Iga Świątek od dwóch lat na szczycie rankingu WTA. Okrągła rocznica sukcesu – Tenis

Iga Świątek Dokładnie 4 kwietnia 2022 roku Iga Świątek po raz pierwszy stanęła na czele rankingu WTA. Właśnie mijają równo dwa lata od tamtego wyjątkowego momentu.

Warto przypomnieć, że Iga Świątek początkowo przejęła schedę po Ashleigh Barty. Australijka, będąca ówczesną liderką rankingu WTA, postanowiła zakończyć karierę i zawnioskowała o wykreślenie jej z tenisowego zestawienia.

Dwa lata temu Polka objęła prowadzenie w rankingu WTA!

Już w pełni oficjalnie 4 kwietnia 2022 wcześniejsza wiceliderka światowych list wskoczyła na fotel liderki. Po równo dwóch latach, które wybijają właśnie dzisiaj, dokonania Świątek są imponujące. Polka mając 22 lata, może się pochwalić aż 97. tygodniami na czele rankingu WTA. Prowadzenie straciła tylko raz, we wrześniu 2023 roku, kiedy na kilka tygodni na czele zluzowała Polkę Aryna Sabalenka.

Białorusinka musiała jednak uznać wyższość Świątek na koniec sezonu. Podczas WTA Finals Polka ograła pochodzącą z Mińska Sabalenkę i ponownie mogła cieszyć się mianem światowej „jedynki”, którego nie oddała i nie oddaje nadal, ku uciesze polskich kibiców. Świątek utwierdziła też światowych ekspertów, że jest świetną następczynią wspomnianej wcześniej Barty na szczycie tenisowego świata wśród pań.

Iga Świątek i jej wszystkie tytuły mistrzowskie

Polka w swojej dotychczasowej karierze wygrała w dziewiętnastu turniejach. Świątek triumfowała w czterech zmaganiach w Wielkim Szlemie, trzykrotnie na kortach Rolanda Garrosa (2020, 2022 i 2023) i raz na US Open (2022). Do tego należy dopisać prestiżowy triumf w WTA Finals (2023).

Poza tym, wygrane w turniejach rangi WTA 1000, odpowiednio w: Rzymie (2021, 2022), Dosze (2022 i 2024), Indian Wells (2022 i 2024), Miami (2022) i Pekinie (2023). Na liście są również zmagania WTA 500, kolejno: Adelajda (2021), Stuttgart (2022 i 2023), San Diego (2022) i wspomnianej Dosze (2023). Plus polski akcent, WTA 250 w Warszawie (2023).

Источник

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *