Paweł Sz., twórca marki Red is Bad, jeszcze w tym tygodniu może być deportowany do Polski. Trafi do aresztu na 30 dni.
Paweł Sz. złożył na Dominikanie wniosek, w którym wskazał, że zamierza wrócić do Polski.
Reklama
Odmowa wydania listu żelaznego i objęcie Pawła Sz. czerwoną notą Interpolu to powody, dla których poszukiwany biznesmen zgłosił się do dominikańskich służb i czekał na zatrzymanie. Doszło do niego w ostatni piątek. Wcześniej, 21 października, w poniedziałek Paweł Sz. dobrowolnie pojawił się w biurze dyrektora generalnego ds. migracji. Jak mówił „Rz” mec. Bartosz Lewandowski, obrońca biznesmena, Sz. podał swoje personalia oraz to, że jest poszukiwany przez Interpol. Złożył też wniosek, w którym wskazał, że zamierza wrócić do Polski. W środę miał wylecieć do Polski.
Reklama
Biznesmen jest od sierpnia nieuchwytny dla organów ścigania. Wyjechał za granicę i od tego czasu nie pojawił się w kraju – zdaniem prokuratury ukrywa się. Dlaczego teraz zmienił zdanie?
Dwa powody, że Paweł Sz. chce wrócić do kraju
Zdaniem mec. Lewandowskiego powody były dwa: nieuwzględnienie przez sąd na początku października wniosku o list żelazny (obrońcy złożyli odwołanie do sądu apelacyjnego – procedura jest w toku – teraz stanie się bezprzedmiotowa) oraz fakt, że 10 października Paweł Sz. trafił na listę Interpolu – ścigany jak najgroźniejszy przestępca w blisko 200 krajach na świecie. We wniosku o list żelazny, jaki był rozpatrywany 2 października, Sz. podał dokładny adres na Dominikanie. – Uważałem, że powinien poddać się procedurze karnej i swoje racje bronić w prokuraturze i sądzie – przyznaje mec. Krzysztof Wąsowski, drugi obrońca Pawła Sz.
Służby Afera w RARS. Były dyrektor Biura Zakupów zatrzymany przez CBA
Agenci CBA zatrzymali Huberta B., byłego dyrektora Biura Zakupów Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.
Mec. Lewandowski złożył wniosek o wykreślenie go z bazy poszukiwanych Interpolu, powołując się na brak przesłanek. – Nie mogę ujawniać treści uzasadnienia sądów, ale ogólnie powiem, że zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej nie został, w opinii sądów, uprawdopodobniony – mówi nam mec. Lewandowski. A to właśnie ten zarzut przesądził o ściganie Sz. czerwoną notą Interpolu.
Reklama Reklama
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Paweł Sz. jeszcze w tym tygodniu przyleci do Polski. Obecnie jest zatrzymany – w dyspozycji Interpolu.
Prokuratura: Paweł Sz. zostanie aresztowany na 30 dni
Śląski wydział Prokuratury Krajowej chce mu postawić zarzuty (podobnie jak byłemu już prezesowi RARS Michałowi K., który siedzi w areszcie w Londynie – odmówił ekstradycji) udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. – Nie widzimy przeciwwskazań, by była to szybka ścieżka deportacyjna. Nam zależy, by jak najszybciej podejrzany znalazł się w Polsce. Od momentu przekroczenia polskiej granicy liczy się 30-dniowy okres tymczasowego aresztowania tej osoby, który został wydany postanowieniem sądu. W tym czasie będą z nim wykonywane czynności w prokuraturze – mówi „Rz” prok. Anna Adamiak, rzeczniczka prokuratora generalnego.
Zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej nie został, w opinii sądów, uprawdopodobniony
mec. Bartosz Lewandowski, obrońca Pawła Sz.
Mec. Lewandowski: – Paweł Sz. będzie mógł złożyć wyjaśnienia w prokuraturze, która dotychczas nie była tym zainteresowana. Mój klient prosił o możliwość przedstawienia swojego stanowiska od początku roku.
Spółka Pawła Sz. Red is Bad otrzymała kontrakt z RARS na dostarczenie do Ukrainy agregatów prądotwórczych. Według prokuratury cena była zawyżona.
Brytyjski sąd wyznaczył datę posiedzenia ekstradycyjnego Michała K. na połowę lutego 2025 roku. Nie zgodził się, by czekał na nią na wolności za kaucją.