Choć obóz władzy od lat gra narracją o zagrożeniu ze strony Niemiec, Polacy inaczej widzą swoje bezpieczeństwo. Dla nich wrogiem jest Rosja – wynika z sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” i RMF FM.
Jarosław Kaczyński
Tak można interpretować wyniki sondażu przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej” i RMF FM.
Sondaż: 57,6 proc. Polaków widzi zagrożenie w Rosji
Zapytaliśmy Polaków, kto ich zdaniem stanowi największe zagrożenie zewnętrzne dla suwerenności Polski.
Wskazaliśmy na Niemcy, Rosję, Unię Europejską, NATO, Białoruś, Chiny, Ukrainę, USA. Zapytaliśmy też, czy nikt nam teraz nie zagraża.
Z odpowiedzi respondentów wynika, że głównie postrzegają oni zagrożenie ze strony Rosji (57,6 proc. wskazań). W równym stopniu, bo po 55 proc., tak uważają zarówno wyborcy obozu rządzącego, czyli PiS, jak opozycji. Ponad 10,6 proc. uznało, że nikt nam nie zagraża. Co ciekawe, tak myślą głównie wyborcy opozycji (18 proc.), a obozu władzy tylko 1 proc.
Na trzecim miejscu pytani wskazali Niemcy – wskazało je tylko 7,9 proc. pytanych. Tak uważa ledwie 21 proc. wyborców PiS, chociaż lider tej partii Jarosław Kaczyński od kilku lat twierdzi, że RFN dybie na naszą suwerenność, a działacze opozycji opisywani są przez niego jako wysłannicy Berlina, czytaj zdrajcy.
Sondaż: Unia Europejska zagrożeniem dla Polski według 5,1 proc. badanych
Kilka dni temu Jarosław Kaczyński na konwencji PiS w Jasionce koło Rzeszowa twierdził, że po 1989 r. Niemcy „nie chcieli uznać naszych granic”. – W roku 1989 czy 1990 Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, no może słabiej Francja, wszystkie one twardo twierdziły, że te granice są nienaruszalne. A oni (Niemcy – dop. red.) jednak tego uznać nie chcieli – przekonywał. Dodał, że Niemcy z wyższością traktują Polskę i Polaków.
Z sondażu wynika, że tylko 5,1 proc. zagrożenie widzi w Unii Europejskiej, pomimo tego, że PiS od dawna straszy „europejskimi biurokratami”. Wrogów w Ukrainie widzi 3,8 proc., pomimo tego, że nimi z kolei straszą niektórzy politycy Konfederacji. W zakresie błędu statystycznego mieszczą się zaś obawy dotyczące Białorusi (na niej buduje antyimigrancką narrację PiS), Chin i USA. Nikt nie widzi zagrożenia ze strony NATO.
Sondaż pokazuje, że Polacy zagrożenie oceniają w oparciu o rzeczywisty obraz, który do nich dociera, chociażby zniszczonych przez Rosjan ukraińskich miast.
Nie traktują zaś poważnie zagrożenia wydumanego, opartego na fobii jakiegoś polityka. Czy teraz niektórzy politycy PiS stwierdzą, że to bardzo źle świadczy o Polakach, bo przecież tak się starają, aby niemal wszędzie wskazywać wrogów, zohydzić sąsiadów, a efekt tego jest tak marny?