Kosiniak-Kamysz o nowych doniesieniach ws. strzałów na granicy. „Mniej mówiłem”

Wierzę, że żołnierze dochowali pełnej staranności – mówił w rozmowie z TVN24 wicepremier i minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany o postępowanie jakie toczy się przeciwko dwóm żołnierzom w związku z użyciem przez nich broni na granicy Polski z Białorusią.
Kosiniak-Kamysz o nowych doniesieniach ws. strzałów na granicy. "Mniej mówiłem" - INFBusiness

Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier

Foto: PAP/Marcin Obara

Kosiniaka-Kamysza pytano o balon, który w czwartek wleciał nad terytorium Polski znad obwodu królewieckiego. Wicepremier zapewnił, że incydent nie stwarzał zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski

Balon znad Rosji nad Polską. Władysław Kosiniak-Kamysz: To nie miało charakteru szpiegowskiego

– Był cały czas monitorowany, opuścił polską przestrzeń-powietrzną. Dowódca operacyjny podejmuje w tej sprawie decyzje, jak się należy zachować. Była informacja ze strony rosyjskiej, że ten balon może wlecieć, że stracili nad nim kontrolę. Nie miało to charakteru operacyjnego, zwiadowczego, szpiegowskiego – odparł.

Na pytanie czy incydent nie był prowokacją Kosiniak-Kamysz odparł, że „gdyby to była prowokacja to by nie było informacji” od Rosjan.

– Najczęściej taki balon zbiera dane meteorologiczne. To jest oczywiście wyjaśniane. Ocena sytuacji w takich przypadkach należy do dowódcy operacyjnego, który analizuje bezpieczeństwo mieszkańców, bezpieczeństwo państwa polskiego. Nie było zagrożenia dla mieszkańców, o wszystkim informowaliśmy, od samego początku prowadzona jest bardzo transparentna polityka jeśli chodzi o zagrożenia przestrzeni powietrznej — podkreślił minister obrony.

Władysław Kosiniak-Kamysz o postępowaniu w sprawie strzałów na granicy: Będę stał po stronie żołnierzy, ale sprawy trzeba wyjaśnić

Kosiniaka-Kamysza pytano następnie o informacje ujawnione przez Przemysława Wiplera z Konfederacji, który — po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego ujawnił, że żołnierze, przeciwko którym toczy się postępowanie w związku z użyciem broni na granicy z Białorusią – mieli używać broni w sposób, który stwarzał zagrożenie dla ich kolegów i funkcjonariuszy Straży Granicznej.

Informacje Wiplera dotyczą incydentu z przełomu marca i kwietnia, gdy polscy żołnierze na granicy, wobec próby siłowego jej sforsowania, mieli oddać strzały ostrzegawcze, a następnie strzelać w ziemię, by przeciwdziałać nielegalnemu sforsowaniu granicy przez imigrantów. Trzech żołnierzy zostało następnie zatrzymanych przez Żandarmerię Wojskową, przeciwko dwóch toczy się postępowanie prokuratorskie. Czy rzeczywiście żołnierze ci strzelali w stronę innych polskich żołnierzy?

– To jest przedmiotem dochodzenia prokuratury. Ja w tej sprawie mniej mówiłem niż więcej, też ze względu na interes państwa polskiego. I tego będę się trzymał. Za to czasem trzeba zapłacić cenę polityczną. Będę stał po stronie żołnierzy, ale też wszystkie sprawy trzeba wyjaśniać. Dlatego dowódca zgrupowania Podlasie, po kilkukrotnej analizie materiału, zdecydował się skierować sprawę do prokuratury — odpowiedział Kosiniak-Kamysz. – Są nagrania, wszystko jest poddawane dokładnej analizie – dodał. 

– Wiele rzeczy, które jest podawane w skrótowej formie, czy w formie hasła, po zgłębieniu zmienia swój charakter, zmienia się ich ocena — dodał.

Będę stał po stronie żołnierzy, ale też wszystkie sprawy trzeba wyjaśniać

Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier

Kosiniak-Kamysz zapewnił, że podejmując wszystkie decyzje będzie kierował się interesem państwa polskiego, a nie swoim interesem politycznym.

Dopytywany czy użycie broni na granicy przez żołnierzy, przeciwko którym toczy się postępowanie w tej sprawie, stwarzało zagrożenie dla innych żołnierzy, Kosiniak-Kamysz odparł: „Wierzę, że żołnierze dochowali pełnej staranności”. – Ale wszystkie te sprawy wyjaśnia postępowanie – dodał.

Władysław Kosiniak-Kamysz o rankingu ministrów w „Rzeczpospolitej”: Jestem bardziej państwowcem niż politykierem

Na koniec wicepremiera spytano o wynik rankingu ministrów opracowanego przez „Rzeczpospolitą” na podstawie sondażu IBRiS — z badania wynika, że 40,9 proc. respondentów ocenia pracę Kosiniaka-Kamysza źle.

– W innych sondażach jestem na drugim miejscu w rankingu zaufania. To są koszta tego, że jestem bardzo państwowcem niż politykierem. Ponosi się też konsekwencje najtrudniejszego obszaru, za jaki się odpowiada. A także, myślę, ataku naszych adwersarzy, którym się nie podoba nasza Tarcza Wschód, nie podoba się to, z jaką determinacją wzmacniamy granicę. Z jaką determinacją modernizujemy armię – skomentował ten wynik wicepremier.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *