— Zawsze byłem zwolennikiem kompromisu aborcyjnego sprzed 30 lat. Złożenie wniosku do TK było błędem – przyznał premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla Interii.
Mateusz Morawiecki
Szef rządu w rozmowie z redaktorem naczelnym Interii Piotrem Witwickim i Marcinem Fijołkiem z Polsat News utrzymywał, że to jego partia wygrała wybory parlamentarne i wciąż liczy na zbudowanie koalicji rządzącej.
– Nie było komitetu wyborczego pod nazwą „Opozycja”. Wybory wygrało PiS – podkreślił Mateusz Morawiecki, wskazując, że jego partia uzyskała prawie osiem milionów głosów, a KO miała wynik na poziomie Rafała Trzaskowskiego z pierwszej tury w 2020 roku.
Morawiecki: nie jestem spakowany
Morawiecki zaznaczył, że nie jest „spakowany” i zamierza prowadzić rozmowy z posłami innych formacji, poza Koalicją Obywatelską. – Chcę odwołać się do tych posłów Trzeciej Drogi, Konfederacji i innych klubów, którym bliski jest program społeczny, suwerennościowy i kwestia walki z nielegalną migracją – wyjaśnił.
Premier przyznał jednocześnie, że jego partia jest zawiedziona wynikiem wyborów i analizuje popełnione błędy, które doprowadziły ją do porażki. Jednym z nich było według Morawieckiego złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia ustawy aborcyjnej.
– Na pewno w naszych działaniach było wiele potknięć. I my o tym mówiliśmy jasno również przed wyborami. A w sprawie aborcji odpowiem panom wprost: zawsze byłem zwolennikiem kompromisu aborcyjnego sprzed 30 lat – powiedział Morawiecki.
– Wniosek do TK w tej sprawie był błędem. Natomiast Trybunał Konstytucyjny, opierając się o polską konstytucję, nie mógł wydać innego wyroku – dodał.