Konin był ostatnim w środę przystankiem na trasie Tuskobusa. – Robiłem wszystko, by przekonać partnerów w ramach opozycji do jednej listy. Sprawa jest zamknięta. Trzeba wygrywać. Nie będę miał żadnego problemu, by dzień po wyborach dogadać się na budowę sensownego, uczciwego rządu z Szymonem Hołownia, z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, z liderami Lewicy – zapowiedział w odpowiedzi na jedno z pytań Donald Tusk.
Donald Tusk na spotkaniu z mieszkańcami Konina
– Tam między nami jesteśmy już dogadani. Ale nie chcemy zapeszać. Powiedzieliśmy sobie, że nie będziemy teraz ustalać stanowisk, planować, bo pan Bóg się śmieje jak ludzie planują – powiedział lider PO. Tusk podkreślił też, że jeśli ktoś nie chce głosować na KO, to może głosować na inne, bliskie partie.
Tusk przez blisko dwie godziny w jednej z sal sportowych w Koninie przekonywał i moblizował do głosowania. Wspomniał też energię z marszu 1 października. I przestrzegał, że PiS jeśli utrzyma władze będzie wyprowadzał Polskę z UE.
Donald Tusk: Te wybory zdecydują, czy Polska pozostanie w UE
– Ja mam wiedzę. To nie jest jest lęk. Ja mam wiedzę, że oni planują systematycznie, z zimną krwią, wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej. Wiem to. Te wybory rozstrzygają o tym, czy Polska będzie w Unii Europejskiej. Jesteśmy o krok od historycznego dramatu, wyrzuceni przez PiS ze wspólnoty Zachodu, będziemy znowu sam na sam – podkreślił Tusk. I dodawał że najbliższe wybory będą o wszystko, o być albo nie być.
Tusk zapowiedział też – co wywołało aplauz na sali – rozliczenie PiS po wyborach. – Rozliczymy winnych, ale nie będzie zemsty. To będzie droga do pojednania – mówił Tusk.
W czwartek Tusk odwiedzi Podkarpacie.