Podatek od ogrzewania niebawem wejdzie w życie. Unia Europejska walce z emisją gazów cieplarnianych i ograniczeniem spalania paliw kopalnych w najbliższych latach planuję zmianę systemu ETS (Emission Trading System) na ETS 2, który obejmie też prywatne domy. Specjalną opłatę będą musieli pokryć ci, którzy ogrzewają domy węglem i gazem. Nie wiadomo jednak, jak wiele trzeba będzie płacić.
/123RF/PICSEL
- System handlu emisjami przejdzie zmiany. Unia Europejska niebawem zmieni system ETS w ETS 2.
- ETS tego nie dotyczył, ale ETS 2 obejmie również budynki prywatne ogrzewane węglem i gazem.
- Podatku można uniknąć i jest na to jeszcze czas. Wystarczy do 2027 roku zmienić źródło ogrzewania.
Podatek od ogrzewania wejść już niedługo, bo w perspektywie najbliższych 2-3 lat. W rzeczywistości nie będzie to jednak podatek, a nazwa jest tylko potocznym określeniem. ETS 2 to system handlu emisjami i w jego ramach wykupić trzeba będzie pozwolenie na emisję określonej ilości szkodliwych dla atmosfery gazów. Prace nad ETS 2 trwały od 2021 roku, a w maju 2023 roku osiągnięto porozumienie. Dotąd ETS obejmował firmy wytwarzające energię elektryczną, zajmujące się produkcją i przetwarzaniem metali oraz przemysł mineralny i papierniczy.
Reklama
Nowy podatek za ogrzewanie. System ETS zostanie rozciągnięty na domy
ETS 2 rozszerza wymóg handlu emisjami o kolejne podmioty. W ramach ETS 2 za emisję gazów cieplarnianych zapłaci także:
- żegluga,
- transport drogowy,
- budownictwo, a w jego ramach ogrzewanie domów i mieszkań.
W tym ostatnim przypadku rozszerzenie systemu handlu emisjami dotyczy prywatnych domów i mieszkań. Zmiany wejdą w życie od 2027 roku, jednak jest pewne zastrzeżenie. Jeśli w 2026 roku ceny gazu przekroczą odpowiednią granicę, wdrożenie systemu ETS 2 zostanie przesunięte na 2028 rok.
Ile wyniesie nowa opłata za ogrzewanie w ramach ETS 2?
Nie da się wskazać, ile wyniesie tzw. podatek za ogrzewanie domów węglem i gazem. Ceny uprawnień do emisji wynikają bowiem ze zwykłego prawa popytu i podaży. W styczniu tego roku za emisję jednej tony w systemie ETS należało zapłacić ponad 80 euro, a na początku lutego niecałe 64 euro za tonę.
Środki zebrane z nowej opłaty trafią do polskiego budżetu. Pieniądze te posłużą do finansowania działań na rzecz klimatu, finansując na przykład budżet programów termomodernizacyjnych.
Nowego podatku łatwo uniknąć. Wystarczy zmienić źródło ogrzewania
W Polsce nowa opłata za emisję gazów cieplarnianych może zostać nałożona na ogromną liczbę osób. Z Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków wynika, że kotłów na paliwo stałe w Polsce jest aż 3,6 mln, a kotłów gazowych aż 2,3 mln. Jednak wszyscy ci ludzie mają szansę uniknąć nowego podatku. Wystarczy zmiana źródła ogrzewania na takie, które czerpie energię ze źródeł odnawialnych. Dofinansowanie na ten cel można uzyskać chociażby z programu „Czyste powietrze”.
Przemysław Terlecki
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL