Mariusz Kamiński wrócił z SOR na oddział szpitalny Zakładu Karnego w Radomiu. Podtrzymuje głodówkę, będzie przymusowo dokarmiany.
Mariusz Kamiński
Sąd Apelacyjny w Lublinie będzie decydował czy Mariusz Kamiński, bez swojej zgody, ma być dokarmiany. – Decyzja o wyznaczeniu terminu w tej sprawie zapadnie jutro, w środę. Zażalenie strony wpłynęło do nas dziś – informuje „Rzeczpospolitą” sędzia Dorota Janicka, rzeczniczka lubelskiej apelacji. Pełnomocnik byłego ministra złożył zażalenie na decyzję sądu w Radomiu o przymusowym dokarmianiu powołując się na wolną wolę Kamińskiego, który od czasu osadzenia prowadzi protest głodowy.
Sąd: przymusowe dokarmianie
– Głodówka jest protestem przeciwko złamaniu ochrony immunitetowej. Mariusz Kamiński został ułaskawiony w 2015 r., nadal jest posłem – mówi „Rz” mec. Michał Zuchmantowicz, prawnik Kamińskiego. Potwierdza on, że stan zdrowia byłego ministra pogorszył się w ostatnich dniach. W poniedziałek Kamiński został przewieziony na SOR. – Obecnie jest na oddziale szpitalnym zakładu karnego w Radomiu. Podtrzymuje protest głodowy, przyjmuje wodę wraz z niezbędnymi mikroelementami i leki. Sytuacja jest dynamiczna i trudno przesądzać co się wydarzy w najbliższych dniach – dodaje mec. Zuchmantowicz.
Postanowienie radomskiego sądu o dokarmianiu ma rygor natychmiastowej wykonalności nie wstrzymuje więc go zażalenie złożone przez skazanego.
Kacper Kamiński, syn byłego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, poinformował dziś rano na platformie X, że procedura przymusowego dokarmiania ma być wdrożona do południa. „Lekarz poinformował mojego ojca, że wybrana zostanie najbardziej niehumanitarna metoda za pomocą sondy przez nos pomimo iż wyraził on zgodę na dokarmianie za pomocą kroplówki” – napisał Kacper Kamiński na X.
Proces ułaskawiania trwa miesiącami
Proces ułaskawieniowy, drugi, ruszył 11 stycznia — prezydent Andrzej Duda zdecydował wydać drugi akt łaski wobec byłych szefów CBA po spotkaniu z żonami skazanych ministrów. Akta opiniowane są w Prokuraturze Generalnej — wymaga tego ustawa. Postępowanie wszczęte zostało w trybie prezydenckim, ale opinię, choć nie wiążącą, musi wydać Prokurator Generalny czyli prof. Adam Bodnar. A to trwa, o czym świadczy pierwsze postępowanie ułaskawieniowe Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, które trwało aż siedem miesięcy mimo iż również było wszczęte w trybie prezydenckim. PiS chce by minister Bodnar szybko rozpatrzył wniosek prezydenta o zawieszeniu wykonania kary więzienia do czasu rozpatrzenia procedury ułaskawieniowej i by byli ministrowie oczekiwali na akt łaski na wolności. Decyzja ministra Adama Bodnara w tej sprawie ma zapaść dziś lub jutro.
Skazujący wyrok 2 lat więzienia wobec Kamińskiego i Wąsika oraz dwóch agentów CBA w sprawie „afery gruntowej” zapadł 30 marca 2015 roku przed Sądem Rejonowym Warszawa Śródmieście. Akt łaski wydany został tuż po wyborach parlamentarnych w 2015 r. – pozwoliło to zachować mandaty poselskie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika i objąć przez nich ministerialne funkcje w rządzie Beaty Szydło.
„Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej postanowieniem z 16 listopada 2015 roku zastosował prawo łaski wobec 4 osób – korzystając z prerogatywy określonej w art. 139 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej” – poinformowano w komunikacie na stronie Kancelarii Prezydenta.