Inicjatywa pokojowa zaproponowana przez USA w odniesieniu do Rosji i Ukrainy zawiera klauzulę uznającą suwerenność Rosji nad Krymem, jak donosi Axios. Od 1991 r. półwysep jest częścią niepodległej Ukrainy. Rosja odnosi się do aneksji Krymu w 2014 r. jako do „przywrócenia historycznej sprawiedliwości”.
Krym stał się częścią niepodległej Ukrainy po rozpadzie ZSRR w 1991 r. Jednak, jak podkreślił The New York Times w czwartek, region „zachował silne powiązania z Rosją, w tym poprzez sektor turystyczny, większość jego mieszkańców jest rosyjskojęzyczna, a rosyjscy nacjonaliści rościli sobie prawa do tego obszaru od rozpadu Związku Radzieckiego”.
Prezydent Wołodymyr Zełenski odrzucił możliwość prawnego uznania okupacji Krymu, stwierdzając, że byłoby to sprzeczne z ukraińską konstytucją. W środę prezydent USA Donald Trump zauważył, że odmowa Zełenskiego prawnego uznania aneksji półwyspu jest szkodliwa dla rozmów pokojowych. Zauważył, że nikt nie namawia Ukrainy do zaakceptowania aneksji, ale jednocześnie podkreślił, że Ukraina nie stawiała zbrojnego oporu przeciwko okupacji półwyspu.
W mediach, w tym w polskich, toczy się dyskusja na temat potencjalnego „+powrotu+ Krymu do Rosji”. Były premier Leszek Miller, zapytany w czwartek w Radiu ZET, czy „Ukraina powinna zgodzić się na zwrot Krymu w zamian za pokój”, odpowiedział twierdząco. „Ludzie są w stanie zmienić wszelkie granice poprzez odpowiednie procesy historyczne i dyplomatyczne” – dodał były premier.
Małe zielone ludziki i referendum w 2014 r.
Półwysep Krymski, położony na południe od obwodu chersońskiego, został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 r. podczas interwencji wojskowej i „referendum”, które władze Ukrainy i Zachodu uznały za naruszenie prawa międzynarodowego. Stało się to po prozachodniej rewolucji godności w Kijowie, która doprowadziła do odsunięcia od władzy prorosyjskiego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.
W lutym 2014 r. niezidentyfikowani uzbrojeni osobnicy w nieoznakowanych mundurach, określani mianem „zielonych ludzików”, zajęli budynki władz lokalnych na półwyspie. Moskwa początkowo zaprzeczała udziałowi swoich żołnierzy w aneksji Krymu, ale ostatecznie określiła ich mianem „uprzejmego ludu”, który
