Thomas Thurnbichler zaskoczył decyzją tuż przed początkiem Turnieju Czterech Skoczni. Austriak pożegnał się z dotychczasowym asystentem Marcem Noelke. Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarski wskazał główną osobę, która postanowiła się z nim rozstać. „Wiem, że Marc nie jest łatwy” – mówi legenda skoków.
Polscy skoczkowie mierzą się z dużymi problemami z formą. Żaden z nich nie może wskoczyć nie tyle do pierwszej dziesiątki, ile nawet pierwszej piętnastki czy dwudziestki Pucharu Świata. Słabe wyniki powodują również nieprzyjemną atmosferę w kadrze. Polski Związek Narciarski próbuje reagować, co wywołuje duże zainteresowanie mediów.
Adam Małysz tłumaczy zwolnienie Marca Noelke
W środowy poranek polski sport obiegła informacja o zwolnieniu Marca Noelke z funkcji asystenta Thomasa Thurnbichlera. Decyzja jest o tyle zaskakująca, że została podjęta tuż przed początkiem Turnieju Czterech Skoczni, ważnej imprezy dla Biało-Czerwonych. Według doniesień mediów cała sytuacja ze zwolnieniem Noelke miała mieć miejsce podczas mistrzostw Polski w Zakopanem. Thurnbichler poinformował, że nikt nie ma do nikogo żalu.
W rozmowie z Przeglądem Sportowym do sprawy odniósł się prezes Polskiego Związku Narciarskiego. Adam Małysz wspomniał, iż decyzja o zwolnieniu Noelke z funkcji została podjęta wyłącznie przez austriackiego głównego trenera. Zaznaczył też, że w ostatnim czasie słabła atmosfera w kadrze, a sam Noelke „nie jest łatwy”.
– Wspólnie szukaliśmy powodów tego, że chłopaki skaczą słabiej. Jest ich sporo, ale głównej przyczyny trzeba szukać po sezonie. Ten wciąż trwa i jest szansa na poprawę. Jeśli atmosfera w jakimś stopniu ma się wzmocnić czy poprawić dzięki temu, że pojedzie Wojtek, a nie Marc, to czemu nie? – powiedział Małysz.
Polscy skoczkowie powalczą w Turnieju Czterech Skoczni
Noelke zastąpi 36-letni Wojciech Topór, były juniorski skoczek a obecnie trener, który będzie pełnił funkcję asystenta przynajmniej do końca sezonu. Początek Turnieju Czterech Skoczni zaplanowano na 28 grudnia.