamacji i powództw dotyczących kredytów konsumenckich, w których kredytobiorcy podnoszą zarzuty naruszenia przepisów ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim, skutkujących zastosowaniem sankcji kredytu darmowego. Konsumenci zarzucają Bankowi niedopełnienie obowiązków informacyjnych związanych ze zmiennym oprocentowaniem kredytu, błędne określenie kosztów kredytu, kwestionują zasadność oprocentowania skredytowanej prowizji przygotowawczej i opłat związanych z udzieleniem kredytu” – czytamy w raporcie okresowym za I kw. 2024 r. BOŚ.

„Skuteczne podniesienie zarzutów naruszenia przepisów ustawy o kredycie konsumenckim i skorzystanie przez konsumenta z sankcji kredytu darmowego nie oznacza nieważności umowy o kredyt konsumencki, umowa pozostaje w obrocie prawnym, ale Bank traci przychody z odsetek. Na dzień 31 marca 2024 roku przed sądami zawisło łącznie 19 spraw dot. sankcji kredytu darmowego, w których wartość przedmiotu sporu wynosi: 462,8 tys. zł” – wskazano w dokumencie.

Sankcja kredytu darmowego to nie „produkcja seryjna”

Krótka lista banków raportujących kłopoty wynikające z art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim świadczy o tym, że temat nie jest na razie zagadnieniem nawet drugoplanowym. Pomijając fakt, że tylko część umów może zawierać uchybienia, skalę problemu z punktu widzenia banków ogranicza zapewne kilka czynników, m.in.:

  • Kredyty konsumenckie to zróżnicowana kategoria, w której każdy z banków ma wiele produktów o różnej konstrukcji i różnych wzorcach umownych. Dodatkowo produkty te mają krótki żywot, są często „rotowane” – utrudnia to „seryjną produkcję” pozwów.
  • Na sankcję kredytu darmowego można się powołać najpóźniej po upływie roku od dnia wykonania umowy. Nie obejmuje ona zatem starych generacji krótkoterminowych kredytów.
  • Część portfela kredytowego to umowy na niskie kwoty, a to może oznaczać, że nawet dla agresywnie działających kancelarii sprawy takie znajdują się poniżej granicy opłacalności.

Sytuacja mogłaby jednak ulec zmianie, gdyby (jak wspomina PKO BP) „trafiony” został jakiś z elementów wspólnych dla wielu umów. Przypomnijmy, że sprawy frankowe również zaczynały się od „testowania w boju” wielu punktów zaczepienia – m.in. obowiązków informacyjnych banków, symulacji kosztów itp. Ostatecznie trafieniem okazały się klauzule przeliczeniowe, które stanowią oś sporu zdecydowanej większości sądowych potyczek. O takim potencjalnym scenariuszu warto ostrzegać udziałowców.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *