Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie plany dotyczące regulacji broni czarnoprochowej ma MSWiA?
- Jakie wydarzenia wpłynęły na debatę o ograniczeniu dostępu do tej broni?
- Jakie zagrożenia widzą związki zawodowe policjantów?
- Dlaczego obecne prawo ułatwia nabycie broni czarnoprochowej?
- Jakie argumenty przemawiają za i przeciw nowym regulacjom?
W marcu w Obrzycku (woj. wielkopolskie) 34-letni mężczyzna pozbawił życia swoją 46-letnią byłą nauczycielkę. Ofiara zginęła pod własnym domem, a sprawca popełnił samobójstwo na oczach matki kobiety. Na miejscu znaleziono trzy egzemplarze broni czarnoprochowej – dostępnej w Polsce bez specjalnych zezwoleń. Ten stan może ulec zmianie. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji pracuje nad ograniczeniem swobodnego dostępu do tego typu uzbrojenia.
Polacy masowo zaopatrują się w broń. Odnotowano kolejny rekord wydanych pozwoleń
Jak wynika z odpowiedzi na zapytanie posłów KO, wiceminister MSWiA Czesław Mroczek poinformował, że rozważane są dwie opcje: wprowadzenie obowiązkowego pozwolenia na ten typ broni lub jej rejestracja – analogicznie jak w przypadku broni pneumatycznej. Decyzje w tej sprawie mają być wypracowane przez specjalny zespół ekspercki przy ministerstwie.
Policyjny związek zawodowy ostrzega: tradycyjny rewolwer czarnoprochowy może być tak samo niebezpieczny jak współczesny pistolet
O pracach zespołu informowaliśmy już wcześniej. W skład grupy mają wejść specjaliści z MSWiA i policji. Inicjatywa zbiegła się z sejmową petycją NSZZP, domagającą się uregulowania zasad dostępu do broni czarnoprochowej.
Koniec swobodnego dostępu do broni czarnoprochowej? „Porównywalne zagrożenie do nowoczesnej broni”
W dokumencie przypomniano głośne ataki z użyciem tej broni, w tym zabójstwo dwóch funkcjonariuszy we Wrocławiu (2023) i postrzelenie policjanta w Bolesławcu (2023). Związkowcy podkreślają, że broń czarnoprochowa stanowi realne zagrożenie, powołując się na badania wskazujące, że np. model Remington kal. 44 może być bardziej niebezpieczny niż służbowy Glock 17.
500 tys.
szacunkowa liczba egzemplarzy broni czarnoprochowej wśród cywilów
NSZZ Policjantów szacuje, że w kraju może krążyć nawet pół miliona sztuk tej broni. Jej popularność wynika z braku formalnych wymogów – do zakupu na portalach aukcyjnych wystarczy pełnoletność.
Obecne regulacje prawne sięgają końca XX wieku
Swobodny dostęp do tej broni to efekt zmian legislacyjnych z 1999 r., które zwolniły z konieczności posiadania pozwolenia dla egzemplarzy wyprodukowanych przed 1850 r. W 2003 r. rozszerzono to na repliki, a później przesunięto granicę na rok 1885. W ten sposób współcześnie produkowane repliki historycznej broni stały się powszechnie dostępne.
1698 zł
przykładowa cena rewolweru Pietta 1858 Remington Texas 8" Kal. 44 na platformie aukcyjnej
Do kompletu dodawane są kapiszon
Andrzej Turczyn z ROMB wskazuje na technologiczne różnice: – Współczesne czarnoprochowce wymagają czasochłonnego ładowania prochem, przybitką i kapiszonem. Pod względem funkcjonalności nie mogą konkurować z nowoczesną bronią.
Publicysta Łukasz Warzecha: Debata o broni wymaga racjonalnej dyskusji
Policyjni związkowcy kontrargumentują: – Historyczne rewolwery były używane bojowo i nadal stanowią poważne zagrożenie. Większość krajów UE wprowadziła już odpowiednie ograniczenia.
Ministerstwo nie dysponuje szczegółowymi danymi o przestępstwach z użyciem tej broni
Proponowane zmiany mogłyby wprowadzić wymóg pozwolenia (jak dla innych typów broni) lub rejestracji z koniecznością przedstawienia zaświadczeń medycznych i kryminalnych. Zdaniem ekspertów drugi wariant – podobnie jak w przypadku wiatrówek – mógłby skutkować masowym omijaniem regulacji.
Procedura legalizacji broni – jak przebiega?
Andrzej Turczyn zwraca uwagę na praktyczne skutki: – Obecnie rejestracja broni pneumatycznej powyżej 17 dżuli jest tak uciążliwa, że preferowane są modele słabsze. Podobny efekt może wystąpić w przypadku czarnoprochowców.
Ekspert kwestionuje sens zmian, podkreślając brak rzetelnych statystyk. MSWiA przyznało, że w policyjnych rejestrach nie ma oddzielnej kategorii dla przestępstw z użyciem broni czarnoprochowej. Analiza opisów spraw wykazała od 3 do 10 takich incydentów rocznie w ostatnich latach.
Wiceminister Mroczek: Brak oficjalnych danych o liczbie broni czarnoprochowej w obiegu
W odpowiedzi dla parlamentarzystów urzędnik wyjaśnił, że przeszukiwanie policyjnych akt pod kątem słów kluczowych („czarnoproch” itp.) ujawniło ograniczoną skalę zjawiska. W latach 2020-2024 odnotowano łącznie 27 takich przypadków.
– Proponowane zmiany penalizowałyby dziesiątki tysięcy obywateli, podczas gdy statystyki nie potwierdzają masowego wykorzystania tej broni w przestępczości. Ministerstwo pomija też aspekt prewencyjnego charakteru posiadania broni – komentuje Turczyn.