– Uczynienie z urzędu marszałka Sejmu, urzędu rotacyjnego bardzo obniża jego rangę. To jest naprawdę obniżenie rangi tego urzędu – mówi posłanka PiS Elżbieta Witek, była marszałek Sejmu IX kadencji.
Elżbieta Witek
Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło Elżbietę Witek na stanowisko wicemarszałek Sejmu, ale jej kandydatura nie została przyjęta przez posłów. Opozycja nie poprze kandydatury byłej marszałek Sejmu, jeśli PiS ponownie ją zgłosi.
W rozmowie z Radiem Maryja posłanka PiS wypowiedziała się na temat swojego następcy na stanowisku marszałka Sejmu, Szymona Hołowni.
– Początek, od którego zaczął pan marszałek, czyli robienie podcastów, celebrowanie, bardziej robienie show niż praca w Sejmie, mogą się przez pewien czas podobać, bo to jest coś nowego. Choć za chwilę przyjdzie normalne procedowanie projektów ustaw, bo temu służy parlament – powiedziała Witek.
– To nie jest miejsce, gdzie odbywa się show, to jest miejsce bardzo odpowiedzialnej pracy posłów. To jest 460 posłów, którzy podejmują decyzje w imieniu 38 mln obywateli. To jest trudna oraz bardzo odpowiedzialna praca – dodała.
Elżbieta Witek: Próba odwrócenia powagi Sejmu i zrobienia z tego coś w rodzaju show, kabaretu będzie dobra przez chwilę
Zdaniem Witek po wyborach obniżono rangę marszałka Sejmu poprzez decyzję o zmianę marszałka po dwóch latach obecnej kadencji parlamentu. – Co to znaczy rotacyjny marszałek? To, że za dwa lata spotkamy się w zupełnie innym składzie i w ciągu jednej chwili zmienią się plany? Przecież marszałek Sejmu też ma za zadanie planowanie swojej działalności, swojej aktywności, wprowadza swoje standardy. Każdy z nas jest inny i każdy odciska swoje indywidualne piętno na sposobie prowadzenia Sejmu. Nie bardzo sobie to wyobrażam. To jest naprawdę obniżenie rangi tego urzędu – mówiła.
Pytana o odrzucenie jej kandydatury na funkcję wicemarszałka Sejmu, określiła to jako zemstę realizowaną przez politycznych przeciwników. -Dzisiaj prawie 8 mln Polaków, którzy zagłosowali na Prawo i Sprawiedliwość, nie ma swojego reprezentanta w prezydium Sejmu. To jest smutne, bo ci ludzie zostali po prostu wykluczeni – stwierdziła.