Tajwan wybrał Polskę. Trzy miasta, a w nich duże inwestycje

Polska jest gotowa stać się znaczącym graczem w europejskim sektorze półprzewodników dzięki wzmocnionej współpracy z Tajwanem. Według wiceministra rozwoju i technologii lokalne stowarzyszenie biznesowe zasugerowało inwestycje w Katowicach, Wrocławiu i Łodzi. Podkreślił, że Polska ma szansę na wzmocnienie więzi z Tajwanem, napędzaną trwającym konfliktem handlowym USA z Chinami i przewidywaną poprawą działalności biznesowej.

Zdjęcie

Tajwan chce inwestować w Polsce - mówi wiceszef MRIT Michał Jaros /123RF/PICSEL

Tajwan chce inwestować w Polsce – mówi Michał Jaros, zastępca szefa MRIT / 123RF/PICSEL Reklama

W niedawnym wywiadzie dla PAP wiceminister rozwoju i technologii wspominał, że Tajwan był celem jego pierwszej zagranicznej podróży jako urzędnika rządowego. Wybór ten wynikał z jego przekonania, że firmy półprzewodnikowe powinny zaistnieć w Polsce.

– Zarówno Polska, jak i Europa stoją przed wyzwaniami związanymi z półprzewodnikami, które są kluczowe nie tylko dla produkcji telefonów komórkowych i komputerów, ale także dla sektora obronnego. Niestety, my ich nie produkujemy, podczas gdy Tajwan jest światowym liderem w tej dziedzinie, odpowiadając za 60 proc. światowej produkcji półprzewodników , a 90 proc. najbardziej zaawansowanych odmian pochodzi stamtąd – zauważył.

Reklama

Czy Polska skorzysta na wojnie handlowej USA-Chiny?

Jaros wspomniał, że podczas wizyty na Tajwanie rozmawiał z lokalnymi firmami technologicznymi i informatycznymi na temat potencjalnych inwestycji w Polsce.

Polska ma ambicje, aby stać się częścią europejskiego trójkąta półprzewodników, obok Czech i Niemiec (…) TEEMA (Taiwan Electrical and Electronic Manufacturers' Association) zachęca swoich członków do rozważenia inwestycji w Polsce, szczególnie w trzech miastach: Katowicach, Wrocławiu i Łodzi . (…) TSMC (Taiwan Semiconductor Manufacturing Company Limited), kluczowy gracz w produkcji układów scalonych, zdecydował się już na utworzenie fabryki w Dreźnie . Tajwańczycy od dwóch dekad znacząco inwestują w Czechach, a inwestycje w Polsce dopełnią tej układanki, tym bardziej, że posiadamy wiele atutów, takich jak wykwalifikowana siła robocza i solidna infrastruktura transportowa – zapewnił przedstawiciel Ministerstwa Technologii i Przemysłu.

Podkreślił, że Polska może skorzystać na napięciach handlowych między USA i Chinami, mimo że w wielu krajach zaczyna się kryzys gospodarczy.

To stwarza znaczącą szansę dla Polski, ponieważ różne firmy aktywnie poszukują nowych lokalizacji inwestycyjnych. (…) Dotyczy to w szczególności firm tajwańskich, które mocno zainwestowały w Chinach kontynentalnych, gdzie skierowano 90 procent ich zagranicznych inwestycji, a teraz wycofują się, szukając nowych kierunków . Dlatego jestem szczególnie zadowolony, że zwróciliśmy ich uwagę na Polskę – zauważył, wyrażając nadzieję, że Polska może stać się regionalnym centrum produkcyjnym dla rynku europejskiego.

Jak Polska może przyciągnąć firmy z Tajwanu?

Jaros zauważył, że tajwańskie firmy stosują unikalne podejście inwestycyjne.

– Po znalezieniu partnera w kraju przyjmującym zakładają spółkę joint venture, aby zapewnić bezpieczeństwo swojej inwestycji na rynku lokalnym. Przed rozpoczęciem budowy zakładu produkcyjnego zazwyczaj zawierają umowy z siecią partnerów, z którymi będą współpracować po zakończeniu budowy – wyjaśnił.

Uważa, że Polska może zachęcić tajwańskie firmy zarówno poprzez inicjatywę deregulacyjną, jak i nowy pakiet inwestycyjny skierowany do przedsiębiorstw high-tech. Podkreślił również znaczenie uniwersytetów technicznych i instytucji badawczych.

– Rozważamy sposoby ułatwienia możliwości zatrudnienia obywateli z kilku krajów zaangażowanych w strategiczne inwestycje w Polsce, takich jak Stany Zjednoczone, Izrael, Australia, Wielka Brytania, Japonia, Korea Południowa, Tajwan czy Singapur. Inżynierowie i menedżerowie z firm o strategicznym znaczeniu dla polskiej gospodarki pochodzą właśnie z tych krajów, więc nie ma powodu, aby obawiać się, że mogą powodować tutaj zakłócenia lub zabierać pracę miejscowym. Zwłaszcza, że ich liczba jest stosunkowo niewielka, mniej niż jeden procent zezwoleń na pracę dla cudzoziemców. Osobiście uważam, że będzie to korzystne rozwiązanie, ponieważ – nie narażając naszych specjalistów – możemy zapewnić pozytywny „impuls” dla naszej gospodarki – podsumował.

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Gwiazdowski opowiada Interii. Ep.126: Zmiany podatkowe. Co proponują kandydaci na prezydenta? INTERIA.PL

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *