Perugia na szczycie Ligi Mistrzów w siatkówce mężczyzn. Aluron CMC Warta Zawiercie ze srebrem – Siatkówka

Bartosz Kwolek W ostatnim meczu siatkówki Ligi Mistrzów nie było nieoczekiwanych rezultatów. Mistrzostwo zdobyła włoska drużyna Sir Sicoma Monini Perugia. Srebrne medale zdobyła Aluron CMC Warta Zawiercie.

Atlas Arena w Łodzi zgromadziła ponad 10 000 widzów podczas finału Ligi Mistrzów mężczyzn, który odbył się w niedzielę. Kibice PlusLigi z pewnością przeżyli bogate doświadczenie w ostatnich latach, ponieważ edycja 2025 była piątym z rzędu finałem Ligi Mistrzów z udziałem polskiej drużyny. W latach 2021-2023 zwycięzcą okazała się ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która w ostatniej edycji pokonała Jastrzębski Węgiel (finał w Turynie). Jednak w zeszłym sezonie drużyna z Jastrzębia-Zdroju rozegrała mecz o tytuł Ligi Mistrzów.

Aluron CMC Warta Zawiercie przegrał finał. Srebro symbolizuje osiągnięcie Jurassic Knights

Mecz mistrzowski był pojedynkiem pomiędzy Aluron CMC Warta Zawiercie a włoską drużyną Sir Sicoma Monini Perugia. Polscy wicemistrzowie zaprezentowali się imponująco poprzedniego dnia, pokonując JSW Jastrzębski Węgiel 3:2 po odrobieniu straty setowej 0:2, broniąc kilku piłek meczowych w tie-breaku, aby zapewnić sobie emocjonujące zwycięstwo 22:20.

Wydawało się, że Jurassic Knights zamierzali powtórzyć tę historię powrotu w finale, ponieważ ponownie przegrywali 0:2, a oba sety zakończyły się wynikiem 22:25. Zawiercie próbowali wywierać presję, zbliżając się na jeden punkt do rywali w pierwszym secie, a nawet prowadząc 8:5 i 17:15 w drugim secie. Stało się jednak oczywiste, że w krytycznych momentach polskiej drużynie brakowało niezbędnej siły ognia. Niemniej jednak nie można przeoczyć wytrwałości wykazanej przez drużynę trenera Michała Winiarskiego. Trener badał różne strategie, decydując się nawet na rozpoczęcie gry z niedawno kontuzjowanym napastnikiem Karolem Butrynem w składzie.

To, co okazało się skuteczne w półfinale przeciwko JSW Jastrzębski, nie przełożyło się na finał. Butryn dodał trochę ofensywy, ale Winiarski wrócił do używania amerykańskiego atakującego na dłuższą metę. Kyle Ensing wszedł do gry w trzecim secie. Jak często widać w sportowych narracjach, występ jednego zawodnika może się zmieniać z dnia na dzień. Ensing okazał się korzystną opcją, dostarczając pozytywnej energii Jurassic Knights.

Wicemistrzowie Polski i posiadacze Superpucharu AL-KO zdołali wygrać trzeciego seta 25:20. Aaron Russell spisał się znakomicie, zdobywając 18 punktów po trzech setach. Po stronie przeciwnej wyróżniał się napastnik Wassim Ben Tara, który zdobył 15 punktów przy wyniku 2:1 na korzyść Perugii i radził sobie ze wszystkimi trudnymi sytuacjami. Oleh Plotnitsky, ukraiński rozgrywający Włochów, również zasłużył na uznanie, podobnie jak jego partner w odbiorze, Yuki Ishikawa. Wzmacnia to pogląd, że tak zróżnicowany atak w dużej mierze opiera się na rozgrywającym i kapitanie Perugii, Simone Giannellim.

Zawiercie walczyli dzielnie aż do ostatnich chwil. W czwartym secie zaczęli narzucać swoją grę, rzucając wyzwanie zespołowi trenowanemu przez Angelo Lorenzettiego. Polska drużyna utrzymywała niewielką przewagę, wykorzystując więcej słabości włoskiej drużyny. Perugia również pokazała słabości. Obie drużyny weszły w decydującą fazę remisując 20:20, a następnie 22:22.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *