Absurdalny wzór oświadczenia majątkowego powoduje, że nie wiemy, jaki stan posiadania mają najbogatsi spośród członków gabinetu Donalda Tuska.
Majątek minister przemysłu prof. Marzeny Czarneckiej składa się głównie z dwóch domów, pięciu mieszkań i działki. Ile są warte? Nie wiadomo.
Samochód Mercedes GLC, a także siedem sztuk biżuterii, siedem torebek i pięć zegarków o wartości przekraczających 10 tys. zł każde – m.in. takimi składnikami mienia ruchomego może pochwalić się nowa minister przemysłu prof. Marzena Czarnecka. To jednak tylko dodatki, bo jej majątek składa się głównie z dwóch domów, pięciu mieszkań i działki. Ile są warte? Nie wiadomo, bo wzór oświadczenia majątkowego członków rządu skonstruowano tak, że nie ma obowiązku podawania wartości nieruchomości.
Inaczej jest w Sejmie i Senacie, gdzie parlamentarzyści wpisują do oświadczeń wartość nieruchomości, choć nie jest pewne, jak mają ją szacować. Poznanie wartości majątku jest więc prostsze, gdy minister jest jednocześnie członkiem parlamentu. Problem w tym, że nie wszyscy członkowie rządu Tuska zasiadają w Sejmie czy w Senacie. Jak wynika z analizy oświadczeń majątkowych ministrów, którego dokonaliśmy z użyciem narzędzia Pinpoint, pomagającego przeglądać zbiory dokumentów, traf chciał, że najtrudniej jest poznać majątki tych najbogatszych. Oprócz Czarneckiej chodzi o szefa MSZ Radosława Sikorskiego.
Oświadczenia majątkowe ministrów. Ile mają gotówki, papierów wartościowych i zobowiązań?
Ten ostatni jest właścicielem licznych antyków, rzeźb, obrazów, monet i kruszców, a przede zabytkowego dworku w Chobielinie, apartamentu o powierzchni 133 m kw. w Warszawie i lokalu użytkowego. W odróżnieniu od Czarneckiej w przeszłości składał oświadczenia, np. jako europoseł, dzięki czemu wiadomo, że jego dwór i apartament są warte po 6 mln zł każde. Jednak do tamtych oświadczeń nie wpisał jeszcze lokalu użytkowego, więc nie wiadomo, ile może on kosztować.
Oświadczenia członków rządu pozwalają więc w zasadzie tylko porównać, ile kto ma gotówki, papierów wartościowych czy zobowiązań. Jeśli chodzi o zasoby pieniężne, najbogatszy jest minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman z PSL, który w złotówkach i euro ma równowartość około 3 mln zł, najwięcej papierów, o wartości przekraczającej 1,98 mln zł, ma minister finansów Andrzej Domański, zaś najbardziej zadłużony jest szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar, który ma do spłacenia 805 tys. zł, z czego większość stanowi kredyt mieszkaniowy. Bez porównania wartości nieruchomości, te dane to jednak tylko ciekawostka.
Próby ujednolicenia oświadczeń majątkowych skończyły się fiaskiem
– I tak powinniśmy się cieszyć, że możemy dotrzeć do oświadczeń ministrów, bo zgodnie z przepisami wcale nie są one jawne, a tylko przyjęło się, że podaje się je do publicznej wiadomości – mówi Krzysztof Izdebski z Fundacji Batorego. – To jakaś paranoja, bo takie dane muszą udostępniać radni najmniejszych gmin, a ministrowie już nie – podkreśla.
Dodaje, że problem z wartością nieruchomości ministrów bierze się stąd, że w obiegu prawnym funkcjonuje wiele wzorów oświadczeń, a wszystkie próby ich ujednolicenia skończyły się fiaskiem. To nie koniec problemów. Ministrowie, jak i inne osoby objęte oświadczeniami majątkowymi, nie podają wartości majątków odrębnych swoich małżonków. Gdyby nie to, jednym z najbogatszym członków rządu mógłby okazać się Donald Tusk. W 2021 roku Wirtualna Polska podała, że dwa mieszkania i posiadłość letniskową przepisał na swoją żonę Małgorzatę.
Ten ostatni problem, dotyczący oświadczeń, może jednak zostać rozwiązany. KO zgłosiła już projekt ustawy o ujawnieniu majątków odrębnych małżonków najważniejszych osób w państwie.
Materiał powstał przy użyciu Google Pinpoint.