Zakłócanie systemów nawigacyjnych stanowi istotne zagrożenie w kontekście coraz większej autonomii pojazdów
Paweł Rożyński
To przełomowa sytuacja, gdy nie tylko samoloty, ale także mnóstwo samochodów na całym świecie w znacznym stopniu opiera się na systemie GPS. Jednak ta technologia może być zakłócona lub całkowicie zablokowana, zwłaszcza w trakcie konfliktów zbrojnych i cyberataków. W tej chwili Rosjanie niejednokrotnie zakłócają przeloty samolotów w Europie, co stanowi bardzo niebezpieczną praktykę. Zakłócają również ukraińskie rakiety oparte na GPS.
Samoloty wymagają ciągłych, precyzyjnych danych dotyczących lokalizacji. Zgodnie z oświadczeniem prasowym Q-CTRL, każdego dnia dochodzi do zakłócenia około tysiąca lotów, a poważna awaria mogłaby spowodować straty sięgające około 1 miliarda dolarów dziennie w skali globalnej.
Jakie korzyści ma kwantowy system nawigacji w porównaniu do GPS?
Q-CTRL stworzył nowy system o nazwie „Ironstone Opal”, który korzysta z czujników kwantowych do nawigacji bez potrzeby GPS. Działa w sposób pasywny, co oznacza, że nie emituje sygnałów, które można by wykryć lub zakłócić, a jego dokładność jest wyjątkowo wysoka.
Zamiast korzystać z satelitów, system Q-CTRL potrafi odczytywać pole magnetyczne Ziemi, które nieznacznie zmienia się w zależności od miejsca. System może ustalić lokalizację użytkownika, mierząc te różnice przy pomocy magnetometrów. Czujniki kwantowe charakteryzują się niezwykłą czułością i stabilnością. Całość wspiera oprogramowanie oparte na sztucznej inteligencji, które filtruje zakłócenia, takie jak wibracje czy szumy elektromagnetyczne. System jest niewielki i kompaktowy, co umożliwia jego zainstalowanie w samolotach, dronach lub samochodach. Q-CTRL pomyślnie przetestował ten system zarówno na ziemi, jak i w powietrzu.
„W niektórych testach osiągnęliśmy dokładność, która jest porównywal