– Uważamy, że wsparcie dla Konfederacji oraz Sławomira Mentzena wzrastało, jednak nie przejawialiśmy euforii, gdy osiągnęło to najwyższe poziomy. Takie było ustalenie w sztabie, aby nie popadać w emocje. Dwukrotnie zdarzyło nam się, że sondaże były obiecujące, a w dniu wyborów doświadczaliśmy zimnego prysznica. Uważamy, że Mentzen ma szansę na dostanie się do drugiej tury i pokonanie Trzaskowskiego – komentuje wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.
p.mal
Krzysztof Bosak w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem omawiał plany Sławomira Mentzena na ostatnie dni kampanii prezydenckiej. Kandydat Konfederacji odwiedził już 300 powiatów, a jego celem jest spotkanie z mieszkańcami wszystkich powiatów w kraju. – Widać, że jest zdeterminowany w realizacji swojego harmonogramu. Będzie pierwszym politykiem, który w trakcie kampanii odwiedził wszystkie powiaty i osobiście porozmawiał z tak liczną grupą Polaków – mówił wicemarszałek Sejmu.
Krzysztof Bosak: Sławomir Mentzen zadał cios konkurentom. Ujawnił ich hipokryzję
Zapytany, czy tak intensywna kampania nie prowadzi do zmęczenia Mentzena, Bosak stwierdził, że podczas ostatniej debaty zorganizowanej przez „Super Express” Mentzen zaprezentował „doskonałe przygotowanie merytoryczne”. – Można zauważyć, że miał przygotowaną broń na swoich kontrkandydatów i głównie celował w tych, którzy są najczęściej wymieniani w sondażach, jak Trzaskowski i Hołownia. Dysponował solidnym materiałem, który ukazywał, jak zmieniali zdanie na temat paktu migracyjnego oraz euro. Ujawnił ich hipokryzję. Był ofensywny, zdecydowany i pewny siebie. To on musi przeprowadzać atak. Aby dostać się do drugiej tury, musi udowodnić, że jest lepszy od tych, którzy prowadzą w sondażach. Słaby występ byłby taki, gdyby nie wywoływał żadnych emocji – dodał Bosak.
– Z pewnością każdy, kto tak intensywnie pracuje przez długi czas, odczuwa zmęczenie. Kluczowe pytanie w kontekście prezydentury brzmi, jak to zmęczenie znosi. Sławomir Mentzen pokazuje, że jest gotowy do ciężkiej pracy przez wiele miesięcy i radzi sobie z tym dobrze – dodał.
Bosak, zapytany o możliwość ponownego ubiegania się o prezydenturę, powiedział, że nie wyklucza takiej opcji. – Tym, którzy są zawiedzeni, że tym razem to nie ja, przypominam, że będą kolejne wybory. Miałem swoją szansę pięć lat temu i mimo bardzo trudnych okoliczności związanych z ograniczeniami pandemicznymi, zrobiłem wszystko, co było możliwe. Nie mieliśmy możliwości zorganizowania zbyt wielu spotkań na żywo. To wszyscy, którzy mnie pytają, bardziej żałują niż ja sam. Cieszę się, że zdaję sobie sprawę, jak ogromna jest to praca do wykonania, że w tej chwili może to zrobić ktoś inny, a ja mogę skupić się na roli wicemarszałka – odpowiedział.
Krzysztof Bosak: Nie przejawialiśmy emocji wobec sondaży, gdy wzrastało poparcie dla Konfederacji i Sławomira Mentzena
Poseł Konfederacji odniósł się do notowań Mentzena, które wskazują, że jego strata do drugiego w sondażach Karola Nawrockiego nie jest tak mała, jak miesiąc temu. – Uważamy, że wsparcie dla Konfederacji oraz Sławomira Mentzena rosło, jednak nie ekscytowaliśmy się, gdy osiągnęło ono szczyty. Takie było ustalenie w sztabie, aby nie wpadać w euforię. Dwukrotnie zdarzyło się, że sondaże były obiecujące, a w dniu wyborów doświadczaliśmy zimnego prysznica. Wierzymy, że Mentzen ma szansę na dostanie się do drugiej tury i pokonanie Trzaskowskiego – powiedział.
Bosak zwrócił uwagę, że wspierany przez PiS Karol Nawrocki kopiuje kampanię Konfederacji. Zauważył wykorzystanie hasła „Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy”. – To wprost jest hasło z naszego kongresu Ruchu Narodowego sprzed kilku lat. Sam to wymyślałem. Z drugiej strony hasło Trzaskowskiego, „Cała Polska naprzód”, przypomina moje hasło wyborcze „Naprzód Polsko” – zauważył.
– Nie mam pretensji, byle później działali zgodnie z tymi hasłami, a nie traktowali tego jako marketing polityczny – dodał.